Gdy board przynosi nam pomoc i sprawia, że ręka wydaje się być już o wiele lepsza, często włącza nam się tryb „gry do końca”. Dobra karta na boardzie sprawia, że mamy klapki na oczach i nie widzimy, że czasem pomoc nie musi być dla nas tak dobra. Oto przykład takiej sytuacji i tego, o czym powinniśmy wtedy myśleć.
Rozdanie to miało miejsce na stawkach 0,50$/1$ w grze 6-handed No Limit Hold’em. Jeden z regularnych graczy podbił ze środkowej pozycji, a drugi sprawdził z cutoffa. Reszta spasowała.
Na flopie pojawiły się AK5.
Jest to dobry flop dla obu graczy. Wiele rąk, z którymi można było podbijać preflop ze środkowej pozycji mogło złapać bardzo dobry kontakt z boardem, a chociaż niewiele jest rąk, z którymi cutoff tylko by sprawdził, to jednak duża część z nich również mogła trafić coś mocnego.
Określanie początkowych zakresów jest bardzo ważne. Trzeba wziąć pod uwagę to, że chociaż gracz na środkowej pozycji ma więcej rąk, z którymi mógł nic nie trafić, jak np. 87 czy 44, to jednak jego zakres jest nieograniczony, co oznacza, że najlepsza część jego zakresu jest lepsza niż najlepsza część zakresu cutoffa. Możemy wykluczyć z zakresu cutoffa ręce typu A-A, K-K i A-K, ponieważ z nimi najprawdopodobniej zrobiłby re-raise preflop.
Co to znaczy dla dalszego przebiegu rozdania? Cutoff nie może wyblefować rywala z tej puli. Gracz ze środkowej pozycji może mieć A-A, K-K i A-K, a także A-5 i 5-5. Z tymi rękami na pewno nie wycofa się z gry, a cutoff blefować przeciwko takiemu zakresowi może tylko w chwili szaleństwa. Dlatego też jeżeli jego rywal zacznie betować na flopie, to oprócz folda jedynym dobrym rozwiązaniem będzie dla cutoffa call.
MP faktycznie zrobił c-bet, a cutoff sprawdził. Na turnie pojawiła się [10h], a więc na board wyglądał teraz AK5[10h].
Każda kolejna karta zmienia sytuację naszej ręki. Poza przypadkami, gdy mamy A-A na sparowanym boardzie z asem lub najniższą możliwą rękę bez żadnych drawów. Board w tym przykładowym rozdaniu jest idealnym na to dowodem. MP po raz kolejny betował. Co powinien zrobić cutoff, jeżeli ma w ręku AJ?
Najlepszym zagraniem w tej sytuacji byłby fold, ale mimo wszystko cutoff zdecydował się sprawdzić. Wiecie jednak dlaczego fold byłby tu najlepszym zagraniem?
Wszystko ponownie sprowadza się do zakresów. Skoro cutoff może mieć A-J, to równie często może mieć w tej sytuacji A-10 suited. Jego zakres zmienił swoją wartość z powodu karty na turnie. Nie tylko jego trzy kombinacje Q-J suited, z którymi mógł floatować, zamieniły się w strita, ale jego drawy do koloru trafiły kolor, a A-10s, wcześniej gorsze od A-J, stały się bardziej wartościowe niż A-Q i A-J.
A-J bez kiera mogło mieć pewną wartość na flopie, ale chociaż na turnie trafiło gutshota do strita i kartę niższą od jej kickera, to i tak jest teraz blisko najniższej części zakresu cutoffa. Niektórzy jednak tego nie widzą i są przekonani, że karta dała im pomoc i teraz na pewno nie może spasować.
Trzeba też zastanowić się nad tym z jaką ręką MP może tutaj po raz drugi atakować? Jest to w zasadzie najważniejsze pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć na tak niskich stawkach. Można śmiało stwierdzić, że jego gotowe ręce są lepsze od AJ.
Na riverze pojawiła się 7. MP postanowił czekać, a cutoff zrobił to samo i przegrał z AK rywala.
Biorąc pod uwagę to, jak wyglądał przebieg tego rozdania, oczywiste było, że wartość na showdownie cutoffa jest tak niewielka, że na riverze powinien spróbować blefować. Już na turnie był w dolnej części swojego zakresu, a na riverze spadł ze swoją ręką jeszcze niżej. Cutoff nie był jednak tego świadomy i najpierw sprawdził na turnie, a potem czekał na riverze z nadzieją, że wygra tę pulę mając top parę.
Problem polegał na tym, że w każdym momencie rozdania cutoff patrzył na swoją rękę i board, ale w ogóle nie myślał o rękach, które może mieć biorąc pod uwagę jego zakres. Nie mówiąc już o tym, jakie karty mógł mieć jego przeciwnik. A to jest właśnie tym, co nazywamy grą w pokera.