Walcząc o swoje

2

Nie tak dawno na łamach Pokertexas.pl przedstawialiśmy sporne sytuacje turniejowe i ich rozstrzygnięcia. Niewątpliwe był to ciekawy i przydatny materiał dla graczy na każdym poziomie zaawansowania. Warto zwrócić uwagę na jedną rzecz- ZAWSZE były to decyzje podejmowane albo przez krupiera albo przez dyrektora turnieju.

Do czego zmierzam? Grając ostatnio na żywo byłem świadkiem dwóch ciekawych sytuacji. Otóż odpadł zawodnik, który w następnym rozdaniu powinien być na pozycji rozdającego. Pojawił się standardowy problem – kto jest na guziku? Wiadomo różne pokerownie i różne kasyna – różne zasady. Zazwyczaj albo dealer jest martwy, albo guzik przesuwany jest na miejsce SB i gra toczy się jedynie z dużą w ciemno.

Generalne w tym turnieju ?od zawsze? guzik był przesuwany. Jednak jeden z doświadczonych już graczy stwierdził, że są nowe zasady i guzik powinien pozostać. Zawodnik z small blinda był innego zdania(słusznie), jednak ugiął się pod wpływem bardzo przekonywującego tonu weterana. Jakieś cztery rozdania później miała miejsce analogiczna sytuacja. Tym razem krążek rozdającego przeszedł na SB, rozdawał gracz, który nie dawno dosiadł się do stolika, więc nie był obecny przy kontrowersjach. Na pytanie ?poszkodowanego? z poprzedniej sytuacji, czy guzik nie powinien pozostać martwy, zdziwiony dealer stwierdził, że pierwsze słyszy. Padło tylko ?OK? okraszone głębokim westchnieniem?

Druga sytuacja miała miejsce w kasynie. Jak zwykle z turnieju odpadłem wcześnie 😉 obserwowałem więc akcję na jednym ze stołów. Same nowe twarze, więc warto odrobić trochę pracy domowej i zobaczyć z kim w przyszłości przyjdzie mieć styczność. Jeden z graczy, straszy pan, robił ewidentny bałagan. Zapominał o blindach, często się przerzucał itp. do tego za sprawą swoich ?świetnych zagrań? czuł się panem stołu. Słowem szczyt pokerowego prostactwa.

Jedno z rozdań weszło właśnie w fazę showdown. Pierwszy gracz pokazuje karty – niska para, Pan NieZnamPokerowejEtykiety pokazuje jedną kartę dającą top parę. Jeden z graczy przy stoliku domaga się pokazania drugiej karty w myśl zasady "you have to show both to win the hand". Pan NZPE kłóci się po czym zdezorientowana krupierka, przyznaje mu rację(!!!). Gracze przeszli nad tym do porządku dziennego. Pominę tu decyzję krupierki, pominę fakt, że gość dawno powinien dostać sit out, bo nie o to tym razem chodzi.

Obie te sytuacje, poza oczywistymi nieprawidłowościami, łączy jeden fakt. Zawodnicy dali sobie wmówić, że czarne nie jest czarne, a białe nie jest białe;) Odpuścili chociaż mieli rację! Zawsze jeśli pojawiają się wątpliwości, nawet tak (teoretycznie) banalne jak te, można poprosić dyrektora turnieju. Nieważne czy jesteśmy początkującym graczem czy zawodowcem który ma chwilowe zaciemnienie jaźni, jeśli pojawiła się różnica zdań, możemy prosić o jej wyjaśnienie przez kompetentną osobę (jeśli krupier taką nie jest). Ujmy na honorze to nie przynosi, nasze ego też nie powinno się czuć dotknięte.

Poprzedni artykułWSOP Academy sięga po posiłki z sieci
Następny artykułWPT Championship – dzień 4

2 KOMENTARZE

  1. Awanturnictwo? O_o Zasady są po to by ich przestrzegać, zwłaszcza w pokerze. Poza tym jest to zwykła prośba o interpretację zasad, gdzie tu widzisz awanturę? Każdy z graczy przy stole powinien to uszanować, bo być może sam znajdzie się w podobnej sytuacji. Inna sprawa gdy ktoś ewidentnie przegina. Co innego wołanie “bossa” przy każdej dupereli, a co innego w sytuacjach które mają wpływ na przebieg rozgrywki, prowadzą do nierównego traktowania graczy przy stole. Chyba jednak każdy z nas wyposażony jest w zdrowy rozsądek(przynajmniej na tyle). Jeszcze odnośnie przesady-w ciągu ostatniego miesiąca na łamach Pokertexas przedstawiono z kopę spornych sytuacji. Większości z nich rozwiązana została przez graczy, naprawdę bardzo eufemistycznie mówiąc, niewłaściwie. Do czego nie doszło by przy interwencji prowadzącego turniej.

  2. Nie wiem czy autor artykuły ciut nie przesadza. Przytoczę przykłady z kortów tenisowych, gdzie często zawodnik który (nawet jeżeli ma rację) wdaje się w potyczki słowne z sędziami na ogół przegrywa z kretesem kolejne piłki tylko dlatego, że wybił się z rytmu. Oczywiście tu sytuacja jest trochę inna, bo szansa na zmianę decyzji przez dyrektora turnieju jest nieporównywalnie większa od szans na zmianę decyzji sędziego w czasie meczu, jednak czasem lepiej po prostu odpuścić, bo takie awanturnictwo na pewno nie wpłynie pozytywnie na naszą grę.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.