Tydzień z życia poznańskiego pokera

0

Kontynuujemy podróż po zakamarkach polskich lig pokerowych w całym kraju. Tym razem przyszedł czas na Poznań?

Wszystkie drogi pokerowe w stolicy Wielkopolski prowadzą do małego, sportowego pubu Hattrick. To tam gospodarze zapewniają pokerowe emocje wszystkim chętnym przez cały tydzień.

Pub działa od 5 lat. Jego właścicielami są Rossi, Marek i Gryps. Klimat lokalu, który nadaje wystrój w postaci mnóstwa plakatów, koszulek, szalików od początku przyciągał wielu fanów różnych dyscyplin sportowych. Dominowała oczywiście piłka nożna, szczególnie w wydaniu krajowym. Wiadomo czym dla Poznaniaków jest marka Lech Poznań.

Jednak już rok po otwarciu, w progi Hattricka wstąpił poker. Początkowe, przyjacielskie spotkania z czasem gromadziły coraz większą liczbę entuzjastów Texas Holdem. Odmiany, która zdecydowanie zdominowała Poznań. W końcu zapadła decyzja o organizacji stałych rozgrywek. Tak narodziła się Liga Small Stakes. W każdy poniedziałek spotkania przyciągały średnio 30 osób złaknionych gry. Pierwszy sezon okazał się dużym sukcesem i pojawiły się głosy by podnieść wpisowe, wynoszące 35 złotych. Organizatorzy, nie chcąc odstraszać początkujących adeptów wysokim wpisowym, zdecydowali się na utworzenie nowych rozgrywek.

Wraz ze startem drugiego sezonu Small Stakesu wystartowała Liga High Stakes, odbywająca się co wtorek. Okazało się to świetnym krokiem. W poniedziałki frekwencja wzrosła do 45 osób, a szukający mocniejszych wrażeń i wyższych stawek spotykali się w gronie, średnio piętnastu pokerzystów. Tutaj buy in wynosi 150 złotych. Kolejne sezony to podtrzymanie dobrej frekwencji i umacnianie tradycji pokerowej w Hattricku. Ale animatorzy wydarzeń pokerowych w Poznaniu widzieli miejsce na jeszcze jedne rozgrywki.

 Dzięki temu w wielkopolskiej ofercie pojawiła się nowa, dopełniająca ją, pozycja: Mistrzostwa Wielkopolski. Buy in wynoszący 60 złotych, jest wystarczająco niski, by nie wystraszyć graczy ze small stakesów i odpowiednio wysoki, by skusić pokerzystów z high stakesów. Średnio 35 osób, co czwartek, na turnieju utwierdziło organizatorów o słuszności tego przedsięwzięcia. I właśnie ta impreza ma być wizytówką pokerowego Poznania. W końcu nazwa zobowiązuje. Organizatorom udało się pozyskać sponsora ? bwin, który dostarczył sukno na stoły, karty i żetony. Rossi zwraca również uwagę na nagrodę dla zwycięzcy cyklu ? złotą bransoletę, wzorowaną na tych, które otrzymują triumfatorzy WSOP, jej wartość przekracza 4000 złotych. O popularności tego turnieju dane mi było się przekonać na własnej skórze, odwiedzając tydzień temu pub Hattrick. Dzięki sprawności organizacyjnej w optycznie małych pomieszczeniach udało się wszystkim chętnym zapewnić optymalne warunki do gry. Jednym z trzydziestu dwóch zgłoszonych graczy byłem ja, trochę z chęci poznania specyfiki rozgrywek, trochę dla własnej, egoistycznej przyjemności, a trochę dlatego, by odrzucić zarzuty jednego z graczy o koligacje z urzędem skarbowym ;).

Skupiając się na tym by nie przynieść wstydu kolegom z redakcji PokerTexas.pl udało mi się zająć 11 miejsce. Po odpadnięciu porozmawiałem ze spotkanymi, dawnymi znajomymi.

Najciekawszym i najmniej oczekiwanym rozmówcą, okazała się koleżanka z liceum, nie widziana od dobrych 4 lat. Kiedy wtedy ktoś by mi powiedział, że ona zostanie namiętną pokerzystką, co najmniej bym go wyśmiał. A tu proszę. Pozory mylą, a Texas Holdem potrafi wciągnąć każdego! Porozmawiałem również z Poligrafem86, poznanym podczas Extravaganza Poker Night , pochodzącego z Piły, który po raz pierwszy trafił do Hattricka, ale spodobała mu się atmosfera i obiecał wpadać wcześniej. Na finałowym stole znaleźli się między innymi Egon, Goorka, Rataj i Polus zaliczający się do ścisłej poznańskiej czołówki. Poza nimi cenieni są również Alchemik, Mac10, Mudża, Katchie i Rossi. Nie można również zapomnieć o Baartim, jedynym Polaku grającym na EPT PokerStars Caribbean Adventure . Ostatecznie zwyciężył Polus, lider klasyfikacji generalnej.

Po zakończeniu turnieju, trwającego do 4 w nocy, towarzyszyłem Roosiemu i Katchiemu w drodze na dworzec, ponieważ udawali się od razu na weekend do Krakowa, na Polish Poker Tour . Szeroka, poznańska reprezentacja (łącznie kilkunastu pokerzystów) radziła sobie pod Wawelem całkiem dobrze. Najdalej doszedł Rossi, zajmując szóste miejsce. Jednak o prawdziwej sile poznańskich pokerzystów będzie się można przekonać podczas lutowego PPT w Poznaniu.

Środowisko poznańskie jest bardzo zżyte i otwarte na nowe pomysły i propozycje. Z taką przyszli studenci z Akademii Ekonomicznej. Postanowili zorganizować mistrzostwa swojej uczelni w Texas Holdem. 51 chętnych przekroczyło najśmielsze oczekiwania organizatorów. Dlatego, to co miało być jednorazową rozrywką przerodziło się w regularną ligę. I tak, piątek stał się kolejnym dniem spod znaku pokera.

Rossi i inni entuzjaści pokera w Wielkopolsce z nadzieją i optymizmem patrzą w przyszłość. Są plany by zdobyć na potrzeby Hattricka jakiś większy lokal, by móc wstawić profesjonalne stoły i zapewnić komfortowe warunki pokerzystom. Jednak to co najbardziej elektryzuje Poznaniaków to plany Sheratona. Niedawno otwarty hotel, znajdujący się samym centrum miasta, wykupił sąsiadujący, zabytkowy budynek i przedstawił w miejskim magistracie plany przemienienia, dzisiaj sypiącego się obiektu, w trzy piętrowe, ekskluzywne, pięcio gwiazdkowe kasyno. Byłby to jedyny taki obiekt w Polsce i jeden z nielicznych, w tej części Europy. Trzymajmy kciuki!

Nim to się jednak stanie trzeba kibicować właścicielom Hattricka, by nie poprzestali w swojej intensywnej pracy na rzecz propagowania i rozwoju pokera w Wielkopolsce.

Poprzedni artykułMelo, nie mylić z melonem (a już napewno nie water i nie crazy)
Następny artykułUnie Europejska przeciwko Niemcom