Z jakim stackiem warto wkupować się do gry cashowej? W tym artykule wraz z Earlem Burtonem analizowaliśmy minusy dołączania do stołu z niewielką liczbą żetonów, dziś natomiast przyjrzymy się plusom wchodzenia do gry z short stackiem. Takowe – o dziwo! – istnieją.
Poprzedni artykuł zakończyliśmy słowami, że na każde pytanie odnoszące się do pokera, właściwą odpowiedzią będzie „to zależy”. Autor obydwu wpisów traktujących o wkupowaniu się do gry cashowej z short stackiem wspomniał, że mimo iż nie jest fanem tego typu rozwiązania, istnieją sytuację, w których znajdzie ono swoje zastosowanie.
Jakie są zatem powody, aby dołączać do rozgrywki z mniejszą ilością żetonów, niż maksymalny możliwy limit?
Większe skupienie
Zawodnicy, którzy wkupują się do gry z krótkim stackiem, dużo bardziej skupiają się na swojej grze. Żetony, które mogą bardzo szybko zniknąć, szanowane są bowiem dużo bardziej. Pokerzyści ci sądzą, że częściej podejmują optymalne decyzje i trzymają się z dala od problematycznych rozdań. Dzięki właściwym sposobom rozegrania kilkunastu rąk są oni w stanie podwoić lub potroić swój stan posiadania.
To wbrew pozorom nie jest wcale aż tak szalony pomysł, jakby mogło się wydawać. Jeśli wkupicie się do gry na stawkach 1$/2$ bez limitu ze stackiem w wysokości 100$, nie będziecie mieszali się w rozdania ze spekulacyjnymi rękoma i skupicie się na solidnym rozgrywaniu silnych kart. Zastosowanie będzie tu miało założenie, że im lepsze karty, tym większe wygrane.
Rozgrzewka
Wyobraźmy sobie sytuację, w której chcecie dołączyć do droższej rozgrywki (powiedzmy na stawkach 2$/5$ lub 5$/10$), jednak w danym momencie nie ma dla Was wolnego miejsca. Czy w tym wypadku wolicie kręcić się bez celu po poker roomie i czekać na możliwość porzucania żetonami, czy też wybierzecie kilka rozgrzewkowych partii na limicie 1$/2$?
Czas spędzony przy grze na niższych stawkach nie tylko odpowiednio wprowadzi Was w nastrój wielogodzinnej potyczki, ale również pozwoli przetestować rozwiązania, które być może zastosujecie podczas rozgrywki na docelowym limicie.
To tylko zabawa
Z jakiego powodu większość ludzi przychodzi do poker roomu? Jedni nastawieni są na zarabianie pieniędzy, inni natomiast szukają rozrywki w najczystszej postaci. Wyjście z domu i skierowanie kroków do kasyna dla wielu może być doskonałą okazją do poznania nowych ludzi i miłego spędzenia czasu przy grze, którą są zainteresowani. Zależy im bardziej na dobrej zabawie i utracie najmniejszej kwoty pieniędzy, jaka jest możliwa, zamiast dążenia do jak najszybszego powiększenia swojego stacka.
W rozgrywce, o której w poprzedniej części artykułu opowiadał Burton, chodziło właśnie o to. Obecni przy stole zawodnicy cieszyli się świetną atmosferą, wymieniali uśmiechy i milło gawędzili, unikając tematów bad beatów i tym podobnych. Dla Earla czas spędzony przy tym stole był czasem przyjemnym i nie ma on wątpliwości, że to samo po zakończeniu gry mówili jego „przeciwnicy”.
Jak to zatem z tym wkupowaniem na shorcie jest? Czy warto decydować się na tego typu rozwiązanie? Istnieje kilka czynników – oprócz osobistych preferencji – które w momencie podejmowania decyzji powinniście rozważyć. Mowa tu przede wszystkim od odmiany gry, do której chcecie dołączyć. Jeśli mamy do czynienia z Holdemem, zasady dotyczące wielkości stacka można potraktować nieco bardziej liberalnie. Jeśli natomiast zacieracie ręce na emocjonujące rozdania w PLO, zbyt krótki stack może Wam tylko w nich przeszkodzić.
Niezależnie jednak od wysokości stacka – krótkiego czy maksymalnego – zawsze powinniście dążyć od grania swojej najlepszej gry. Nawet jeśli jesteście zawodnikami doświadczonymi, niechlujne rozegranie poszczególnych rozdań i przekazywanie żetonów rywalom bez żadnego większego planu, nie jest tym, co powinniście prezentować. Jeśli nie gracie „A-game”, naprawdę nie ma znaczenia, czy wkupujecie się z short stackiem, czy też macie do dyspozycji pełny zapas amunicji.