Tym razem grupa "miejscowych głupków" składała się ze mnie, Jacka Danielsa, Łysego, Prawiczka, Maria i Adama. Szybko zajęliśmy miejsca przy stole i od razu przystąpiliśmy do gry. W grze udział brała oczywiście Agnieszka oraz Paweł – znajomy naszej gospodyni.
Tym razem żartów już nie było – deep stackowy turniej (10,000 żetonów) i nie byle jaka stawka 🙂 spowodowały, że od samego początku każdy poważnie podszedł do gry. Z tego powodu nikt nie zamierzał pasować przed flopem żadnych kart suited ani żadnych connectorów w stylu J-8.
Przy tak ambitnym nastawieniu wszystkich graczy w zasadzie od samego początku gra nabrała rumieńców i non-stop byliśmy świadkami rozdań, w których pula wynosiła kilka tysięcy :).
Ja maksymalnie skoncentrowany złamałem dwa asy Maria ze swoim J-8 i od tego momentu rozpoczął się mój marsz po zwycięstwo. Był on co jakiś czas przerywany nagłymi wahaniami mojego stacka, ale cały czas sytuację miałem pod kontrolą.
W końcu zaczęli odpadać kolejni gracze i nagle pozostała nas w grze tylko czwórka. Dość długo walczyliśmy na bubblu, jednak w końcu poległ Łysy i wszyscy znaleźliśmy się na premiowanych miejscach. Na trzecim miejscu odpadła Agnieszka, której forma przed styczniowym występem w Irlandii ciągle rośnie i będzie tam groźna dla najlepszych. Szczególnie po takich naukach jakie wynosi z gry z nami. Wczorajsze wykłady profesora Maria o wyższości 3-5 nad dwoma asami oraz dodatkowy element edukacyjny w postaci prezentacji Jacka Danielsa jak pokonać asy z 6-8 w kolorze w połączeniu z wcześniejszym modułem dla zaawansowanych pod tytułem "niskie drzewka wygrywają" muszą przynieść efekt w postaci bardzo dobrego występu Agnieszki Rylik w Irlandii.
Sam turniej skończył się oczywiście 🙂 moją wygraną. W finałowym heads-upie zmiażdżyłem Prawiczka i drugie prestiżowe zwycięstwo (po wtorkowej WLP) stało się faktem. Te dwa ostatnie sukcesy znacząco wzbogacą moje pokerowe CV 🙂
Nic odkrywczego 🙂 ale fakt jest faktem , graty Pawcio
Widzisz Daniz sławny się stajesz nawet wczoraj na wigilii rozmawialiśmy o Twoich “dowcipach” i ogólnie doszliśmy do wniosku, że mało śmieszne one były.
“Dowcipów” to chyba szumnie powiedziane, bo śmieszne to one nie były. I nie martw się, wczoraj była właśnie o nich rozmowa. Nie wiem czemu, ale Aga pytała czy nie przejechałbym się z nia do Gorzowa… 🙂 Podobno tylko na chwilę…
Aha, i PANNA Agnieszka! Za PANIĄ to możesz dostać jednego z kolekcji sierpowych 🙂
Oj Daniz, Daniz… Ty naprawdę nic nie kumasz… To, że my sobie opisujemy te nasze granie na wesoło to nie znaczy, że Agnieszkę uczymy takich pierdół. Aga ma grać konserwatywnie, szukać swojej szansy w grze z dobrymi kartami, a nie wygłupisać się tak jak my. Podczas naszych spotkań jest sporo analiz poszczególnych zagrań, rad jak rozegrać daną rękę itp. A że uczennica jest bardzo pojętna to myślę, że będzie grała coraz lepiej. 🙂 A podstawy to Agnieszka już świenie zna, bądź spokojny!
Nie pal tyle towaru bo wykorkujesz ziom 😀
Prawiczek jest kozak, zobaczycie jak straci dziewictwo to nie bedziecie mieli najmniejszych szans:) powo ziomek:D
Jeszcze kilka takich naszych wizyt i Agnieszka będzie miała image ultra loose player na każdym stoliku gdzie się pojawi 🙂
głupki maja zawsze szęście!
David Pham nigdy Agi Rylik nie pokonał, a gracza roku dostał – no i gdzie tu sprawiedliwość? Normalnie się odechciewa wszystkiego…
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.