Unibet Open Praga 2008 – Relacja Warsawa cz.II

8

Zgodnie z zapowiedzią Warsawa dzisiaj rozpoczął się Unibet Open w Pradze. W turnieju wystartowało 5 naszych graczy. Jak potoczyły się ich losy opisuje Warsaw. Zapraszam do lektury…

Tak jak pisałem wcześniej, zrobiłem wszystko, aby na turniej być wypoczętym i świeżym, a jak wiadomo, jak czegoś się bardzo chce, to samo przychodzi i tym samym obudziłem się z fatalnym bólem głowy i czułem się najgorzej z całej ekipy, która nota bene urządzała sobie sit&go w pokoju Michała do 6 rano? Ok, pomyślałem, szybkie śniadanie, redbull i będzie ok. Wstałem więc około 12 i zamówiłem żelazko do pokoju (jak w ogóle w standardzie może nie być żelazka???). Wykąpałem się, sprawdziłem sieć, a tu żelazka nadal nie ma. Zadzwoniłem do recepcji jeszcze raz i okazało się, że wszystkie żelazka na stanie są rozdane po pokojach (nic dziwnego, w końcu nie są w standardzie, a każdy normalny człowiek nocujący w hotelu ma pogniecione rzeczy!!! Lol) i na chwilę obecną nie mogą mi pomóc. Zachwycony sytuacją, wziąłem rezerwowy strój z napisem Mexico i udałem się na śniadanie (chłopaki pojechali taksówką bezpośrednio na miejsce, nie doceniając zdrowotnych walorów spaceru w deszczu) do KFC. Co ciekawe, już wczoraj miałem okazję się tam posiłkować, a dwa małe szczegóły ? godziny otwarcia do drugiej w nocy i możliwość kupna red bulla ? w łatwy sposób ilustrują cywilizacyjne zacofanie Polski względem stolicy Czech.

Po śniadaniu udałem się do kasyna i dołączyłem do naszych wesoło rozpoczynających dzień na ruletce. Wylosowałem swoje miejsce i okazało się, że każdy z naszej piątki siedzi przy innym stole (szybko stwierdziłem, że przed turniejem gotów byłbym przyjąć 10-1 przeciwko takiemu zdarzeniu, co Karelli szybko zanegował, ale zaraz potem obliczył szansę takiego zdarzenia (9%) i przyznał mi rację. Szansę na spotkanie wszystkich przy finałowym stole obliczyliśmy na prawie 8000-1, więc jedynym side betem pozostało last longer ? po 1000 koron od łebka.

Organizacja turnieju była super, a do tego darmowe wszystkie napoje i drobne przekąski, więc kasa szła tylko na tipy, co jest bardzo fajne. Moim głównym założeniem w turnieju było potraktowanie go jak większego sit%go w sieci, których gram mnóstwo, z małym ?ale?. To ?ale? to wynajdowanie sytuacji opartych na konkretnych sytuacjach, readach i wizerunkach graczy, do których mniejsze znaczenie przywiązuje się w grze w Internecie. Plan realizowałem w stu procentach, w trzech sytuacjach ewidentnie opierając się na konkretnych readach. Raz więc 3betowałem przeciwnika z JT, raz podbijałem bez patrzenia karty (don?t try this at home!) wykorzystując swój selektywny wizerunek przeciwko agresywnemu, luźnemu i nabudowanemu przeciwnikowi na BB. Podejrzewałem, że będzie chciał odebrać mi pulę na flopie nie pasującym do wysokich kart, na które pewnie mnie stawiał i w związku z tym, będzie mógł sprawdzić moje podbicie z any two. Tak też zrobił, a przy flopie 10-8-4 zastosował check-raise, na który odpowiedziałem komfortowym 4-betem (nawet luźny agresywny gracz musi respektować takie zagranie od selektywnego zawodnika) i przeciwnik insta sfoldował. Sprawdziłem karty i miałem 8-3, więc i tak niemal na pewno najlepszą rękę. Trzecie rozdanie wygrałem w wojnie blindów z 7 high wobec ewidentnego reada na przeciwniku nerwowo pocierającego kark po 3becie na flopie KJ9 😉 – 4bet i pula moja. Tak więc po dwóch poziomach miałem około 14k. Od tej pory aż do przerwy (po 4 poziomach) nie było już okazji do dalszych zagrań, a pozostali gracze łapali tak wysokie układy, że 4 zawodników z mojego stołu odpadło jeszcze przed przerwą!

Nasz stół został zamknięty a ja z 11k zostałem przesadzony na stół do Sejo (Michał odpadł przed przerwą, Karelli oscylował wokół średniej, a gigantyczny stack (chyba z 60k!) zbudował ObywatelG). Sejo był na shortstacku, gdy przyszło takie rozdanie: Sejo na BB, za nim limp, limp i ja to samo z 8-8 (blindy 150-300, ante 25), dorównał jeszcze SB, a Sejo insta allin za 2600. Dwóch pierwszych limperów spasowało, więc z martwym 1k w puli dla mnie to easy call. Sejo sam przyznał, że to wymarzona sytuacja dla shortstacka i zrobiłby to z any two, a tymczasem obudził się z 10-10 i spadłem do 7k. Jakiś czas później, jeden z graczy podbił do 850 z middle, ja z sb do 2400 z AK a za mną słaby gracz z BB allina za 4700. Pierwszy agresor fold (miał AQ), ja easy call. Miał 9-9, które się utrzymało a ja spadłem do 2k. Przez poziom 200-400 udało mi się odbić do 6k (bez showdownu!) a przy blindach 300-600/75 i po jednym limpie, z buttona zrobiłem easy allin z 8-8 i powinienem mieć z powrotem prawie stack startowy. Inne zdanie na ten temat miał gość z BB, który obudził się z AA i ? co ciekawe ? po raz drugi w tym turnieju moje 8-8 nie wytrzymało konfrontacji z wyższą parą ;/ – rigged!

Ok, czyli odpadłem tuż przed redukcją do trzech stołów, chwilę przede mną Sejo nadział się też na AA i również odpadł, a w grze pozostali Karelli i Obywatel i nasze 5k koron z sidebetu. Michał i Sejo usiedli do cashgames, a ja udałem się do hotelu napisać relację i odespać z 2h licząc na ozdrowienie przed wieczorem. Jak wstanę, zobaczę jak idzie chłopakom, a poza tym staff Unibetu planuje jakieś nocne wyjście, więc oby główka przestała boleć ;p

Pozdrawiam,

Warsaw

Poprzedni artykułBrandi Hawbaker
Następny artykułWPT Championship

8 KOMENTARZE

  1. To fakt, miałem taką propozycję już jakiś czas temu, ale musiałem odmówić, ponieważ już wcześniej wiedziałem, że prawdopodobnie będę miał swojego bloga, owszem, ale w zupełnie innym miejscu 😉

  2. hej akurat jestem w Pradze i bylem w kasynie o18 ale mily pan oswiadczył ze turniej dopiero o 20wiec niestety mnie nie bedzie a chsailem pograc …zobaczymy wieczorem bo wychodizmy naamisto i moZe tam sie pojawie:0 pozdro

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.