Tony G. wybrał się do stolicy Rosji gdzie był organizowany największy, jak do tej pory, turniej w tym kraju – ?Moscow Millions?.
Australijczyk bez litości gromił kolejnych rywali, dzięki czemu zgarnął główną nagrodę z puli przekraczającej 500.000 dolarów. Znany ze swojego kontrowersyjnego zachowania przy stole i niewybrednych komentarzy pokerzysta wyraźnie lubi grać przeciwko Rosjanom, szczególnie od pamiętnego triumfu nad Ralphem Perrym w Intercontinental Poker Championschip, gdzie jego wypowiedzi, według komentatorów, mogłyby na nowo reaktywować Zimną Wojnę.
Tym razem obyło się bez skandalu. Dwudniowa impreza przypadła bardzo do gustu Tony'emu G, który chwalił strukturę turnieju (25.000 na starcie i blindy co 90 minut), określając ją jako lepszą od tej podczas World Series of Poker. Docenił też obecność dwóch dealerów przy finałowym stole, co jego zdaniem, znacznie przyspieszyło grę. Co ciekawe, zaraz po odebraniu złotej bransolety i nagrody pieniężnej, oddał ją z powrotem dyrektorowi turnieju (Rhys Jones), by ten przekazał ją któremuś z rosyjskich sierocińców.
Mimo początkowych problemów (wycofanie się głównego sponsora) turniej przebiegł sprawnie i wzbudził spore zainteresowanie. To dobry znak na przyszłość.
