Terminator, Plany i trochę Prawa

21

Sam na pewno dużo się nauczyłem pisząc go i analizując przykłady oraz słuchając uwag do artykułu. Za to kto w ogóle nie stara się nauczyć nic nowego, ten teoretycznie stoi w miejscu, ale tak naprawdę się cofa, ponieważ inni zdobywają nowe umiejętności i wyprzedzają tych stojących w miejscu. A poziom pokerzystów rośnie cały czas i będzie rósł w przyszłości. Przynajmniej tych grających na średnich i wysokich stawkach.

Wracając do bieżących spraw, w poniedziałek na Warszawskiego Terminatora przyjechała ekipa z Trójmiasta: Sys, Panam, SC i Pawel_B więc postanowiłem i ja się pojawić, pogadać i posiedzieć. W sumie to właśnie było więcej siedzenia i gadania bo karta mnie omijała szerokim łukiem. Przez 5h podwoiłem mały już stack na JJ a potem AK i to by było na tyle. Pozostałe układy nie nadawały się na nic. W końcu mając niskie M zrobiłem allina z 96 suited a Stasiu zaczął się zastanawiać czy mnie sprawdzić (mając za sobą jeszcze jednego gracza). W końcu wyjął chip protektor ze strzałką i zaczął nim kręcić. Ustalił, że jeżeli strzałka zatrzyma się w moim kierunku to sprawdzi a jak nie to spasuje. Wypadło mniej więcej na mnie i zostałem sprawdzony. Ostatni gracz spasował. Ile śmiechu było jak się okazało, że Stasiu pokazał… AA! LOL, niezły Slowroll, ale w sumie to nie do końca bo przecież był gracz w rozdaniu i mógł się pokusić o sprawdzenie (lub swój alllin) widząc niezdecydowanie (dobrze udawane) Stasia. W sumie to niezła sztuczka i nice hand! Moja karta się nie utrzymała (czytaj przegrałem) ale za to było wesoło :).

Za to plany mam ciekawe i mam nadzieję, że tym razem będzie o czym pisać. Otóż bilety i miejsce na EPT Kopenhaga już zarezerwowane, czym bardzo ucieszyłem bohatera mojego poprzedniego bloga Hajjera :). Ponadto jedzie Kielbax, Tomson i najprawdopodobniej Manyac więc zestaw przedni i może w końcu któryś z nasz zrobi niezły wynik. Skoro jakiś Burger King (um sorry McDonald) wygrał w Dormundzie to dlaczego my nie możemy?. Oczywiście relacja na żywo w Pokertexas.pl! Po powrocie międzynarodowe turnieje Holdem Series w Olympicu a środek marca to długo oczekiwane EPT Warszawa. Mam nadzieję, że w tym roku oprócz Łukasza (jak by nie było zwykle nie zawodzącego w takich turniejach) jeszcze przynajmniej kilku Polaków dostanie się do płatnych miejsc! Pod koniec marca tydzień na nartach we Włoszech a potem jak bankrol pozwoli EPT w San Remo.

Do Monte Carlo na pewno się nie wybieram, gdyż jest to państwo poza granicami Unii Europejskiej i podobnie do mojej wygranej w Indiach ewentualna wygrana musiałaby zostać opodatkowana. Teoretycznie wygrane w Unii też są opodatkowane (według od dawna nie uaktualnianego polskiego prawa) lecz prawo UE zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości wyraźnie mówi że: ?Jeżeli jakiekolwiek Państwo członkowskie zwalnia z podatku wygrane od gier losowych (a za taką uznawany jest poker) na terenie własnego kraju to ma obowiązek zwalniać z takich wygranych w innych Państwach członkowskich na bazie zasady wolnego przepływu usług?. Po prostu jeśli Niemiec nie płaci podatku od wygranych zarówno w Niemczech jak i w Polsce. A Polak byłby zwolniony od podatku wygrywając w Polsce za to musiałby zapłacić od wygranej w Niemczech to byłaby to dyskryminacja przez polskie prawo kasyn niemieckich, na co UE nie zezwala. Nie było jeszcze precedensu dużej wygranej (powiedzmy 100 tysięcy EUR) przez Polaka na turnieju w Europie, ale jakby się zdarzyło to prawdopodobny scenariusz wyglądałby tak:

1. US wydaje opinię o obowiązku podatkowym

2. Gracz bierze prawnika i zaskarża decyzje do sądu powołują się na prawo i wyrok TS

3. Sąd przyznaje rację graczowi i anuluje podatek (oceniam szanse na 90% ale nie jestem prawnikiem).

Istnieje jednak ryzyko, ze sąd uzna podatek za obowiązujący gdyż jest zgodny z polskim prawem a wyda tylko opinię do ustawodawcy aby zmienił przepisy. Nie wiem do końca jak to działa, ale na pewno przekonamy się jak ktoś w końcu wygra :).

Do tej pory w erze ruletki i innych gier w których wygrać się nie da, nikt o zdrowych zmysłach nie pomyślał nawet aby zgłaszać ewentualne szczęśliwe wygrane (bo na dłuższą metę i tak potem gdzieś przegrał). Co innego poker, w którym grając dobrze można w długim terminie wygrywać (a jak pokazuje EPT całkiem sporo). Jeśli ktoś chce potem wydać te pieniądze legalnie musi pokazać skąd je miał. Dlatego czekamy na precedens.

Ktoś może zapytać czym się tutaj przejmować, jak już wygrasz poza Unią dużo to i tak będziesz miał tak dużo, że podatek można zapłacić? Jeśli ktoś nie rozumie odsyłam od razu aby kolejny raz przeczytał artykuł Poprawny Poker i przeanalizował koncept EV. Po prostu inwestując w dwa takie same turnieje (o podobnym poziomie graczy) powiedzmy 10 tysięcy kopiejek wenezuelskich i zakładając oczekiwany średni zwrot (ROI ? Return On Investment) w długim terminie w wysokości powiedzmy 50%, średnio (czyli tyle ile by wyszło w długim terminie jeśli rozegrać bardzo dużo takich turniejów) po takim turnieju w UE będę miał 15 tysięcy kopiejek. Ale jeśli będzie to turniej poza UE, to od każdej wygranej (powiedzmy tych większych ale one składają się na EV w największej części) trzeba będzie zapłacić podatek w skali (czyli do 40%). W takim razie średnio z takiego turnieju pomimo ROI 50%, będę miał 15 000 * 60% = 9 000!!!!** Czyli negatywny ROI! Dla mnie decyzja jest prosta.

** Kalkulacja zakłada, że nie odejmujemy wpisowego od wygranych dla celów policzenia podatku, lecz w najlepszym razie można by je odjąć tylko od danego turnieju od którego obliczany jest podatek, a nie np: liczyć zysk netto w całym roku (wiem, że to bez sensu ale taką dostałem interpretacje z US gdy pytałem o sposób rozliczenia wygranej w Indiach).

Teoretycznie można się upierać że po co płacić itd itp. Znam takie osoby i uważam, że są w błędzie. Lepsze legalne pieniądze ale mniejsze, które można wydać/zainwestować, niż milion dolarów w skarpecie. Te legalne zainwestowane po paru latach będą takie same jak te nielegalne ale nie zainwestowane (i dalej nielegalne). Nie widzę w tym żadnego sensu i dlatego właśnie uważam, że podatek od ewentualnych wygranych płacić należy.

Proszę mnie nie pytać w komentarzach co myślę o wygranych w sieci. Ten blog dotyczy moich zmagań w turniejach i grach cashowych naziemnych i tylko o tym będę pisał.

W lecie mam plan pojechać do Las Vegas na WSOP. USA też jest poza UE, ale WSOP to taki turniej na którym raz w życiu trzeba być, a skoro ja jeszcze nie byłem więc jadę w tym roku. Czyli w sumie będę tam dwa razy: 1. Pierwszy i 2. Ostatni :). Powody są jasno opisane powyżej chyba, że coś się zmieni w prawie.

To tyle na dziś, chyba się trochę rozpisałem.

Pozdrawiam i do następnego.

Goral

Poprzedni artykułMemorial Poker Classic
Następny artykułFull Tilt Online Poker Series VII

21 KOMENTARZE

  1. nie wiem czy to nie jest tak ze jesli w uk na przyklad placisz 20% a wpolsce ma byc 40 to musisz dopłacic roznice – goral zdaj relacje czy zaplaciles

  2. zastanawiałem się nad takim precedensem:

    zakładam firmę w Polsce której źródłem dochodu jest zysk z gry losowej (np. Poker) w kasynie. Wygrana taka nie jest opodatkowana jeśli chodzi o gracza (kasyno płaci spory podatek, około 47% od swoich “wygranych”). Biorę zaświadczenia o wygranej i są one moim dowodem na zysk firmy. Kupuję różne rzeczy na firmę potrzebne mi w “pracy” które odpisuję od podatku (np. samochód, paliwo) chociaż jako takiego podatku nie mam (teoretycznie nie mogę wygrać w dystansie) czyli mam zwroty, np vatu.

    Co by było gdyby rzeczoznawca-matematyk (np. ja) udowodnił na ew. sprawie w sądzie że podstawy działania takiej firmy są zupełnie racjonalne i popartę nauką;

    Co Wy na to? pytam z czystej ciekawości;

  3. @ucio, juz znalazalem, najwyrazniej Niemieccy ustawodawcy to kretyni idacy pod prad. Dopuki dopuszczaja hazard lotto, to nie maja szans na wygranie z UE bo ich zakazy to nie jest moralna obrona narodu tylko protkcjonizm swojego rynku hazardu. Nie maja szans, chociaz to troche potrwa jak pisales. Jesli zabroniliby wszelkich form hazardu to wtedy ich decyzja bylaby zgodna z prawem UE. W moim przykladzie chodzi o bardziej “normalne panstwo ue”, w ktorym podatek od hazardu w kraju musi taki jak za granica w UE. Jesli w kraju zero to w UE zero itd.

  4. @ucio, mozliwe, ze w Niemczech nie sa zwolnieni, i dlatego w UE obowiazuje ich to samo co w Niemczech. Jesli jest inaczej to nie walcza o swoje prawa wystarczajaco 🙂 gdzie na forum jest Twoj post?

  5. goral ,niemieccy pros musza od dawna podatki placic,szczegolnie za “jasne” turnieje.napisalem na “starym” forum kilka zdan na ten temat.obojetnie czy graja w ue czy w usa :)a o ruletce to chyba juz dyskutowalismy>da sie 🙂

  6. “Wypadło mniej więcej na mnie i zostałem sprawdzony.”A ciekawi mnie co by było gdyby wypadło w zupełnie przeciwnym kierunku 😉

  7. zaraz zaraz… przcież od JD mieliśmy się podstaw Trash talkingu uczyć… a to chyba idzie mu nieźle…

    :p

    tak trzymać chłopaki… wasze blogi i parę artykułów np “Pawcia” to rewelacja na skalę polską:)

  8. Oj, przeciez ja wiem! To tak jak mnie dziś ktoś spytał dlaczego ja nie piszę o pokerze w taki sposób, aby inni mogli się czegoś nauczyć… Oj rany, tym ludziom nie dogodzisz… 🙂

  9. Nie chodzilo o Ciebie, lubie Twoje zarty i mi sie blog podoba, ale okazuje sie, ze jak ja raz zarartuje to od razu “nie wypada…” wiec to byla taka ironia na komentarz Marka…

  10. Góral, ty się od Jacka Danielsa to… wiesz co… 🙂 Ja się nie wpierniczam w Twoje kwalifikacje, więc Ty odczep się od moich! Ty masz pisać jak grać, ja mam pisać jak się dobrze pokerem bawić! I przy tym zostańmy!

  11. Czy to znaczy Goral ,że po ewentualnym opodatkowaniu sukcesów pokerowych w Polsce ,nawet wygrywający gracze będą mieć – ROI?

  12. No widocznie za duzo ostatnio zartuje a za malo pisze o pokerze. Musze poprosic o pomoc Jacka Danielsa, o wie jak pisac tylko o pokerze. Wezme z niego przyklad :).

  13. Żart na temat McDonalda troche nie na miejscu, bo koleś bije na głowę każdego gracz turniejowego w naszym(i nie tylko) kraju

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.