Ustawa antyhazardowa nie spodobała się Komisji Europejskiej

4

Pod koniec minionego tygodnia Komisja Europejska wydała długo oczekiwaną opinię na temat projektu zmian prawnych regulujących gry i zakłady prowadzone przez Internet. 

Rzecznik prasowy Komisji Fabio Pirotta potwierdził, że do władz polskich został wysłany list, w którym Komisja domaga się bardziej szczegółowych informacji i wyjaśnień. Po wnikliwej i dokładnej analizie Komisja stwierdziła, że część zapisów może być sprzeczna z prawem unijnym. Pirotta nie podał żadnych szczegółów twierdząc, że jest to informacja przeznaczona tylko dla polskich władz. Nieoficjalnie mówi się, że najbardziej kontrowersyjne są te zapisy, które faworyzują polskie firmy i mówią o konieczności rejestracji filmy w Polsce, posiadania konta w polskim banku oraz działania na polskich serwerach. 

Podobne zastrzeżenia do projektu zmian prawnych w Polsce ma również European Gaming & Betting Association (EGBA). Sigrid Ligné, Sekretarz Generalna EGBA powiedziała: “Wspieramy intencje polskiego rządu w jego dążeniu do przyłączenia się do rosnącej liczby krajów regulujących rynek gier i zakładów prowadzonych przez Internet w UE. Jednakże obecny projekt przewiduje wiele przeszkód

i zobowiązań, które w dużym stopniu utrudnią licencjonowanym i uregulowanym w UE operatorom wnioskowanie o licencję w Polsce. Namawiamy Polskę do zrewidowania projektu

i dostosowania go do wymogów Traktatu Unii Europejskiej.”

Według EGBA, wiele kluczowych przepisów zawartych w projekcie budzi poważne wątpliwości w odniesieniu do prawa unijnego. Dotyczy to:

  • wymogu, zgodnie z którym licencjobiorca musi być założoną w Polsce spółką akcyjną lub spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z bardzo wysokim kapitałem,
  • możliwości wyłączenia firm, których akcje notowane są na giełdach papierów wartościowych,
  • wymogu zainstalowania i przechowywania serwera na terytorium Polski przez spółki prowadzące zakłady przez Internet,
  • obowiązku prowadzenia wszystkich transakcji dotyczących zakładów za pośrednictwem polskiego banku lub w oddziale zagranicznego banku w Polsce,
  • nieuzasadnionego wyłączenia niektórych gier, takich jak na przykład poker,

    z prowadzenia przez Internet,

  • olbrzymich różnic między operatorami prowadzącymi gry i zakłady przez Internet a tymi, którzy nie wykorzystują sieci do ich prowadzenia (w zakresie wymaganych gwarancji finansowych i opłat licencyjnych).

Polska notyfikowała w Komisji Europejskiej i Państwach Członkowskich projekt ustawy

14 kwietnia 2010 roku. Szczegółowa opinia KE przedłuża okres obowiązywania zasady standstill do 16 sierpnia, a to oznacza, że do tego czasu Polska nie może przyjąć projektu ustawy. Polska musi odpowiedzieć na kwestie wysunięte przez Komisję. Jeżeli zastrzeżenia Komisji nie zostaną wzięte pod uwagę to Komisja może w trybie natychmiastowym wszcząć postępowanie w sprawie naruszenia prawa wspólnotowego.

Zastrzeżenia do projektu ustawy zgłosiły również państwa członkowskie – Malta i Wielka Brytania. Miejmy nadzieję, że polskie władze wezmą sobie do serca zastrzeżenia zgłaszane przez Komisję, państwa członkowskie i międzynarodową organizację (EGBA) i postarają się przygotować rozsądny i zgodny z prawem unijnym projekt ustawy regulującej grę w internecie.

Źródło: www.egba.eu 

Poprzedni artykułRussian Poker Tour Odessa – ruszyły satelity na Unibet
Następny artykułUSOP Praga – Johnninius wygrywa

4 KOMENTARZE

  1. tak tak tez siedze w uk gramy prawie codziennie w domach pabach i na pokerstars naprawde jest milo

  2. Osobiście uważam że nasi genialni posłowie wymyślą coś na wzór Włoch lub Francji (niestety).Skoro tam to jest zgodne z prawem europejskim to u nas tez będzie.Osobiscie problem mnie nie dotyczy bo mieszkam w UK, ale kiedyś wrócę i sprawa mnie interesuje. Oczywiście to było by nie do pomyślenia wprowadzenie podobnego prawa w Polsce co jest tutaj.Bo jak to powiedział poseł PO nie może tak być że ktoś operuje dużymi sumami pieniędzy a państwo o tym nie wie.Ustawa hazardowa była napisana w 3 dni,nawet się tego nie próbowali wypierać ale i tak uparcie twierdzili że dobre prawo może być napisane w 3 dni. W UK lobby bukmacheraskie jest bardzo silne czego w u nas brak. Praktycznie w każdym mieście w centrum na co drugiej ulicy jest jakiś bukmacher lub dwóch, w pubie można zagrać turniej z nagrodami pieniężnymi a od wygranych nie ma podatku ale państwo i tak potrafi zarobić.U nas zamiast golić graczy z kasy to chcą od razu obedrzeć ze skóry.No i potem mamy Mistrzostwa Dolnego Śląska w… Czechach.

  3. Może czegoś nie rozumiem, ale czy nie dotyczy to wyłącznie projektu ustawy odnośnie grania on-line? A co z ustawą zabraniającą gry live? Czy tym już nikt nie zamierza się zająć?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.