Przez ostatnie pięć lat Tom Cannuli odwiedzając Las Vegas miał ten sam plan – chciał wrócić z bransoletką World Series of Poker. Kilka miesięcy temu powiedział znajomym, że tym razem musi się udać!
Tom nie jest dla nas postacią anonimową. Dwa lata temu mogliśmy oglądać go na stole finałowym Main Eventu World Series of Poker. Zajął wtedy szóste miejsce i wygrał 1,4 mln dolarów. Kilka dni temu wywalczył upragnioną bransoletkę. Zwyciężył w evencie 3.333$ No Limit Holdem High Roller rozgrywanym na platformie WSOP.com. Zainkasował 322.815$. W poniedziałek mówił:
To było wspaniałe uczucie. Kiedy otrzymałem tę bransoletkę, ugięły się pode mną kolana.
Cannuli ma 25 lat i na co dzień grinduje turnieje i gry cashowe w kasynie Borgata w Atlantic City. Mówi, że ostatnie miesiące są dla niego tak dobre, iż… przewidział swój triumf:
Szalona część tej historii jest taka, że wygrana nie była zaskoczeniem. W styczniu powiedziałem znajomym, że wygram bransoletkę w tym roku. Gram najlepszego pokera w życiu, co dawało mi wiele pewności, że mogę to zrobić.
Grind na telefonie podczas gry cashowej
Cannuli ostatnie dni spędził na naprawdę intensywnym grindzie. We wtorek w zeszłym tygodniu zagrał w turnieju w Venetianie. Odpadł, kiedy w grze pozostawało 75 graczy spośród 1.200 uczestników. Szybko udał się do Planet Hollywood, gdzie w mniejszym turnieju znów zrobił deep runa.
W piątek postanowił zagrać w grze cashowej w Bellagio. Położył przed sobą żetony warte 15.000$. Czternaście godzin później miał już 70.000$:
Było blisko, a przegapił bym moment późnej rejestracji do turnieju online. Myślałem o tym, aby go opuścić, bo dobrze radziłem sobie w grze cashowej, ale stwierdziłem, że będę grał obie rzeczy na raz.
Cannuli szybko zamówił taksówkę do kasyna Rio, gdzie zarejestrował się w turnieju online, a następnie wrócił do Bellagio. Grindował na telefonie, grając jednocześnie casha. Był jednym spośród 424 pokerzystów, którzy zdecydowali się tego dnia na stołach online powalczyć o bransoletkę.
Kilka godzin później w evencie wyłoniono stół finałowy. Tom miał trzeciego stacka. Jego miejscem przy stole finałowym było… krzesło w Bellagio. Zagrał jeszcze kilka rozdań, wziął 50.000$, które miał przy stole i postanowił skoncentrować się na walce o bransoletkę. Z parą dam wyeliminował dwóch rywali. Wyrzucił z gry Tarę Cain, a w heads-upie z Adamem Owenem wszystkie żetony dała mu para dziesiątek.
Mówi, że to najwspanialszy dzień w jego karierze. Na tegorocznym WSOP zamierza powalczyć o jeszcze jedną bransoletkę:
To najlepszy dzień w mojej pokerowej karierze. Wszystko poszło tak, jak trzeba. Nie mogą się doczekać powrotu do domu, aby spędzić czas z rodziną i znajomymi. Nie powiedziałem tutaj jeszcze ostatniego słowa. Przed wyjazdem chcę zdobyć kolejną bransoletkę.