Ciekawy głos w sprawie dyskusji o regulacji gier.
W Stanach Zjednoczonych trwa właśnie konferencja GiGse. Specjaliści z całego USA spotkali w San Francisco, aby dyskutować na temat regulacji i tego w jaki sposób przekonywać należy polityków o tym, że hazard powinien być legalny. Wydaje się, że część argumentów przenieść można na europejski grunt.
Jednym z prelegentów podczas GiGse był Frank Luntz, który zajmuje się w USA badaniami opinii publicznej. Zauważył on, że zwolennicy regulacji, starają się znaleźć język, który będzie wychodził poza ramy politycznej walki pomiędzy Demokratami a Republikanami. Tymczasem politycy tacy jak Bob Godlatte, zwolennik RAWA, wytoczyli ciężkie działa, bo według tego polityka, internetowy hazard odpowiada za samobójstwa. – On właściwie nazwał was mordercami – powiedział.
Zdaniem Luntza, język przeciwnik hazardu jest niezwykle ostry, ale to nie znaczy jednak, że trzeba w ten sam sposób odpowiadać. Jeden z lobbystów zasugerował, aby starać się ukazać iście diabelski wizerunek Sheldona Adelsona. Luntz odpowiedział jednak, że dyskusji nie będzie się dało wygrać „strzelając” do ludzi, ale udowadniając argumentami, że racje są po stronie zwolenników hazardu.
Luntz zwrócił jednak uwagę na argument, który wydaje się być zapomniany w dyskusji o legalnej grze w sieci – trzeba podkreślać, że chodzi o osobistą wolność. – To wolność do pracy, wolność do gry, wolność do rozrywki. Rząd nie powinien ci mówić, jak masz żyć.
Panelista przywołał badania, które świadczą o tym, że Amerykanie nie mają nic przeciwko grze w sieci. Aż 80% z nich uważa, że gra w sieci powinna być dozwolona. Nieco mniej, bo 65% uważało kilka lat temu, że poker online może być regulowany. – To co mówią wasi rywale, to próba zakazu wolności do grania. Wy mówicie o wolności, oni o zakazach – mówił.
Luntz wymienił jeszcze jeden bardzo ważny element dyskusji. Jego zdaniem należało ciągle podkreślać, że coraz lepiej sprawdza się weryfikacja wieku graczy i walka z hazardem nieletnich. Nie chodzi jednak o spełnianie standardów, tylko jeszcze bardziej intensywne działania, które poza te standardy wręcz wychodzą. Czemu weryfikacja wieku jest tak ważna? Frank podał przykład, w którym nieletni gracz przegrywa sporą kwotę w sieci. Taka sytuacja znacznie pogorszyłaby opinię firm, które starają się dbać o bezpieczeństwo graczy. Przeciwnicy mieliby argumenty, a taki wydarzenie wykorzystaliby również politycy. Warto tutaj zwrócić uwagę, że w New Jersey przez ponad rok po wprowadzeniu regulacji hazardu w sieci, nie pojawiła się nawet jeden przypadek hazardu nieletnich.
Specjalista od badań stwierdził, że przyszłość gier w sieci jest jednak obiecująca. Ludzie znacznie częściej akceptują gry w sieci, a ich wzrastająca popularność związana jest z technologicznymi innowacjami, które ciągle się pojawiają.
Źródło: Onlinepokerreport.com.