W oku cyklonu!

14

Witam wszystkich po ponad miesięcznej przerwie. Stało się to, co wszyscy pokerowi meteorolodzy prognozowali. Nadeszła silna wichura, która powoli zmieniła się w prawdziwy cyklon. A my polscy gracze znaleźliśmy się w jego samym centrum. Co ciekawe, każdy cyklon ma to do siebie, że w jego oku panuje cisza i spokój. Nie czujecie się podobnie? Polska ustawa hazardowa, obawy o dostępność usług do największych pokeroomów budzą w nas obawy i nie pozwalają optymistycznie patrzeć w przyszłość pokera w Polsce. Jednak z drugiej strony, te wszystkie wydarzenia nadal na nas nie wpływają! Nadal możemy grać, prognozy dotyczące skuteczności polskiej ustawy też są dla nas optymistyczne, więc mimo że groźnie zawiewa ze wszystkich stron, przy naszych komputerach nadal panuje spokój. Wyjątkiem oczywiście jest sytuacja z Full Tilt Poker, gdzie bankrolle polskich graczy zostały zamrożone, tu ciężko jest powiedzieć, że nie dotknęło to wspomnianych zawodników. Jednak do FTP jeszcze wrócę w tym odcinku bloga. Ja tylko mam nadzieję, że ten szalejący cyklon, przeniesie się nad inne rejony świata lub zaniknie zupełnie, nie pozostawiając za sobą zbyt wielu szkód.


NOWELIZACJA POLSKIEJ USTAWY HAZARDOWEJ


Prezydent Bronisław Komorowski podpisał dokumenty i nowelizacja ustawy delegalizująca grę w pokera w internecie została ogłoszona w dzienniku ustaw. Oznacza to ni mniej ni więcej, że większość z nas od 14 lipca 2011 stanie się przestępcami. Te fakty zmusiły mnie do pewnych refleksji, którymi chciałbym się z Wami podzielić. Czasy Polski komunistycznej skończyły się wraz z początkiem lat 90-tych. To nasz poprzedni ustrój charakteryzował się tym, że władza za wszelką cenę starała się regulować i „dbać” o dobro obywateli wg własnego uznania, które bardzo często stało w sprzeczności z interesami społeczeństwa. Obecnie jesteśmy obywatelami wolnej Polski oraz Europy, nasze prawa gwarantuje nam konstytucja zarówno Polski jak i Unii Europejskiej. Większość z nas jest bardzo zirytowana obecną sytuacją dotyczącą możliwości gry w pokera, jak również zastanawia się dlaczego rząd zabrania nam robienia czegoś co lubimy i co sprawia nam po prostu przyjemność. Ja jednak chciałbym, żebyśmy zmienili trochę tok myślenia. Jako wolny człowiek, który może decydować o swoim losie i przeznaczeniu, mam prawo do gry w pokera. To nie jest przywilej, który można mi nadać i odebrać, to jest po prostu moje prawo, którego się domagam i o które zamierzam walczyć. Przypominam, że Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej gwarantuje nam swobody obywatelskie, a Państwo może je ograniczyć tylko w przypadku ważnego interesu społecznego. Nasz rząd zachowuje się jakby ten zapis w Konstytucji RP został dodany po to, aby umożliwić im wprowadzanie nakazów i zakazów pod byle pretekstem. Jakże jest mi ciężko znaleźć ten element w pokerze, który mógłby szkodzić i zagrażać społeczeństwu. Po naprawdę długim namyśle, nie mogę znaleźć ani jednego! Minister Kapica rzeknie mi zapewne magiczne słowo „uzależnienie”!. Panie ministrze uzależnienie jest częścią natury człowieka i niektóre jednostki są na nie bardziej lub mnie podatne. Oczywiście, że wśród pokerzystów także znajdzie się jednostki w sposób negatywny uzależnione, których gra ma zły wpływ na budżet domowy i rodzinę. Jednak co w takim razie zrobić z alkoholem i alkoholikami, nikotyną i umierającymi palaczami? A może zmieniając trochę rodzaj porównania, czy nie warto zakazać wspinaczki wysokogórskiej ludziom, przecież niektórzy alpiniści giną podczas wypraw! Proponowałbym także aby zakazać prowadzenia samochodów, bo przecież jest tak dużo kierowców, którzy łamią przepisy i doprowadzają do poważnych wypadków! Panie Ministrze nie wspomnę o motocyklistach! Czy nie warto ich chronić samych przed nimi samymi? Przecież takie jest zadanie ustawy hazardowej, działać prewencyjnie i chronić obywatela przed uzależnieniem. Otóż Panie Ministrze, obywatel wolnego kraju najlepiej sam siebie ochroni, proszę mi wierzyć na słowo. Rolą Państwa jest stworzyć takie warunki aby obywatele mogli w jak najbardziej bezpieczny i uregulowany sposób korzystać ze swoich wolności obywatelskich. Dlatego powstały ustawy zakazujące sprzedaży papierosów i alkoholu nieletnim, dlatego powstała instytucja „prawa jazdy” aby za kierownicą siadali ludzie do tego przygotowani. To dlaczego Państwo zakazuje gry w pokera? Przecież przy odrobinie dobrej woli można to po prostu uregulować. Stworzyć warunki do gry dla polskich pokerzystów, i wykreować rynek, które Państwo mogłoby kontrolować i regulować. Delegalizacja gry w pokera nie spowoduje, że my pokerzyści przestaniemy grać, spowoduje stworzenie szarej strefy, i ludzie, którzy z tą grą mają prawdziwe problemy (a jest ich niewielki odsetek) zostaną pozostawieni samym sobie. Pomijam już w tej chwili takie argumenty jak dodatkowy, realny i wcale nie mały dochód dla Państwa czy też stworzenie bezpiecznego pod względem prawnym środowiska. Panie Ministrze Kapica, chciałbym żeby miał Pan świadomość, że poker w obecnych czasach jest jak rzeka. A tama, którą próbuje Pan postawić nie zatrzyma wody, ten żywioł zawsze znajdzie ujście dla siebie. Taka jest prawda…


UPADEK WIELKICH


W sumie powinienem zatytułować ten akapit „Upadek wielkiego” ale tak ładniej brzmi, a poza tym mogło by zabrzmieć zbyt dwuznacznie. Oczywiście mam na myśli całą sytuację związaną z Full Tilt Poker. Niestety bezpośrednio po wydarzeniach z Czarnego Piątku można było odczuć jak bardzo różni się polityka dwóch największych poker roomów świata. PokerStars postawił na politykę informacji, FTP wręcz odwrotnie. Starsy wydały niemal natychmiast komunikat, że środki są bezpieczne, i zapewniło w krótkim czasie dostęp do swoich kont Amerykanom. Jest to wydarzenie bez precedensu i w oczach większości graczy PokerStars nieprawdopodobnie się uwiarygodnił, co zaprocentuje tej firmie w przyszłości, zarówno w kwestii walki na terytorium USA czy też w kontekście czysto biznesowym. Wygląda na to, że kadra zarządzająca w PokerStars ma plan awaryjny na większość sytuacji i błagam: nie zmieniajcie tego!! Niestety zupełnie po przeciwnych stronie stanął Full Tilt Poker, który stać było na enigmatyczne oświadczenia, które zupełnie nic nowego nie wnosiły do sprawy. Sytuacja obecnie, jeśli chodzi o tego dostawcę usług stała się krytyczna. Nie dość, że gracze z USA nie mają nadal dostępu do swoich pieniędzy, to samo spotkało klientów reszty świata. Jak widać, licencjodawcy, którzy firmują działalność poker roomów na świecie to nie tylko marionetkowe instytucje. Komisja z Alderney zawiesiła koncesję dla FTP co spowodowało ogromne reperkusje:

  • zastopowanie serwerów
  • zamrożenie transakcji z klientami
  • wypowiedzenie umów od procesorów płatności (np. Moneybookers, Skrill)

Ja mam tylko nadzieję, że wspomniany licencjodawca dokonał działań, które wcześniej były przewidziane i zaplanowane. Innymi słowy, że ma plan dotyczący kont klientów, bo to jest podstawa działalności takiej instytucji – działać w imieniu i dla dobra graczy. Podejrzewam, że po przesłuchaniach, które mają się odbyć pod koniec lipca, zapadnie decyzja o wznowieniu działalności FTP albo wymuszenie na tej firmie zwrotów środków zdeponowanych przez graczy. Dochodzą też do nas dobre wiadomości, że podobno FTP znalazło inwestorów i ich płynność finansowa po prostu wróci. Jak światowa marka Full Tilt Poker to wytrzyma naprawdę nie wiem. Na pewno w przypadku wznowienia działalności będą musieli przetrwać masowe wypłaty depozytów i ciężko pracować na rzecz odzyskania zaufania klientów. Co wcale nie jest nie możliwe, mimo że nastroje obecnie są naprawdę ponure. W każdym razie nadal wierzę (a wręcz jestem pewien), że środki (może nie wszystkie, ale przynajmniej ich część) na pewno wrócą do graczy, a w tym grinderów z Polski.


ABY COŚ OSIĄGNĄĆ TRZEBA NAJPIERW DAĆ


Nie wiem czy to słuszna maksyma, ale ja osobiście jej hołduję. Dlatego też, miesiąc temu zdecydowałem się wziąć pod swoje skrzydła jednego z użytkowników tego portalu i pomóc mu wykształcić się na wygrywającego gracza. Prowadzę z nim regularne sesje coachingowe, analizuję historię rąk i doradzam w miarę swoich możliwości. Zaplanowałem także dla niego ścieżkę rozwoju oraz rodzaje gier, przez które przechodzi. Zdecydowałem się także wspomóc go finansowo i „zastejkowałem” go bardzo delikatnie. Mój uczeń odwdzięcza mi się ciężką pracą, stałymi postępami i mam nadzieję, że niebawem stanie się dobrze zarabiającym grinderem. W każdym razie wspominam o tym, gdyż z niewiadomych mi powodów, spełniam się w roli trenera i daje mi to ogromną satysfakcję. I proponuję wszystkim wygrywającym graczom spróbować tego samego!


PLANY NA NAJBLIŻSZY MIESIĄC


Tak jak wspominałem wcześniej, mimo niekorzystnej sytuacji prawnej,  nie zamierzam się poddawać i nie zmieniam swoich planów. Chcę grindować i realizować swoje życiowe plany póki jest to realne i możliwe. Dlatego też, w najbliższym czasie nadal gram 4.5 180os na PokerStars. Jednak chcę na nich zostać maksymalnie do końca sierpnia, potem nie mam już zbytniego wyboru, zamierzam dziarsko wmaszerować na sity 180os turbo 3.3r, 8$ oraz 15$. I mam nadzieję, że uda mi się tam zadomowić na dłużej. Na pewno muszę się do tego przygotować odpowiednio, dlatego zamierzam odnowić kilka moich abonamentów na stronach coachingowych, oraz chciałbym odbyć kilka konsultacji z moim kolegą Woy'em, choć on o tym jeszcze nie wie :). Mam nadzieję, że nie odmówi. Najbliższe plany wyjazdowe to na pewno jeden z UKIPT'ów oraz chciałbym w końcu zadebiutować na Eurece, na której nie byłem jeszcze ani razu.

Kończąc, życzę Wam powodzenia przy stołach, nie poddawajcie się, walczcie i z optymizmem patrzcie w przyszłość. Nie damy się pokonać!

p.s. ostatni odcinek Bankroll Buildera we wtorek piątego lipca

Poprzedni artykułLiga dla Polaków z pulą nagród €1.000
Następny artykułNowy odcinek The Micros

14 KOMENTARZE

  1. Czyli można by rzec kto postawił na czarne i nieparzyste ( FTP) to wtopił , a kto na czerwone i parzyste ( PS) to – WIN 😉 ???

    • Nie, dlatego, że obowiązkiem każdego poker roomu jest dbać o nasze pieniądze, to obok uczciwości gier drugi ich podstawowy obowiązek. Każdy, kto grał na FTP miał prawo oczekiwać, że ich środki są co najmniej bezpieczne, przecież te firmy muszą działać jak instytucje finansowe, którym powierza się gotówkę. Po to aby ją pomnożyć na grach, a oni biorą prowizję od tego w postaci rake’u. Niestety to nie kwestia stawiania na czerwone i czarne, każdy gracz który grał na ftp miał i ma prawo oczekiwać, że ma natychmiastowy dostęp do swoich środków. A że potoczyło się inaczej… ja wciąż wierzę w pozytywny koniec tej historii.

  2. „dlatego zamierzam odnowić kilka moich abonamentów na stronach coachingowych”

    Może ktoś napsiałby właśnie jakis artykuł o tego typu serwisach. Gdzie warto sie zareejstrowac, za ile, jakich rodzajów gier można sie tam poduczyć. Może też jakieś linki do darmwoych jakiś serwisów, które oferują spro materiałów do poczytania dla tych co chcą sie podszkolić?

    • właściwie to słuszna uwaga, były przeglądy trackerów, pokeroomów itd, itp a nie było stron coachingowych, trzeba pomyśleć o tym,

  3. Zapytaj woya przy okazji czy on nie prowadzi czasem coachingu odpłatnie. Chętnie bym pokonsultował taktyke na turbo 180 2.50$, bo ostatnio zaczynam wątpic w moją grę i napewno musze cos poprawic.

  4. Jakbyś chciał podjąć się szkolenia drugiego ucznia to ja się zgłaszam . Uprzedzam tylko ze ze mną miałbyś naprawdę dużo roboty. :D:D:D:D Obyło by się bez wsparcia finansowego. Serio jak ktoś chciałby podjąć się uczenia mnie co nie jest łątwym zadaniem to niech się zgłosi.

  5. Nieźle napisane, ale im więcej szumu wokół tej ustawy tym bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że ochrona społeczeństwa to pic na wodę, a pan Kapica to zwykły pionek. Ktoś wyłożył konkretne pieniądze i ktoś konkretne pieniądze przyjął, żeby było tak, nie inaczej. Od razu mówię, że nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale forsowanie ustawy hazardowej wbrew wszystkiemu wokół i popieranie jej argumentami w stylu „tak, bo tak” może wydać się podejrzane. Kto na tej ustawie najwięcej zyska? Jeśli jest w tym choć ziarno prawdy- tym gorzej dla graczy.

  6. Całkowicie się z tobą zgadzam. Co do ograniczenia swobód- świeta racja- tylko że zawsze znajdzie sie jakieś usprawiedliwienie takich działań- w końcu wojny prowadzi się zazwyczaj w imie pokoju,a prędzej czy później skończymy z chipami w karku. Więc możemy ponarzekać ale wielkich szans w tym nie upatruje gdyż większość społeczeństwa do takich rzeczy podchodzi bezrefleksyjnie, cała nadzieja w odgórnych zarządzeniach unii

  7. Świetny blog, rządzisz! Piękne podsumowanie całej tej zawieruchy wokół ustawy, bardzo budujące

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.