Tony Dunst – Kim jest człowiek, który zastąpi Mike’a Sextona? cz.2

0
Tony Dunst

W pierwszej części artykułu poznaliśmy drogę, jaką Tony Dunst przeszedł, by zastąpić ustępująca legendę, Mike'a Sextona. Z drugiej części dowiemy się jak widzi siebie w nowej roli, a także jak przebiegała jego kariera pokerzysty.

Przez kolejne siedem lat Tony Dunst stał się nie tylko cennym członkiem ekipy komentatorów, ale także organizatorów WPT. Nauczył się przy okazji, że co prawda może i faktycznie nie nadawał się do pracy maklera giełdowego, codziennie jeżdżącego metrem do pracy na siódmą rano, ale potrafił pracować z innymi i tworzyć coś unikalnego. A nawet sprawiało mu to radość.

Nauczyłem się, że wiele przyjemności daje mi praca z innymi ludźmi. Spodobał mi się społeczny element posiadania pracy. Lubię ten kreatywny proces, oglądanie materiałów i mówienie „Ok, jak zamierzamy okrasić pokerowe rozdanie przyjemnym lub zabawnym komentarzem?” Jak podkreślić coś interesującego w procesie decyzyjnym, w którym uczestniczą gracze i zrobić to w sposób, który przeciętny widz będzie rozumiał i dzięki któremu będzie dobrze się bawił.

Oprócz zajmowania się „The Raw Deal”, które kręcone było w studiu w Los Angeles, Tony Dunst komentował również niektóre live streamy, które WPT robiło przy okazji różnych eventach. Dało to Dunstowi kontakt z jeszcze większą widownią, ale przede wszystkim pozwoliło częściej pracować z producentami WPT.

tony dunst

Pracuję w środowisku, w którym wszyscy pracujemy na wspólny cel. Związek z tymi ludźmi jest równie ważny dla mojego sukcesu co produkt czy komentarz, który tworzę.

Trzeba pamiętać, że praca nie sprawiła, że Tony Dunst przestał grać w pokera. Wręcz przeciwnie. Wciąż podróżował po świecie i jeszcze częściej zaczął grać w turniejach WPT. Pierwsze miejsce w kasie zaliczył w 2011 roku. Miało to miejsce w evencie Five Diamond Poker Classic. Zajął w nim 18. miejsce. Później dotarł do stolika finałowego w Jacksonville bestbet Open, gdzie ostatecznie zajął piąte miejsce.

W kolejnym sezonie znowu dwukrotnie wszedł do kasy. W listopadzie 2013 roku Dunst, grający w sieci pod pseudonimem „Bond18”, trafił na stół finałowy eventu WPT Caribbean, który miał miejsce w hotelu „Casino Royale” – nazwa nawiązuje do tytułu filmu o przygodach brytyjskiego szpiega, w którym gra w pokera na wysokie stawki. Dunst wygrał ten turniej, co dało mu porządny wpis w pokerowym CV i 145.000$ do bankrollu.

Jego dobra passa wciąż trwała. Rok po roku trafiał na finałowy stół w WPT Championship w Atlantic City, zajmując trzecie miejsce w 2014 roku i szóste w 2015 roku. Łącznie Tony Dunst jedenaście razy znalazł się w kasie głównych eventów WPT, wygrywając w sumie 984.779$. Poza WPT również odnosił sukcesy. Wygrał m.in. event WSOP w 2016 roku. Pięć miesięcy wcześniej był drugi w Main Evencie Aussie Millions. Jego zarobki w całej karierze wynoszą już 2,9 mln dolarów.

Posada w „The Raw Deal” pomogła mu przekonać rodziców, że dokonał słusznego wyboru kariery. Praca ta dała mu jednak również cenne doświadczenie, które później dodatkowo się opłaciło. Co prawda każdy segment trwał zaledwie kilka minut, ale czas potrzebny na nakręcenie każdego z nich sprawił, że Dunst mógł poczuć się pewnie pracując przed kamerami.

Mówienie przed kamerą to coś, w czym jest się coraz lepszym z każdym kolejnym razem. Uczysz się nie patrzeć bezpośrednio w prompter. Mówisz bardziej spójnie, bardziej gładko. Uczysz się timingu. Gdy po raz pierwszy stajesz przed kamerą, kuszące może wydawać się bardzo szybkie mówienie. Musisz uspokoić swoje nerwy. Dzieje się to z czasem.

Dunst nie jest pewien, ile odcinków „The Raw Deal” nakręcił, ale szacuje, że było ich ok. 150. Oznacza to, że przynajmniej tylu graczy grę publicznie krytykował. Bycie szczerym i krytycznym, wiedząc przy tym, że w końcu spotka się z tymi pokerzystami twarzą w twarz, dało mu kolejne przygotowanie do nowej roli, którą wkrótce obejmie.

tony dunst wpt caribbean

„The Raw Deal” było świetnym treningiem. Nauczyłem się pracować wspólnie z innymi ludźmi nad jednym projektem, ale także zrozumiałem niuanse interakcji z pokerzystami po tym, gdy komentowałem lub wręcz krytykowałem ich zagrania. Będzie to dla mnie niezwykle ważne, ponieważ w tych eventach muszę utrzymywać z nimi relacje, chociaż będę krytykował ich w bardzo wrażliwych dla nich momentach.

Czasy analizy i krytyki pojedynczych rozdań z każdego finałowego stołu już się dla Dunsta skończyły. Praca u boku van Pattena oznacza, że jako komentator będzie musiał zajmować się każdą akcją i dbać o to, że widzowie w domach będą dokładnie wiedzieć co się dzieje w każdym momencie gry i co to oznacza dla całej rozgrywki, która toczyć się będzie aż do wyłonienia mistrza.

Myślę, że to będzie całkiem inna praca. Ciężko będzie zagłębić się w strategię starając się jednocześnie podążać za akcją. Nie będę również pracował sam, tak jak w „The Raw Deal”.

Tony Dunst nie jest kimś, kto beztrosko postanowił zastąpić członka Poker Hall of Fame i jednego z najznamienitszych ambasadorów pokera w roli, którą ten sprawował przez kilkanaście lat. Dunst może pochwalić się wieloletnim doświadczeniem, a miłe słowa ze strony Mike'a Sextona również sprawiły, że łatwiej będzie mu się odnaleźć w nowej roli.

Podczas kolacji na cześć Sextona, Mike postanowił upewnić się, że osoby odpowiedzialne za WPT wiedzą, że Dunst jest gotowy na nową rolę.

Powiedział kilka bardzo miłych, dodających otuchy słów. Zrobił to publicznie, przed wieloma osobami. Powiedział „WPT nie musi się o nic martwić – zostawiam was w dobrych rękach Tony'ego.”

Co prawda komentowanie akcji na każdym stole finałowym WPT jest sednem nowej pracy, Dunst wie, że zastąpienie Sextona wiąże się z o wiele większymi obowiązkami niż tylko opowiadaniu o kartach na flopie, turnie i riverze. Musi dorównać legendzie.

Myślę, że spoczywa na mnie spora presja, by dorównać wizerunkowi ambasadora pokera, który Mike tak wspaniale prezentował przez te wszystkie lata. Wydaje mi się, że rola ta w WPT oznacza, że zawsze powinienem portretować poker w pozytywnym świetle.

Tony Dunst

Mając to na uwadze Tony Dunst zamierza być na tylu eventach WPT, na ilu tylko zdoła – również na tych, które nie pojawią się w telewizji. Planuje pojawić się nawet na turniejach WPT National i WPTDeepStacks, by nawiązać relacje z pokerzystami i fanami.

Dzielenie się swoimi doświadczeniami w pokerowym świecie jest ważną rolą, którą Mike ustanowił jako standard swojej pracy. Zastąpienie go będzie nie lada wyzwaniem, ale pozytywne jest to, że sam Mike, a także WPT i pokerzyści pomogli mi sprawić, że przejście to będzie niejako naturalne. Wszyscy serdecznie mnie powitali.

Większa widoczność podczas transmisji, bycie ambasadorem pokera, ważna pozycja w rodzinie WPT – to wiele do przyjęcia przez jedną osobę. Gdy Dunstowi zaoferowano tę pracę, musiał przyjąć wszystko, co się z nią wiązało. A wszystko to jest ucieleśnieniem marzeń, jakie miał będąc w liceum i oglądając WPT w telewizji, jednocześnie pokonując znajomych w grach z wpisowym 5$ i 10$.

To jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza, praca w pokerze. Oglądałem te turnieje, gdy byłem młody. Myślałem wtedy „Mam nadzieję, że któregoś dnia zagram na WPT”. Bycie gospodarzem wydawało się zbyt piękne, żeby było możliwe. Podoba mi się ta praca, ta rola. Wiem, co oznaczało przyjęcie tej posady. Czułem, że i tak żyję już na walizkach i czas spędzam na turniejach pokerowych, więc jeśli ktoś chce mi za to płacić, to nie ma problemu.

ŹRÓDŁOPocketFives
Poprzedni artykułCaribbean Poker Party – Little nie dał rady, Prebben Stokkan triumfuje w High Rolerze
Następny artykułPokerowa kartka z kalendarza – Grekzorba piąty w Sunday Million (20 listopada)