Wątpliwości dotyczące Main Eventu

1

Dziś w nocy polskiego czasu rozpocznie się największy pokerowy turniej na świecie – World Series of Poker Main Event. Tysiące graczy wkroczy do Rio z marzeniami o milionach dolarów i sławie, ale każdego z nich te marzenia będą kosztować równowartość $10,000. Ilu będzie marzycieli?

Istnieje wiele wątpliwości dotyczących startu turnieju. Od dwóch miesięcy istnieją bowiem dwa słowa, o których nikt wcześniej nie słyszał, a które teraz codziennie nawiedzają wszystkich pokerzystów – Black Friday.

Od kiedy amerykański rząd 15 kwietnia 2011 roku zajął strony internetowe trzech największych poker roomów zadano wiele pytań dotyczących wpływu tego działania na rozgrywki WSOP. O ile turnieje boczne nie były tutaj istotne, ponieważ satelity online wypełniały stoliki tylko w ułamku procenta, o tyle już Main Event rósł głównie dzięki największym serwisom internetowym, setkom turniejów satelitarnych i bezpośrednim wpisowym sieciowych grinderów.

Wprawdzie po Czarnym Piątku Amerykanie grający na PokerStars bardzo szybko dostali swoje pieniądze i mogli normalnie z nich korzystać, to już pokerzyści mający swoje środki na Full Tilt Poker, Absolute Poker i Ultimate Bet nie mieli tyle szczęścia. Wprawdzie FTP zapowiada od dłuższego czasu, że wypłaty ruszą, ale do tej pory nic się nie zmieniło, a Main Event lada chwila. Jakby tego było mało do akcji wkroczył Phil Ivey, który złożył pozew przeciwko FTP i zapowiedział rezygnację z gry na WSOP. To wszystko sprawiło, że świat pokera, tuż przed najważniejszym wydarzeniem w roku, dotknął prawdziwy kataklizm. Organizatorzy z Jackiem Effelem na czele nie mogli spać spokojnie…

Teraz, kiedy kończą się ostatnie side venty, można by powiedzieć, że wszystko rozeszło się po kościach. Turnieje boczne biły rekordy popularności – rosły pulę, liczba graczy, liczba fanów. Teoretycznie wszystko się zgadza, ale wyznacznikiem popularności WSOP nie są side eventy, a najważniejszy turniej świata – Main Event. Jak to wszystko będzie wyglądało bez zalewu kwalifikantów online? Eksperci z branży są sceptyczni co do liczby graczy i raczej nie wróżą niczego dobrego.

Zobaczmy jak to wyglądało w ostatnich latach. W 2010 roku przy stołach miejsca zajęło aż 7,319 pokerzystów i był to drugi największy turniej w historii. Na pierwszym miejscu znajduje się oczywiście Main Event z 2006 roku gdzie Jamie Gold pokonał 8,772 przeciwników i wygrał $12,000,000. Jeszcze w tym samym roku w USA weszła ustawa zabraniająca bankom przelewania środków do serwisów e-gamblingowych – Unlawful Internet Gambling Enforcement Act (UIGEA). Efekt? W 2007 roku zagrało „zaledwie” 6,358 graczy, czyli ponad 25% mniej! Od tego momentu liczby znowu rosły i w tym roku zapowiadano kolejny rekord, ale 15 kwietnia wydarzyło się coś dużo gorszego niż UIEGA – Black Friday.

Wprawdzie dyrektor turniejowy Robbie Thompson uważa, że nie będzie to miało żadnego wpływu na frekwencję co widać po side eventach to już na przykład Annie Duke ma całkiem odmienne zdanie:

Uważam, że jest duża różnica pomiędzy przyjazdem do Las Vegas i zagraniem w turnieju z wpisowym $1,000 albo $1,500 a shocie w evencie z wpisowym $10,000. Spodziewałam się, że frekwencja ogólnie będzie niższa, ale to tak naprawdę nie zmienia mojej opinii o Main Evencie, a wszystko ze względu na olbrzymią liczbę graczy wygrywających miejsca online

Ciężko się z tą opinią nie zgodzić. Wystarczy zobaczyć na rodzimych zawodników, którzy co roku wyjeżdżają do Las Vegas by zagrać w mniejszych turniejach, ale już na atakowanie Main Eventu się nie decydują. Podobne zdanie ma zresztą Micheal Mizrachi i jest nawet w stanie się założyć o to, że ma rację:

Maksymalna liczba graczy w Main Evencie nie przekroczy w tym roku 4,964 zawodników. Jak ktoś chce się założyć, niech da znać.”

Tych opinii nie neguje dyrektor do spraw mediów WSOP – Nolan Dalla:

Nigdy, przez duże N, nie przewiduje ilu graczy zagra w Main Evencie. Jedno jednak możemy powiedzieć. Chętnie rozłożymy czerwony dywan przed każdym zawodnikiem, który zechce wziąć udział w historycznym wydarzeniu i najbardziej ekscytującym turnieju roku.”

Jak to faktycznie będzie wyglądało? Przekonamy się już za kilkanaście godzin.

Poprzedni artykułCo dalej z Tomem Dwanem?
Następny artykułPoker w mediach – PAP o sytuacji pokera w Polsce

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.