Turniej $50,000 Poker Players Championship wzbudza wielkie zainteresowanie, zwycięstwo w nim jest jednym z najbardziej prestiżowych sukcesów jakie pokerzysta może zapisać sobie w CV. W czasie drugiego dnia turnieju doszło do bardzo kontrowersyjnego rozdania…
Od momentu rozdania kart do podjęcia ostatecznej decyzji minęło 45 minut, co samo w sobie powinno już sugerować z jak trudną decyzją przyszło się zmierzyć turniejowej obsłudze. Pomimo tak długiego czasu wydaje się, że podjęta decyzja wcale nie była optymalna, ale pozostaje pytanie czy w takiej sytuacji można było podjąć decyzję, która byłaby dobra i nie spowodowałaby pretensji jednej, drugiej lub trzeciej strony.
Przebieg rozdania
Rozdanie odbywało się w odmianie Pot Limit Omaha.
Z pozycji UTG zlimpował Charles Pacheco, na limp zdecydował się także Viktor Blom, to samo zrobił Abe Mosseri oraz będący na buttonie Shaun Deeb, z małego blinda wyrównał John D'Agostino, a siedzący na dużym blindzie Nikolai Yakovenko przebił do 12,400. Pacheco, Blom i Mosseri sprawdzili, a Shaun Deeb oznajmił przebicie o pulę.
Stack Deeb'a był nieco mniejszy niż zagranie za pot, więc znalazł się on na all-inie za 68,800. D'Agostino spasował, a Yakovenko oznajmił „I am all-in”. Tym razem okazało się, że miał on więcej żetonów niż zagranie za pulę więc faktycznie na all-inie jeszcze nie był, ale przesunął przed siebie bardzo dużą porcję żetonów. Viktor Blom spasował poza kolejnością, Pacheco również zdecydował się w końcu na pas i decyzja należała teraz do Abe Mosseriego.
Ten długo się zastanawiał (w stacku miał niewiele poniżej 400,000) i poprosił o Yakovenkę o policzenie stacka. Ten mu odpowiedział, że ma więcej niż wynosi zagranie za pulę, jednak Mosseri domagał się podania mu dokładnej wielkości stacka. Po dłuższej chwili dealer uporał się z tym zadaniem i okazało się, że Yakovenko ma w stacku dokładnie 407,300.
Mosseri nadal zastanawiał się co zrobić i w tym momencie dookoła stołu zebrała się już spora liczba kibiców i graczy z innych stołów. Sytuacja zaczynała robić się nerwowa, ludzie otaczający stół zaczęli dyskutować o rozdaniu przeciwko czemu bardzo ostro zaprotestował Yakovenko. D'Agostino będący short stackiem zaczął narzekać, że rozdanie trwa za długo, ale nikt nie decydował się na włączenie czasu. Mosseri tymczasem zaczął głośno mówić o swojej ręce „Mam asy, jeden w kolorze”. Na te słowa ponownie ostro zareagował Yakovenko twierdząc, że Mosseri w ten sposób konsultuje swoją rękę z otaczającymi stół kolegami.
Po około 10-15 minutach Yakovenko w końcu nie wytrzymał i poprosił o czas, co bardzo wzburzyło Mosseriego. W końcu jednak oznajmił on „I CALL”. Zaraz po tym jak oznajmił, że sprawdza odsłonił swoją rękę, to samo zrobił Deeb i po chwili Yakovenko. Na showdownie zobaczyliśmy więc:
Mosseri – A A J 5
Deeb – J J T 7
Yakovenko – K K 3 3
Po odsłonięciu wszystkich kart dealer szybko wyłożył karty wspólne, którymi były: Q J 2 T 8 .
Deeb złapał więc kolor pikowy i zaliczył więcej niż podwojenie. Jednak potężny side pot należał do Mosseriego, którego para asów wygrała z parą króli Yakovenki. To jednak nie był jeszcze koniec tego rozdania…
Kontrowersje
Po wyłożeniu rivera Yakovenko przypomniał sobie o akcji pre flop mówiąc „Hej, on powiedział tylko call” nawiązując do zagrania Mosseriego przed flopem. Jasna była sprawa z Deebem, który znalazł się na all-inie jednak przed flopem Yakovenko przebił tylko o pulę, pozostały mu jeszcze żetony, a Mosseri powiedział tylko call.
Wezwana została obsługa turnieju, kolejne kilka minut zajęło wyjaśnienie sytuacji, a następnie dokładne liczenie puli. Okazało się, że raise Yakovenki przed flopem wyniósł 246,000, a Mosseri po sprawdzeniu miał jeszcze dodatkowe 150,000.
Pierwsza decyzja jaka zapadła była niekorzystna dla Deeba. Oznajmiono bowiem, że akcja na flopie nie została zakończona (nie było zagrań graczy) w związku z czym karty turn i river muszą zostać zdjęte ze stołu, a Yakovenko i Mosseri mogą zagrywać, a następnie nowy turn i river zostaną wyłożone.
Shaun Deeb zaczął krzyczeć i głośno protestować, a następnie domagać się przyjścia do stołu Dyrektora Turniejowego WSOP Jacka Effela. Effel jednak nie był obecny w kasynie, wezwano więc supervisora, który przez kolejne kilka minut wysłuchiwał wersji dealera oraz poszczególnych graczy. Supervisor podjął nową decyzję, która była zupełnie inna niż pierwsza:
Uznano, że zaangażowanie wszystkich żetonów posiadanych przez graczy było „domniemaną zaakceptowaną decyzją” i pomimo słów Mosseriego „I call” uznano, że Yakovenko ma mu zapłacić pełną kwotę tak jakby doszło do all-inów pre flop. Wygrana short stacka Deeba została utrzymana.
Ta decyzja spotkała się oczywiście z głośnymi protestami Yakovenki, który kłócił się z Mosserim i obsługą turniejową. W tym czasie inni gracze z tego stołu zaczęli protestować, żeby zrobić coś z czasem gry, bowiem jedno rozdanie trwało już ponad 30 minut. Mosseri w końcu oznajmił, że nie ma ochoty rozmawiać z Yakovenką i zajął się układaniem żetonów, ten drugi wykłócał się jeszcze z obsługą aż w końcu musiał przyjąć do wiadomości, że nic więcej nie wywalczy i pogodzić się z tym, że z jego olbrzymiego stacka pozostało mu tylko niecałe 15,000 żetonów.
Pozostali gracze cały czas prosili obsługę o rozwiązanie drugiego problemu jakim był czas zmarnowany na jedno rozdanie. Obsługa zaczęła się zastanawiać co można z tym problemem zrobić, a w tym czasie z turniejem pożegnał się Yakovenko co spowodowało kolejny problem.
W międzyczasie jeden ze stołów miał zostać rozwiązany, ale w związku z zamieszaniem ze wspomnianym rozdaniem rozsadzenie graczy zostało wstrzymane. Gdy emocje trochę opadły na miejsce Yakovenki dosiadł się Phil Ivey. Gracze cały czas domagali się extra czasu, jednak obsługa zadecydowała:
Do końca dnia pozostały już tylko 4 rozdania, a dodatkowo dosiadł się Ivey więc nie ma możliwości, aby gracze dostali extra czas na grę bowiem Ivey grałby zbyt długo na jednym poziomie blindów. Postanowiono więc, że nie będzie żadnego dodatkowego czasu, co oczywiście spotkało się z niezadowoleniem zainteresowanych.
Gracze zaproponowali jeszcze, aby wspomniane 4 rozdania do końca dnia dograć w komplecie, a następnie już bez Phila Ivey zagrać 15-20 minut, aby odzyskać stracony czas. Na taki pomysł nie zgodził się jednak Ivey, który również chciał uczestniczyć w grze w dodatkowym czasie. Obsługa nie miała więc wyjścia i ostatecznie poinformowano, że po czterech rozdaniach gra w dniu drugim zostanie zakończona.
Sytuacja ta była z pewnością bardzo trudna, wydaje się jednak, że decyzje podjęte przez obsługę, a dotyczące przebiegu rozdania mogły być lepsze. Wydaje się, że najbardziej z duchem gry byłoby, gdyby:
- utrzymano wyłożone karty wspólne (ich wycofanie uderzało w niczemu niewinnego Deeba)
- w związku z brakiem zagrań all-in do Mosseriego trafiłoby tylko tyle żetonów ile było w puli po wykonaniu przez niego sprawdzenia (błędy w tym rozdaniu popełnili wszyscy – delaer, który nie dopilnował poprawnego przebiegu rozdania oraz Yakovenko i Mosseri, którzy odsłonili karty pomimo posiadania jeszcze żetonów)
Co do zmarnowanego czasu to wydaje się, że pomimo niezadowolenia graczy obsługa turniejowa nic nie mogła już z tym problemem zrobić.
@6balbinka9
WOMAN, KNOW YOUR LIMITS!
Balbinka ochłoń…
@Stanko2 – Zgwałcić to powinni tak właściwie ciebie ty zawszeno pedrylu !
Pierwsza decyzja jaka zapadła była niekorzystna dla Deeba. Oznajmiono bowiem, że akcja na flopie nie została zakończona (nie było zagrań graczy) w związku z czym karty turn i river muszą zostać zdjęte ze stołu, a Yakovenko i Mosseri mogą zagrywać, a następnie nowy turn i river zostaną wyłożone.
No jak można było wyłożyć turn i river po zagraniu all in, gdy w stacku mamy więcej jak jest na stole i dostajemy tylko call? To co w takim razie krupier jest niedorozwinięty czy co? Wychodzi na to że turn i river powinny zostać ściągnięte Mosseri powinien być wyrzucony bonusowo i rozdanie pewnie by wygrał Yakovenko, a Deeb zgarnął co zostało po nowym turnie i riverze…
No jak można zagrać all ina w omahę mając w stacku powiedzmy 250k gdy w puli jest tylko 200k? Jest w puli te 200K, ja gram z 250k all in i gościu mający 400k to sprawdza i mamy show down…
No zobacz niebyli all in, bo był tylko jeden a reszcie zostało chipsów i byli na all inie dobre nie? Jaja jak berety…
Wpisowe zdyskwalifikowanych przekazać na cele charytatywne, żeby było uczciwie całkiem
Od razu ich zgwałcić, to jest rola krupiera aby pilnował graczy, nie byli all in? TO gdzie czekanie na reakcję gracza? Co turn i river same się wyłożyły?
Ogólnie wszystkich co nie ogarniają to dyskwalifikować. Dealer to nie jest sędzia i zawodnicy powinni sami zwracać uwagę na ewentualne błędy i przerywać grę. Yakovenko popełnił błąd, Mosseri nieogar podniecił się Asami i zagrał jak zagrał, Isildur wiedział że i tak gówno z tego będzie to i zrzucił co miał i najlepsze że żaden nie zareagował wcześniej. Dla reszty przy stole słowne upomnienia. Niech się nauczą graćw Omahe live i wtedy wracają, dziwne że na innych stołach przez cały turniej było wszystko ok…
Yakovenko – dyskwalifikacja za ewidentne błędy popełnione podczas rozdania.
Mosseri – dyskwalifikacja za gadanie o ręce podczas gry.
Isildur – dyskwalifikacja za fold poza kolejnością ( kontynuacja zamieszania )
Anulowanie żetonów zdyskwalifikowanych graczy i anulowanie rozdania, oraz rozwiązanie stołu.
Za takie błędy powinna być surowa kara dla wszystkich 3, niech zapamiętają raz na zawsze że to nie jest gra online na PokerStars gdzie nie popełnisz błędu.
Witam.
Jestem dealerem pokera w jednym z dublinskich kasyn i mysle, ze ta sytuacja mogla by wygladac troszeczke inaczej. Mysle, ze wszyscy mogli by byc zadowoleni z tego rulingu. W moim casino jest zasada, ze w momencie kiedy gracz przez pomylke pokaze swoje karty a wciaz jest akcja (mam na mysli, ze drugi gracz moze betowc) to ten gracz nie ma prawa robic zadnej agresywnej akcji tzn moze zrobic tylko call jezeli przeciwnik zagra beta. W tym przpadku Yakovenko mowi all in Mosseri call nastepnie Y. pokazuje karty i M. rowniez. W tym momencie jest tzw. dead action, gdyz wszystkie karty sa pokazane, wiec zaden z nich teoretycznie nie ma prawa przeprowadzic agresywnej akcji, co oznacza, ze graja o ta sume, ktora jest obecnie w puli, czyli Y. inwestuje tylko te 246K i TD nie powinien zazadac od niego dodatkowych zetonow jak w tym przypadku, poniewaz gramy pot limit nie no limit. Koniec akcji wyglada nastepujaco, ze Deeb bierze glowna pule, a Mosseri boczna. Yakovlenko wciaz ma tam te swoje ok 150K, ktore mu zostalo po zrobieniu beta i gra dalej. Nie wspominalem tutaj o Deebie, gdyz byl on short stackiem, nie mogl przeprowadzic ponownej akcji i czekal tylko do showdownu.
Pozdrawiam.
Decyzja słuszna -> big stacki postanowiły zagrać all-in –>deklaracje CALL była na deklaracje all-in .
Tak więc intencje dwóch big stacków sa łatwe do zinterpretowania ( zwłaszcza, że obydwoje pokazali karty pre-flop ). Oczywiście wszyscy pomylili się w liczeniu stacków i przeoczyli, że do regulaminowych all-inów brakuje jeszcze jednego raise.
Jeden gracz po tym jak przegrał pulę zaczął kombinować, żeby oddać jak najmniej żetonów.
Gra byla pot limit nie no limit, wiec nie ma tu zadnych intencji tylko fakty:)
Uwazam, ze nie byla sluszna:(
Każdy domagał się jakiegos swojego zysku (czas, żetony, no i oczywiście braku Ivey’a), proste 😀
Gdzie był Jani?
Wg. mnie decyzja jedyna słuszna. Nie ma wątpliwości, że jeśli gracze od flopa oglądają turn i river z odkrytymi kartami, to zdają sobie sprawę, że jest ALLIN. Zachowanie Yakovenki, który po przegranej puli, przypomniał sobie, że Mosseri się „walnął” i powiedział tylko CALL uważam za nie fair.
ja sadze, ze decyzja byla najlepsza jaka mogla byc. nie ma watpliwosci jaka byla intencja gracza – nie tylko powiedzial all in, ale takze pokazal karty przed flopem.
Jedna uwaga Deeb potroił się fullem J J J T T. Na flopie trafia tripsa JJJ na turn ma fulla TT , a na river dochodzi mu kolor który w tym momencie jest już bez znaczenia. Chyba że się mylę bo nie grywam Pot Limit Omaha.
Tak, mylisz się, grają zawsze 2 karty z łapy i 3 ze stołu.
dzięki za podszkolenie 🙂
Amerykanie to jednak barany, na WSOP trwa jeden z prestizowych turniejów 50K a TD Effel w tym czasie „odpoczywa” w innym hotelu z poł-nagą kelnerką…
Jaką zabawę, to niby jego wina że rozdanie tak przebiegło? Gdyby byli tam bardziej rozgarnięci ludzie to cała ta akcja trwałaby 3 albo i 4 razy krócej, a tak to pretensje można mieć do dilera superwisiora. Tak właściwie to gdzie ta pała dyrektor był? Za coś mu płacą, a tak to powinni odebrać mu hajs za dyrektorowanie na całym WSOP i zawiesić na rok lub dłużej.
Wow, aż mnie za facebooku zacytoano. Dziękuję!
Nigdy nie darzyłem Iveya jakąś specjalną sympatią. Zepsuł wszystkim zabawę a sam nic nie zyskał.
Ale pierdolnik
te dwa wyrazy słowa w 100 % wystarczają za komentarz 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.