Znaczenie wskaźnika M w turniejach

4

Wielkość naszego stacka jest czynnikiem, który w znacznym stopniu wpływa na podejmowane przez nas decyzje. Nie trzeba być graczem z wieloletnim doświadczeniem, aby ocenić, że mamy na tyle dużo żetonów, że nie musimy decydować się na ryzykowne posunięcia, lub na tyle mało, że lada moment będziemy musieli przesunąć cały swój dorobek na środek stołu, jeśli myślimy o zajęciu wyższego miejsca w turnieju

Jednak określenie „na tyle” dużo czy „na tyle” mało jest niezbyt precyzyjne i jeśli sytuacja nie jest jedną ze skrajnych, to mniej doświadczeni gracze mogą mieć spory problem w dokładnej ocenie swojego położenia. Tutaj właśnie przychodzi z pomocą znajomość pojęcia liczby ?M?, które wprowadził znakomity amerykański gracz backgammona Paul Margiel, a świetnie przedstawił i zarazem rozszerzył Dan Harrington w swojej książce „Harrington on Hold'Em vol. II: The Endgame”.

Liczbą M określamy stosunek swojego stacka do sumy obowiązkowych wpłat do puli, czyli ciemnych i wszystkich ante, podczas pełnego okrążenia stołu.

Dla przykładu, jeśli nasz stack przy 10 graczach przy stole wynosi 25000, natomiast ciemne są na poziomie 500/1000, a ante 100, to nasze M wynosi 10.

M = 10 oznacza, że zostaniemy zjedzeni przez ciemne w ciągu dziesięciu okrążeń stołu (100 rozdań), przy założeniu, że w międzyczasie nie podejmiemy żadnej akcji, a wysokość ciemnych oraz liczba graczy pozostaną bez zmian. Liczba M daje więc graczowi obraz, z jaką swobodą może on rozgrywać swoje karty, a inaczej ujmując, zawęża bądź poszerza zakres rąk, z którymi powinien wejść do gry. Wraz ze spadkiem wartości M, zmniejsza się nasze pole manewru, stopniowo wykluczając możliwość wykonywania niektórych zagrań, jednocześnie wymuszając zwiększenie agresji, aż w skrajnej sytuacji zostawiając nam jedynie jedną opcję ? wejście za wszystko z jakąkolwiek ręką. Dla ułatwienia oceny sytuacji, Harrington wyszczególnia 5 stref, w których może znaleźć się gracz w zależności od wysokości jego M.

Zielona Strefa ? kiedy M > 20

Jest to strefa, w której mamy pełną swobodę w grze. Możemy, wedle uznania, grać nieco luźniej i agresywniej aby wywierać presję na przeciwników, lub też bardziej tight, czekając na lepszą okazję do podbicia. Powinniśmy starać się, aby jak najdłużej pozostać w tej strefie, a komfort posiadania szerokich możliwości rozgrywania swoich kart jest warty podjęcia pewnego ryzyka, ponieważ rosnąca wysokość ciemnych i ante może sprawić, że przy pasywnej taktyce, szybko znajdziemy się w niższej strefie.

Żółta strefa ? kiedy 10 ? M < 20

Znajdując się w tej strefie nie możemy już pozwolić sobie na bardzo selektywną grę. Znacznie bardziej odczuwamy konieczność wpłaty do puli ciemnych oraz ante, co wymusza agresywniejsze uczestniczenie w grze z szerszym zakresem rąk. Jednocześnie obniża się wartość takich rąk startowych, jak niskie pary i suited connectors, z uwagi na brak odpowiednich implied odds do ich rozgrywania.

Pomarańczowa strefa ? kiedy 6 ? M < 10

Tutaj zaczynają się poważne problemy. Powinniśmy angażować się w grę jedynie mając duże szanse na wygraną, starając się jednocześnie być pierwszymi, którzy wchodzą do gry, ponieważ nasz stack jest już na tyle niewielki, że nawet przebijając podbicie za wszystkie nasze żetony, przeciwnik często będzie miał odpowiednie pot odds aby nas sprawdzić. Powinniśmy oszczędzać stack, by był możliwie jak największy w chwili, kiedy przydarzy się okazja by wejść all-in, tak więc nie należy sprawdzać podbić, ani limpować ze spekulatywnymi układami.

Czerwona strefa ? kiedy 1 ? M < 6

Przy tak niskim stacku, praktycznie tracimy możliwości wszelkiego manewru i jedyną decyzją, którą możemy podjąć, jest wejście za wszystko z pierwszą rozsądną ręką, którą dostaniemy, ponieważ tylko to daje nam szanse na wzmocnienie stacka wygranymi ciemnymi. Jednak nie mając bardzo silnej ręki, należy decydować się na takie posunięcie, kiedy nasz ruch będzie pierwszą akcją w rozdaniu, co znacznie zwiększa szansę na to, że nie zostaniemy sprawdzeni. Aczkolwiek, mając M mniejsze od 3, prawdopodobnie nie unikniemy showdownu, ponieważ stosunkowo duże pot odds, które dajemy przeciwnikom, oraz chęć wyeliminowania nas z turnieju sprawią, że ktoś na pewno wejdzie do gry. Pamiętajmy jednak, że nawet gdy podwoimy nasz stack, to sytuacja i tak będzie daleka od komfortowej, więc nie należy zbyt długo zwlekać w nadziei na parę asów w następnym rozdaniu. Wartości z powrotem nabierają niskie pary i suited connectors, z którymi natychmiast powinniśmy wejść za cały stack, tak samo, jak z dwiema kartami od dziesiątki wzwyż, z jakimkolwiek asem, królem luba damą, a jeśli nasze M spada poniżej 3, także z wszelkimi łącznikami w różnych kolorach.

Strefa śmierci ? kiedy M < 1

Jeśli dopuściliśmy do takiej sytuacji, jesteśmy całkowicie zdani na łaskę pokerowego losu. W praktyce, można powiedzieć, że już nie ma nas w turnieju. Nawet podwojenie swoich żetonów niewiele zmienia naszą sytuację, więc tylko bardzo duży zbieg szczęśliwych okoliczności może pozwolić nam wrócić do gry. Przy pierwszej okazji, kiedy jeszcze nikt przed nami nie wszedł do gry, powinniśmy wejść za wszystko, bez względu na karty, które mamy.

Dostosowanie liczby M do gry z mniejszą liczbą przeciwników

Wiemy już, że M wynoszące 10, oznacza, że w ciągu dziesięciu okrążeń stołu, zostaniemy zjedzeni przez ciemne. 10 okrążeń pełnego, 10-osobowego stołu to 100 rozdań, jednak w przypadku, kiedy przy stole zasiada tylko pięciu graczy, liczba rozdań zmniejszy się dwukrotnie. W sytuacji, kiedy przy stole rywalizuje 10 lub 9 przeciwników, wskaźnik M nie wymaga udoskonaleń, jednak jeśli liczba graczy spada, ciemne mijają nas szybciej, a tym samym zdołamy przetrwać bez podjęcia akcji mniejszą ilość rozdań. Wówczas zastosowanie ma tzw. Efektywne M, które wylicza się w prosty sposób, mnożąc pierwotne M przez stosunek liczby graczy przy stole do pełnej liczby graczy.

Np., przy M = 10, kiedy przy stole zostaje pięciu rywali, Efektywne M wynosi 5 i właśnie tą liczbę powinniśmy brać pod uwagę przy ustalaniu strefy, w której się znajdujemy.

Znajomość pojęcia liczby M, nie tylko pomaga w dobraniu optymalnej taktyki gry, lecz także znacznie ułatwia ustalenie zakresu rąk, z którymi wchodzą do gry nasi przeciwnicy. Wiedząc, że M gracza, który właśnie wszedł all-in, wynosi np. 3, należy założyć, że będąc w czerwonej strefie, mógł on w ten sposób zagrać z szerokim zakresem rąk, co bardzo pomaga w podjęciu decyzji, czy mamy dość silną rękę by go sprawdzić. Należy zarazem pamiętać, że to samo kryterium będą stosować nasi rywale ustalając nasz zakres rąk.

Umiejętność utrzymania stacka na wysokim poziomie przez możliwie najdłuższy czas jest kluczem do odnoszenia turniejowych sukcesów, a sposobem na to jest umiejętne dostosowanie taktyki, do sytuacji, w której się znajdujemy. Tak więc, bieżąca kontrola wysokości liczby M, zarówno swojej, jak i naszych rywali, z pewnością poskutkuje częstszymi wizytami na finałowych stołach.

Poprzedni artykułKolejny turniej charytatywny
Następny artykułAussie Millions – Dzień 1A

4 KOMENTARZE

  1. Witam, wczoraj miałem w lidze ciężką decyzje dotyczącą akurat współczynnika M ,a coś pojęcia o pokerze mam (w top 50 w aktualnym rankingu hendomob byłem)ale dorzeczy.

    gra 6 osób na stole w turnieju (płatne od 7 zostało 23/42 graczy ,średni stack = 7000

    blindy 200/400 ,a ja w ostatnich 4 rozdaniach zrobiłem 2 alliny po których ludzie spasowali więc image mam mega agresywnego gracza (bynajmniej w ich odczuciu ).

    i tak wszyscy gracze spasowali karty, zostałem tylko ja na bb – i przeciwnik na sb(w następnym rozdaniu było by rozrzucenie graczy akurat ze stołu na którym grałem na inne bardziej liczne).

    przeciwnik podbija do 800 (mini raise) z sb (zostało mu jakieś 5000 żetonów, a jego zakres w tym momencie to + 10,j ,ale miałem reada że wszystkie monstery w takiej sytuacji by zlimpował,więc parki +jj i +aq też raczej odpadają.

    Ja na bb po wpłaceniu 400 miałem 2800 żetonów zobaczyłem A2o i poleciałem allin… (nie chcę podawać przeciwnika kart żeby nie sugerować zagrania).I teraz pytanie do dobrych graczy jak wy byście to rozegrali, push czy fold po tak dziwnym mini raisie u przeciwnika ze skłonnościami do kradzieży i mixowania gry.

  2. Czy dotyczy to też turniejów Sng. I czy jest różnica w obliczaniu M efektywnego w turnieju 10os. a np 5os. Przy blindach 100/200 braku ante i stacku np 1500 M=5. Czyli przy 3 graczach M efektywne wynosi 1.5 przy stole 10os. Przy stole 5os. M efektywne wynosiło by wtedy 3.W sumie mała różnica ale czy należy się tym sugerować w grze?? I czy ja to dobrze liczę.Pozdro.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.