Thin value – Wyciąganie wartości ze słabych układów

0
value betowanie

Jednym z najważniejszych narzędzi dobrego pokerzysty jest umiejętność wyciągania maksymalnej wartości z naszych układów.

Sytuacja jest dość prosta kiedy mamy najsilniejszy układ (nutsa) lub układ prawie najsilniejszy. Wtedy w zasadzie jedyny problem związany z wyciągnięciem maksymalnej wartości polega na tym ile zagrać. W zależności od przebiegu akcji w rozdaniu, wizerunku naszego i rywala możemy zagrać mało, średnio, albo nawet bardzo dużo.

Problem jest znacznie bardziej skomplikowany, kiedy nasz układ jest średni, albo wręcz słaby, ale pomimo tego mamy wrażenie, że rywal może być jeszcze słabszy. Co wtedy zrobić? Większość graczy na river zdecyduje się po prostu na check i tzw. „tani showdown”. W części sytuacji będzie to dobra decyzja, jednak czasami także i z takich marginalnych układów musimy umieć wyciągać wartość.

W cyklu „Head Games” zamieszczanym na Cardplayer.com trzech zawodowców zajęło się właśnie tematem zagrywania dla wartości z marginalnymi rękoma, a także jak walczyć z przeciwnikami, którzy takie zagrania stosują zbyt często.

Brandon Adams tłumaczy, że „thin value” to zagranie dla wartości z ręką, która standardowo uznawana jest za zbyt słabą, aby próbować z nią zagrywać. Daje przykład rozdanie, w którym gramy przeciwko jednemu przeciwnikowi z J-T. Na flopie K-T-9 zagrywamy i rywal sprawdza, turn to 6 i mamy check-check. River to A, nasz przeciwnik czeka i akcja należy do nas. Adams pisze iż standardowym zagraniem jest tutaj check. Nasz ręka jest wystarczająco silna aby nie zamieniać jej w blef, z drugiej strony betowanie jest złe, bo nasz układ jest zbyt słaby, a dodatkowo narazić się możemy na check-raise blef, którego nie będziemy w stanie sprawdzić. Decyzja o zagraniu „thin value” musi się więc opierać na naszym przeciwniku. Zagrać tak możemy w dwóch sytuacjach, albo jeśli na podstawie jakiś readów dokładnie wiemy jaką rękę (słabszą od naszej) ma przeciwnik, albo też wiemy, że w jego zakresie rąk sprawdzających jest dużo słabszych od naszego układów.

Dan Shak zagranie „thin calue” określa podobnie jak Adams. Mówi, że jest to marginalny układ, który jednak na podstawie gry pre flop, na flopie i na turnie oceniamy jako i tak lepszy od układu przeciwnika. Opinię taką możemy wyrobić sobie tylko po wnikliwej analizie przebiegu rozdania, a także na podstawie tego jak gra przeciwnik. W tym momencie pojawia się oczywiście problem jak dużo możemy zagrać, aby rywal mający jeszcze słabszy układ od nas zdecydował się na call. Co do wysokości zagrania „thin value” nie ma żadnej reguły, jedni przeciwnicy nigdy nie sprawdzą z 3 czy 4 parą, a z kolei znajdą się tacy, którzy nawet z As-high sprawdzą zagranie za pulę lub overbet.

Derek Pasquarella zwraca uwagę na sytuację, w której zastosowanie „thin value” ma największą skuteczność. Są to rozdania, w których na stole nie kompletuje się jakiś oczywisty draw, w takich rozdaniach bardzo dużo naszych przeciwników nawet ze słabymi układami zdecyduje się na sprawdzenie naszego zagrania, obstawią nas bowiem na blef po nietrafionym wejściu na kolor lub do strita. Pasquarella jako przykład takiego rozdania podaje taką rękę:

Mając J-9 zagrywamy zarówno na flopie jak i na turnie, gdy na stole leżą 7 4 2 9 , na river spada K . Z poprzednich rozdań posiadamy informację, że nasz przeciwnik prawie zawsze sprawdza z 3 czy 4 parą w sytuacjach, gdy nie kompletuje się draw. Chociaż więc nasz układ to tylko druga para ze średnim kickerem to powinniśmy wykorzystać posiadane informacje i zagrać dla wartości. Pasquarella zaznacza, że cały koncept gry „thin value” bardzo różni się w zależności od tego przeciwko komu gramy i wymaga od nas znakomitego zrozumienia i wiedzy na temat zakresów rąk z jakimi przeciwnik sprawdza w poszczególnych sytuacjach.

Gra przeciwko „thin value”

Jak walczyć z rywalami, którzy rozumieją koncept „thin value”, ale stosują go zbyt często?

Brandon Adams uważa, że gracze, którzy zbyt często stosują zagranie „thin value” to ci sami, którzy zbyt często blefują. W związku z tym sposób na nich jest jeden – częściej sprawdzać z marginalnymi rękoma. Nawet jeśli czasami wyjdziemy na głupków i przegramy z 2 czy 3 parą rywala to przeciwko takim rywalom takie zagranie powinno być profitowe.

Innym sposobem na takich przeciwników może być granie check-raise ze słabszymi rękoma. Bycie bowiem „zbyt tricky” to kolejna cecha przeciwników grających „thin value” zbyt często. Rywale ci często będą zbyt pewni siebie, będzie im się wydawało, że potrafią ocenić nasz zakres na jedną konkretną rękę i mogą pokusić się o sprawdzanie naszych check-raisów z naprawdę dziwnymi i słabymi układami. Brandon Adams ma też kilka praktycznych rad:

„Jeśli grasz z przeciwnikiem lepszym od siebie nigdy nie graj „thin value” jeśli zamierzasz spasować do jego przebicia… Dać się wyblefować na river po zagraniu „thin value” z lepszą ręką to najgorszy błąd jaki możesz zrobić w pokerze”

Dan Shak uważa, że grając przeciwko rywalom stosującym „thin value” zbyt często musimy postarać się przejąć kontrolę nad rozdaniem przed riverem. Powinniśmy więc częściej zagrywać i przebijać na flopie i turnie. Shak zwraca uwagę, że niezbyt dobrym pomysłem jest zwykłe check-raisowanie rivera, bowiem dobry przeciwnik szybko może zorientować się o co nam chodzi i taki blef zbyt często będzie nieskuteczny. Zagranie takie można stosować tylko przeciwko graczom, których zakwalifikujemy jako słabych lub amatorów.

Derek Pasquarella pisze iż granie przeciwko rywalom, którzy często stosują „thin value” to trudna i nieprzyjemna sprawa. Każdy taki przeciwnik może grać inaczej i nie ma jednej złotej rady jak sobie z nimi radzić. Trzeba więc być bardzo uważnym, zapamiętywać tendencje przeciwników, analizować ich grę i wyciągać odpowiednie wnioski. Tylko poprzez maksymalne przywiązywanie uwagi do tego jak grają tacy rywale będziemy w stanie wypracować właściwą kontr-strategię.

Na podstawie: „Head Games: Thin Value. What is it? How can I get it? How do I combat it?” – www.cardplayer.com

Poprzedni artykułWSOP 2012 – Kolejny finał Phila Ivey
Następny artykułSnG 180os Turbo – Zakończenie