Armand King w tym roku po raz pierwszy wystąpił w Main Evencie WSOP. Kanadyjczyk ma już 81 lat, a pokerowi poświęca się na zasłużonej emeryturze. Wcześniej stworzył jedną z największych firm, która zajmuje się sprzedażą ostryg.
Kanadyjczyk Armand King osiemnaście lat temu założył firmę Oyster Kings, zajmującą się połowem ostryg. To największa tego typu firma w całej wschodniej Kanadzie, która zbiera świeże ostrygi i wysyła je do 70 krajów. Nawet do Francji, która też słynie przecież z hodowli ostryg.
Obecnie firmą Kinga zajmuje się syn. 81-latek ma trójkę dzieci, sześcioro wnuków i czwórkę prawnuków, a do tego sporo czasu na grę w pokera. Wcześniej King, nazywany w środowisku pokerowym Królem Ostryg, zajmował się między innymi przetwórstwem homarów. W wieku 60 lat przeszedł na emeryturę, lecz niedługo później zajął się właśnie wspomnianymi ostrygami.
– Nudziłem się. Próbowałem tak żyć przez cztery lata, ale w wieku 64 lat zdałem sobie sprawę, że to mnie zabije. Grałem w golfa, ale im dłużej to robiłem, tym byłem gorszy.
Idealnym rozwiązaniem okazało się otworzenie nowej firmy, a także skupienie się na pokerze. King jest regularnym bywalcem kasyn w Moncton i Nowym Brunszwiku, na większe turnieje jeździ też do Montrealu. W zeszłym roku cashował tam Main Event PartyPoker Millions North America, wygrał też Grand Poker Event w Charlottetown. Tego lata zgarnął blisko 26.000$ dzięki miejscom płatnym w kasynach Planet Hollywood i Wynn.
Skąd to zamiłowanie do pokera? Kanadyjczyk przyznaje, że gra daje mu przede wszystkim możliwość rywalizacji:
– Zawsze chciałem konkurować i to jest dla mnie jak sport. To jedyne, w co mogę grać i nie przeszkadza mi to, że są tu osoby trzy razy młodsze ode mnie. Czasami mogę dać im popalić!
Co prawda Armand King nie zdołał awansować do drugiego dnia Main Eventu WSOP (odpadł w dniu 1C), lecz z pewnością był jedną z najciekawszych postaci przy stołach. Król Ostryg podkreśla, że to największy turniej, w jakim kiedykolwiek grał:
– Nigdy nie widziałem tak wielu graczy. Kiedy wygrywał Chris Moneymaker, grało 800 pokerzystów, teraz jest ich ponad 8.000. To szalone. Musisz być cierpliwy, ale też mieć szczęście. Ja po prostu dobrze się bawię.