Turniejowe zasady – Nietypowe sytuacje cz.II

7

Dzisiaj trzy kolejne nowe, kontrowersyjne sytuacje turniejowe. Interesujące jest to, że w jednej z nich opinia Tournament Directorów odnosi się do jednej z wcale nie tak rzadkich sytuacji spotykanych w turniejach online.

All-in nieobecnego gracza

Sytuacja bardzo rzadko spotykana w turniejach live, ale dość często w turniejach online, szczególnie tych z mniejszy wpisowym. Gracz na sit-oucie (w grze online) lub po prostu nieobecny przy stole (w grze live) stopniowo się wyblindowuje i w końcu wchodzi na blinda, który jest jego all-ine. Czy nieobecny przy stole gracz może wygrać to rozdanie?

Opinia wszystkich tournament directorów jest jasna, gracz taki nie może wygrać rozdania, jego ręka jest „martwa” i odpada on z gry. Wydaje się więc, że w przypadku gry live nie mamy tutaj żadnego problemu, jednak trochę inaczej sytuacja wygląda w turniejach online. Tutaj sprawa zasad nie jest już tak jednoznaczna, na niektórych softach ręka tego gracza jest rzeczywiście „martwa” i automatycznie odpada on z turnieju, ale na innych jego ręka normalnie gra i w przypadku wygranej pozostaje on w grze do kolejnego przymusowego all-ina. Co na ten temat mają do powiedzenia dyrektorzy turniejów?

Najbardziej obrazowo o tej sytuacji mówi Thomas Kremser, który odwołując się do gry live mówi „Gracza nie ma przy stole, a więc nie może on rozegrać swojej ręki, inaczej mówiąc nie może zrobić showdownu, czyli odkryć swoich kart, więc jego ręka jest „martwa””. Kremser stwierdza, że tak samo do tego zagadnienia powinny podchodzić firmy oferujące pokera online: „Utrzymywanie zawodnika na sit-oucie w grze jest nieuczciwe w stosunku do aktywnych graczy”.

Podobnie uważają wszyscy pozostali tournament directorzy, a Matt Savage stwierdza, że jeśli online stosować będziemy inną zasadę to może dojść do absurdalnej sytuacji, w której nieobecny gracz wygra cały turniej. Natomiast Thomas Lamatsch podkreśla, że szczególnie w pokerze online zasada „martwej ręki” w tej sytuacji powinna obowiązywać. W turnieju live możemy mieć wiedzę o tym czy nieobecny zawodnik a w planach wrócić do stołu czy nie, natomiast w grze online nigdy nie będziemy wiedzieli czy gracz jest nieobecny bo robi sobie herbatę, nie działa mu internet, czy może po prostu wyszedł z domu i turniejem nie jest już w ogóle zainteresowany. Dlatego też all-in gracza na sit-oucie zawsze powinien kończyć się jego wyeliminowaniem z turnieju.

Notatki w grze live niedozwolone?

To zagadnienie dotyczy stricte gry live, ale opinie tournament directorów dla wyjadaczy pokerowych online mogą okazać się dużym zaskoczeniem. W końcu robienie notatek w grze online jest czymś normalnym, naturalnym, większość softów udostępnia do tego odpowiednie narzędzia. Tymczasem jak jest z robieniem notatek podczas turniejów na żywo?

Kategorycznie i stanowczo głos w tej sprawie zabiera Thomas Kremser twierdząc „Robienie notatek lub czytanie jakichkolwiek materiałów sporządzonych przez samego siebie, tak samo jak korzystanie z elektronicznych narzędzi jest niedozwolone w turniejach live”.

Zdecydowanie łagodniej w tym temacie wypowiada się Jack Effel, który stwierdza, że w zasadach World Series of Poker nie ma nic na temat robienia notatek. Dodaje on jednak, że są zasady regulujące to co może znajdować się na stole pokerowym. W związku z tym robienie notatek tak, ale tylko wtedy, gdy gracz nie uczestniczy w rozdaniu, a notatnik i długopis nie mogą znaleźć się na stole. Dokładnie takie samo zdanie z takimi samymi zastrzeżeniami ma Nicolas Fraioli, który jest odpowiedzialny za przestrzeganie zasad w Aviation Club de France w Paryżu.  Dave Simpson zaznacza natomiast, że wszystkie sporządzane przez gracza notatki muszą być w każdej chwili dostępne dla obsługi turniejowej, która może chcieć sprawdzić, czy gracz w żaden sposób nie łamie innych zasad turniejowych.

Natomiast na robienie notatek właściwie bez żadnych ograniczeń zgadzają się Matt Savage i Tab Duchateau. Ten ostatni stwierdza, że jeśli ktoś poskarżyłby mu się, że robienie notatek to nieuczciwa przewaga to poradziłby mu, aby samemu chwycił za kartkę i długopis i zacząć również robić notatki.

Jak duża przegrana?

Ostatnia sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana i odpowiedzi tournament directorów nie są już tak bardzo podobne do siebie.

Wyobraźmy sobie taką sytuację – Gracz A zagrywa all-in, Gracz B pyta się „Ile to jest?”, na co delaer tylko patrząc na żetony i ich nie licząc odpowiada „Około 8,500”. Gracz B sprawdza i przegrywa rozdania, dealer przelicza żetony i mówi, że stack rywala wynosił 13,500. Gracz B protestuje twierdząc, że za 13,500 nie zdecydowałby się na call. Jaką decyzję podjęliby najlepiej znani tournament directorzy?

Jack Effel stwierdza, że to obowiązkiem gracza jest upewnić się co do dokładnego stacku przeciwnika bez względu na to co mówi delaer czy inni przy stole. Gracz B zaakceptował akcję, czyli sprawdził all-in przeciwnika więc przegrywa w tym rozdaniu całe 13,500.

Thomas Kremser zwraca z kolei uwagę na stwierdzenie delaera „Około…” i również stoi na stanowisku, że Gracz B przegrywa 13,500. Tym bardziej, że przecież w przypadku wygranej w tym rozdaniu również otrzymałby tyle właśnie żetonów od przeciwnika.

Matt Savage podkreśla, że jest to bardzo trudna decyzja. Jednak uznaje on, że poker jest grą, w której stacki rywali są w pełni widoczne i to do na graczu przede wszystkim spoczywa obowiązek sprawdzenia za jaką rzeczywiście kwotę gra. Dlatego też Gracz B musiałby zapłacić dokładnie tyle ile w stacku miał Gracz A.

David Lamb uważa, że wspomniana sytuacja to ewidentny błąd dealera, a różnica w rzeczywistym stacku, z tym co podał dealer jest tak duża, że Gracz B musiałby włożyć do puli tylko 8,500. Podobnie uważa JP McCann, który zwraca uwagę na jeszcze jeden fakt – zachowanie Gracza A. On przecież musiał wiedzieć iż delaer popełnił błąd podając złą kwotę i powinien wtedy interweniować, powiedzieć, że ma więcej żetonów. W związku z tym Gracz B przegrałby w tym rozdaniu tylko 8,500.

Na podstawie: www.thehendonmob.com – seria „You are the Tournament Director”

Poprzedni artykułSnG 180os Turbo – Faza push or fold
Następny artykułPrzystanek czwarty – $150

7 KOMENTARZE

  1. sytuacja nr 3 miala miejsce na ostatnim UKIPT nottingham. gracz A z UTG wykonal push pre flop z KK. na pytanie gracza B zMP o stack diler po przeliczeniu powiedzal 80k, na co gracz B zdecydowal sie na call z AQ. krole sie utrzymaly i kiedy dochodzi do przkazania zetonow okazuje sie, ze diler popelnil blad. hgracz A mial bowiem 120k. zostal wezwany dyrektor turnirju i stanelo na tytm ze wyplata jest 80k . tyle ilkepoliczyl diler pierwotnie.

    zreszta stwierdzenie ze gracz musi sie jupewnic ile zetonow ma przeciwnik jest smieszne. owszem w poczatkowej fazie malego turnieju jest to wykonalne , ale w duzym juz niekoniecznie szczegolnie jesli gracze nie trzymaja swoich zetonow poukladanych w rowne 20 zetonowe stacki w okreslonych nominalach, co niestety zdarza sie dosc czesto, a zenie mozemy dotykac fizyczne zetonow rywali jestesmy zdani na krupiera.

    • Zgadzam się w tym momencie z decyzją tournament directora. Kruper tyle policzył, gracz A nie protestował, gracz B sprawdził i zagrał tyle ile mu nakazano… ewidentny błąd krupiera…

      Tyle, że w artykule krupier nie licząc żetonów gracza A stwierdził, uwaga słowo-klucz „około”.

      W takiej sytuacji uznaję, że gracz B sprawdza całego allina, bo po pierwsze nie upewnił się ile wynosi stack gracza A i po drugie nie ma tutaj błędu krupiera, gracza A, tournament directora, czy kogo tam innego jeszcze.

  2. 1.

    Jestem za brakiem możliwości wygrania rozdania przez gracza na sitoucie. Przecież jedna z reguł w wielu turniejach mówi, że gracz może uczestniczyć w rozdaniu tylko jeśli siedział przy stole podczas rozdania ostatniej karty (druga karta dla gracza na butonie), więc jeśli jest na sitoucie cały czas to nie może rozegrać tego rozdania.

    2.

    Nie rozumiem tutaj podejścia Thomasa Kremsera… co to komu szkodzi? Brak jakiegokolwiek powodu, dla którego miałoby się tego zabraniać. Idąc tym tokiem można by zabrabronić np noszenia okularów przeciwsłonecznych, czy bluz z kapturem przy stole…

    3.

    Tutaj z kolei nie rozumiem podejścia Davida Lamba czy JP McCanna. Owszem, dealer popełnił błąd, ale tylko w zakresie słowa „około”. 13,5k to, moim zdaniem, nie około 8,5k, ale też nie wiadomo do końca ile to jest to „około”. Zgadzam się natomiast z Jackem Effelem, „że to obowiązkiem gracza jest upewnić się co do dokładnego stacku przeciwnika”

    • jestem natomiast ciekaw jak zareagowałby tournament director na skargę gracza sprawdzającego allina przeciwnika w trzeciej sytuacji, jeśliby ten zapytał nie dealera a swojego przeciwnika o wielkość stacka na allinie i to ten udzieliłby mu odpowiedzi „około 8,5k” a w rzeczywistości byłoby to dużo więcej… 🙂

    • myślę, że to raczej nie podlegałoby żadnej karze, byłoby po prostu zwykłym angle-shotem. zawodnik pytający powinien albo poprosić dealera o count, albo poprosić o odsłonięcie stacka i oszacować samemu.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.