Viktor Blom odrabia straty i radzi początkującym

4

Pokerzysta nie poleciał na WSOP, ale nie żałuje, bo dobrze radził sobie przy stołach online.

Przy stołach zakończonego niedawno World Series of Poker mogliśmy oglądać m.in. Gusa Hansena, Douga Polka (wygrał bransoletkę), Dana Cates i Ole Amundsgarda. W Las Vegas nie było jednak Viktora Bloma. Szwed zdecydował się w tym czasie grać online, a przymusowe przerwy, kiedy brakowało akcji poświęcał na oglądanie zmagań podczas piłkarskich mistrzostw. Opowiada o tym w wywiadzie dla portalu Nut Blocker.

W czasie kilku tygodni, podczas których pokerowy świat emocjonował się World Series, Blom wygrał około pół miliona dolarów. W tym samym czasie tylko nieco lepszy wynik miał Mikael Thuritz, znany jako punting peddler, którego zresztą Blom uważa za jednego z lepszych pokerzystów ze Szwecji. Viktor ciągle zmaga się z ogromnymi swingami. Jeszcze w lutym tego roku był 2 miliony dolarów na plusie, a teraz, pomimo dobrego czerwca, jest aż 1,3 mln dolarów na minusie.

W wywiadzie Viktor mówi, że ze swoich sesji zapamiętał ogromne upswingi, ale w głowie pozostaje mu też start pokerowej kariery. Wtedy zdecydował się zagrać turniej za 6 lub 11 dolarów, doszedł do stołu finałowego, co przeżywał nie tylko on, ale również znajomi, którzy obserwowali jego grę. Szwed mówi, że przyjaciele są dobrym sposobem na pozbycie się stresu po gorszych sesjach. Wtedy zwykle umawia się i gdzieś wychodzi. – Myślę, że najlepszym sposobem, aby poradzić sobie z porażką, jest zrobienie czegoś, co spowoduje, że w ogóle przestaniesz myśleć o pokerze.

Blom pytany o to, co doradziłby sobie, gdyby mógł cofnąć się w czasie, odpowiada, że przede wszystkim lepsze zarządzanie pokerowym kapitałem. Tyczy się to zresztą wszystkich graczy, którzy chcą wygrywać w dłuższym okresie. – Musisz dostosować go do twoich indywidualnych potrzeb, abyś nie ryzykował bankructwa. Powinieneś również zawsze grać ze stop loss, bo gdy zdarzy się, że stracisz maksymalną kwotę w jeden dzień, to nie wpłynie to na twój kapitał.

Pokerzysta The Professionals zauważa też, że gracze niskich stawek mają mentalny problem: przestają grać, kiedy wygrywają, a grają dalej, kiedy przegrywają – tymczasem powinno być odwrotnie. Ostatnia rada Bloma skierowana jest jednak do wszystkich: – Jeżeli coś jest nie tak, nawet jeżeli straciłeś tylko dwa buy-iny, najlepiej po prostu przestać. Czasem nie masz dnia i zanim się zorientujesz, znajdziesz się w pociągu, który niechybnie się wykolei.

Źródło: Cardplayer, Nutblocker.

Poprzedni artykułThe Mountain – Film o Alexie „Kanu7” Millarze
Następny artykułWeekendowy raport – „DarcAuror” zamienia $11 w ponad $14,000

4 KOMENTARZE

  1. „Viktor ciągle zmaga się z ogromnymi swingami. Jeszcze w lutym tego roku był 2 miliony dolarów na plusie, a teraz, pomimo dobrego czerwca, jest aż 1,3 mln dolarów na minusie. ”

    Czy ktoś pamięta jakikolwiek dłuższy okres Isildura bez downswingu trwający dłużej niż jedna sesja ?

  2. Po co grać jak się wygrywa? Przecież wtedy szkoda czasu na pokera bo życie jest zbyt piękne.

  3. z 50$ do 2 baniek w 2 tygodnie a teraz pisze ze zmienilby zarzadzanie bankrollem? śmich

    PS Pamietam dokładnie identyczny artykuł w tamtym roku, nie pojechał ale wyszlo mu to na dobre bo wygrał 1,5 miliona czy iles, ale po 2-3 tygodniach oddał wszystko z ogonkiem.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.