To nie mój dzień.

4

Innymi słowa niż fish nie mogę siebie nazwać. Przez ostatnie dni nie idzie mi zbyt fajnie. Albo trafiam jakieś coolery, albo moja gra powoduje, że bankroll topnieje w oczach. Myślałem, że NL5 będzie tak samo łatwe jak limit wcześniej, lecz niestety przekonałem się o tym dość brutalnie. Przez ostatnie dwa dni zagrałem 800 rąk. Nie mogę poprostu grać gdy się źle czuje, a takie mam uczucia właśnie w takich chwilach. Przez takie bad runny odniechciewa mi sie nauki, spada ochota do gry. Muszę nad tym popracować, bo jeśli będę tak emocjonalnie podchodził do porażek, do daleko nie zajadę. Zdarzyło mi się nawet zapłakać, gdy moje asy zostały połamane przez króle. Niby wiem, że to poprostu wariancja. Z logicznego poziomu wiem, że tilt jest zły, powinniśmy emocje odstawić na bok, bla bla bla. Lecz emocjonalna część mnie nie przyjmuje tych rzeczy do siebie.

Wiem też, że mam bardzo duuuuuuuuuużo leaków w mojej grze, i zajmie mi to dużo czasu, aby je poprawić. Jak narazie muszę uspokoić się nieco, pomyśleć, przejść się np. do lasu. To mam nadzieję sprawi, że jutro znów spróbuje raz jeszcze, i nie poddam się. Bo wiem że poker to piękna gra, lecz czasami potrafi być brutalna.

Jak na dzisiaj to będzie myślę wszystko.

Pozdrawiam.

Poprzedni artykułWSOP: Mikołaj Zawadzki liderem Little One for One Drop
Następny artykułNolan Dalla o pokerowych „bad beat stories”

4 KOMENTARZE

  1. Musisz chłopie otrząsnąć się i zabrać do roboty. Nie możesz wciąż narzekać na wariacje, która prędzej czy później i tak się odwróci. Nie możesz zapomnieć o nauce. Bez tego ani rusz. A poza tym, powodzenia 🙂

  2. 1) 800 rozdan to nie probka

    2) jesli dobrze rozegrasz AA powinienes sie cieszyc ze jestes na allinie z KK, wynik nie ma znaczenia

    Nie graj na tilcie o ogladaj filmiki z pokerową strategią, powodzenia 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.