Pierwsze wyniki finansowe pokazują, że poker nie osłabił zainteresowania kasynami naziemnymi. Sheldon Adelson i jego współpracownicy chcą karać za grę.
Wyniki kasyn w Atlantic City, które niedawno opublikowano, pokazują, że poker nie jest niebezpieczeństwem dla działalności kasyn naziemnych. Okazuje się, że jest wręcz odwrotnie – bez zysków z internetowej działalności wyniki finansowe mogłyby wyglądać znacznie gorzej.
Kasyna zarobiły w styczniu 195 milionów dolarów. To 4.6% mniej niż w zeszłym roku, ale bez 10 milionów, które pochodzą z uregulowanego pokera i kasyn, spadek mógłby wynosić 10%. Na rynku pokera internetowego rządzą Borgata oraz Caesars Interactive, które odpowiednio 3,9 mln oraz 3 miliony dolarów.
Szef Boyd Gaming Ken Smith (firmy która jest współwłaścicielem Borgaty), powiedział, że internetowe gry przyciągnęły do kasyna nowych klientów, a nie zmniejszyły zainteresowania, co jest często argumentem przeciwników regulacji pokera i gier kasynowych. Smith powiedział, że gry online są szansą na pozyskanie nowych klientów. Według jego danych 85% osób, które założyły u nich konta online, nie grały jeszcze w kasynie naziemnym. Celem Boyd jest teraz zachęcenie do gry tej grupy klientów.
Seth Palansky z Caesars powiedział, że dla ich pokera online miesiąc był dobry, a promocje oferowane graczom się sprawdziły (ci np. chętnie korzystali z tego, że w niedzielnym turnieju na Party był overlay). Na wizerunek Borgaty wpłynęła afera z żetonami podczas pierwszego eventu Winter Poker Open, chociaż całość przykryta została później finałem promocji, w której jeden z graczy zgarnął w finale promocji milion dolarów w wejściówkach i gotówce.
Pomimo tego, że zyski z gier wzrosły w New Jersey o 28%, to liczba graczy ustabilizowała się na poziomie 500 osób. Wspomniana wcześniej Borgata Party dominuje w zakresie trafficu na stołach, przyciągając średnio 220 osób graczy cashowych i kilkuset w turniejach. Nieźle radzi sobie również strona WSOP, która zyska zapewne dzięki satelitom do naziemnej serii World Series. Oprócz tych dwóch pokojów gracze zasiadają jeszcze na stołach All American Poker Network firmy 888 oraz Ultimate Poker. Ta druga nie liczy się jeszcze w walce o gracza.
Można więc powiedzieć, że w New Jersey poker online zyskuje pomału na popularności. Inne stany bacznie obserwują wyniki finansowe, opinie i efekty wprowadzenie regulacji. Jednym z nich jest na pewno Pennsylvania, gdzie od pewnego czasu mówi się o uregulowaniu gier w sieci. Stan ten jest drugim po Nevadzie pod względem przychodów z hazardu. Kilka dni temu pojawiły się jednak przeszkody, ponieważ stanowi reprezentanci z Partii Republikańskiej zaproponowali, aby karać graczy, którzy grają w sieci.
Za całą akcją stoi zapewne Sheldon Adelson. Jego koalicja, o której wspominaliśmy kilka dni temu, poparła starania polityków. W dyskusji po raz kolejny pojawiają się te same słowa – hazard stanowi niebezpieczeństwo dla dzieci, a także graczy, którzy mogą tracić ogromne pieniądze grając w sieci. Ten pierwszy argument brzmi zresztą szczególnie obłudnie, mając na uwadze, że właśnie w stanie Pennsylvania w zeszłym roku komisja gier nałożyła kary na firmę Sands za dopuszczenie do gry i spożywanie alkoholu przez osoby nieletnie, a nie była to pierwsza taka sytuacja.
John Pappas z Poker Players Alliance, wspomniał na forum 2+2, że organizacja od dłuższego czasu namawia polityków w stanie, aby ci uregulowali pokera. Pappas napisał, że w tamtejszej Izbie Reprezentantów i Senacie są przeciwnicy regulacji, ale ich zdanie nie ma większego znaczenia.