W poszukiwaniu utraconej motywacji – Cz.I

9

Piękny, letni dzień. Słońce za oknem, delikatny wiatr chłodzi ciepłe sierpniowe powietrze. Idealna pogoda na spotkanie z przyjaciółmi, wyjście do kina z dziewczyną, spacer po parku z dzieckiem. Dlaczego więc się wahasz?

Ach tak, jesteś przecież pokerzystą a za pół godziny rozpoczyna się Twój ulubiony turniej MTT? Może dochodowy oponent z jakiegoś latynoskiego kraju zwykł grywać o tej porze? Musisz rozegrać dzisiaj tysiąc rozdań bo inaczej nie zdążysz wyrobić bonusu depozytowego? Brak sesji w dniu dzisiejszym sprawi, że rakebacku na koniec miesiąca nie wystarczy by przejść na NL200? Cokolwiek tobą powoduje, właśnie boleśnie odczułeś, że poker nie jest do końca zwyczajnym hobby. Gra w karty zwykle mocno absorbuje, co z biegiem czasu zaczyna upodabniać ją bardziej do pracy niż zabawy. Praca wymaga wysiłku i systematyczności, systematyczność rodzi rutynę, a ta często prowadzi do problemów. Problemów z motywacją.

Pojęcie motywacji posiada wiele definicji. Większość z nich określa ją jako ?stan gotowości do podjęcia działania?, ?impuls do podjęcia działania?, lub ?uzasadnienie działania?. W praktyce motywacją możemy nazwać wszystko to, co pomaga dobrze i z entuzjazmem wykonywać powierzone nam obowiązki. Motywacja jest zależna od wielu czynników. Pochwały ze strony bardziej doświadczonych pokerzystów, perspektywa atrakcyjnych wyjazdów za granicę, znaczne zwiększenie miesięcznych przychodów, nieregulowany czas pracy, chęć zwiększania własnych umiejętności, wszystko to mogą być czynniki motywujące. Sytuację komplikuje jednak fakt, że różnych ludzi mogą motywować skrajnie różne rzeczy. Przedstawiony wyżej zestaw motywów zdaje się być zestawem dość standardowym, jest jednak wielce prawdopodobne, że któryś z nich może Ci się wydać zupełnie nie ważny, a już na pewno jesteś w stanie każdy z nich umieścić na różnych stopniach Twojej skali wartości.

 Motywacja jest zagadnieniem bardzo trudnym. Wielu ludzi wydaje duże pieniądze na terapeutów i szkolenia po to by odnaleźć ją w sobie na nowo. Ciężko jest samemu znaleźć źródło problemu gdy to, co jeszcze do niedawna nas fascynowało i sprawiało nam przyjemność, staje się nagle w jakiś sposób uciążliwe. Mnogość czynników motywujących i demotywujących sprawia, że nie ma jednej, uniwersalnej dla wszystkich ludzi zasady pozwalającej na odzyskanie utraconej chęci do działania. W dalszej części artykułu postaram się zaprezentować kilka sposobów, które możesz wypróbować jeżeli Twoje codzienne pokerowe sesje przestały przynosić Ci tyle satysfakcji, ile zwykły przynosić kiedyś. Nie musisz działać zgodnie ze wszystkimi zaleceniami, bardzo możliwe, że już mała zmiana przyniesie pożądany efekt.

Wracasz do domu po pracy. Jesteś zmęczony i głodny, ale wiesz, że syn jak zwykle zarejestrował Cię do turnieju MTT Heads Up o 20:15. Masz tylko 2 kwadranse na to być wziąć prysznic i posilić się przed planowaną godziną rozpoczęcia pierwszego pojedynku. Udało Ci się zdążyć, siadasz przed komputerem i widzisz przed sobą lobby turniejowe. Ale czy tylko? Szybka lustracja biurka pozwala Ci zauważyć niedojedzony kawałek wczorajszej pizzy, kilka teczek niedokończonej papierkowej roboty, których widok kwitujesz cichym westchnieniem, do tego stosy długopisów w nieładzie, jakaś kartka przypominająca o antycznym wydarzeniu, kolejna z numerem telefonu, którego w żaden sposób nie jesteś w stanie skojarzyć z konkretną osobą. Wszystko to oświetlone zdecydowanie zbyt słabą i źle ustawioną lampką.

Co to ma wspólnego z motywacją? Jak już wcześniej wspomniałem, pokera można w wielu aspektach porównać do pracy. Na to jak dobrze czujesz się w pracy zazwyczaj dość mocno wpływa otoczenie, w którym ją wykonujesz. Biurko nie musi być zaniedbane tak jak to opisane wyżej by dostarczać czynników demotywujących. Przede wszystkim powinieneś zadbać o to, by nie mieć w zasięgu wzroku niczego co może przypominać Ci o Twojej nie związanej z pokerem pracy, studiach, czy jakichkolwiek innych niewypełnionych obowiązkach. Nie ma znaczenia to, że masz pojutrze kolokwium, jakkolwiek nie pochwalam wybierania pokera ponad nauką to jesteś wolnym człowiekiem i jeśli decydujesz się mimo wszystko zagrać, to powinieneś zadbać by nic Cię w trakcie gry nie rozpraszało. Dodatkowo artystyczny nieład również nie wpływa dobrze na koncentrację, korzystna jest za to dobrze zorganizowana i raczej oszczędnie eksploatowana przestrzeń. Postaraj się trochę poeksperymentować, rzeczy które nie są Ci niezbędne schowaj do szuflady, poukładaj długopisy, posegreguj notatki. Możliwe, że jedyne co przeszkadza Ci w czerpaniu przyjemności z pokera to przestrzeń, w której go uprawiasz.

 Godzina 23:00. Nie do końca wiesz jak znalazłeś się przed komputerem, machinalnie uruchamiasz Poker Trackera, następnie otwierasz poker room, wybierasz stoliki i zaczynasz beznamiętnie grindować. Przed Tobą kolejna, nudna dwugodzinna sesja. Od miesięcy na tym samym limicie, grasz w zasadzie tylko po to by kwota rakebacku na koniec miesiąca była zbliżona do tej z poprzedniego. Jak to się stało? Co zrobiłem nie tak? Przecież na początku było tak dobrze. Po co to wszystko?

Motywacja często sprzężona jest z celem, kiedy cel staje się niejasny motywy też mogą się zacierać. Powinieneś zadbać o to, by w każdym momencie swojej pokerowej kariery planować następne kroki i wyznaczać sobie zadania. Gra w karty w żadnym wypadku nie może się sprowadzać wyłącznie do odprowadzania kolejnych dolarów rake-u. W procesie planowania baczną uwagę musisz zwrócić na fakt, że poker jest grą, w której wariancja odgrywa bardzo dużą rolę. Jeżeli downswing blokuje Ci drogę do osiągnięcia czysto finansowych celów wyznacz sobie takie, które dotyczyć będą pokerowej edukacji. Ważne jest to, by Twoje działania zachowywały płynność, uniknięcie stagnacji może być równoznaczne z utrzymaniem motywacji na satysfakcjonującym Cię poziomie.

O innych sposobach na ?znalezienie utraconej motywacji? będziecie mogli przeczytać w drugiej części artykułu, która pojawi się już niebawem…

Poprzedni artykułRozpiska turniejów PokerStars.com EPT Barcelona 2009
Następny artykułLiga PokerTexas na Unibet – VI turniej

9 KOMENTARZE

  1. Czytając ten artykuł odruchowo rzuciłam okiem na biurko. Na szczęście jest porządek. Czekam na drugą część.

  2. Ogromnie wszystkim dziękuję za słowa uznania. Mam nadzieję, że druga część również przypadnie wam do gustu.

  3. Ten opis biurka dokładnie pasuje do mojego. Szczególnie te numery nie wiadomo czyje i zaległa papierkowa robota 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.