Talal Shakerchi: „Guy Laliberte jest niedoceniany”

0

Pokerzysta i filantrop o Big One for One Drop i biznesmenach grających w turniejach high roller.

Talal Shakerchi to pokerzysta, którego mogliśmy obserwować podczas niedawnej relacji z EPT Grand Final. Zajął w turnieju 68. miejsce, dopisując do swoich wygranych 21 tysięcy euro. Shakerchi nieźle radzi sobie w turniejach, a w zeszłym roku został zwycięzcą High Rollera podczas EPT Londyn.

W rozmowie z Lee Davym z Calvin Ayre, Shakerchi opowiada o Big One for One Drop, a właściwie głównie o poziomie rywali w turnieju. Jego zdaniem granica pomiędzy rekinami a rybkami wcale nie jest tak duża jak czasem kreują to media. – Z większością tych osób grałem już wcześniej, ale powiedziałbym, że w przypadku wielu, ich gra była inna w ONE DROP, szczególnie, gdy stacki robiły się coraz mniejsze.

Wynikało to oczywiście z faktu tak ogromnego wpisowego. Shakerchi zauważa, że bogaci biznesmeni mieli przewagę, gdyż nawet milion dolarów nie był dla nich tak ogromnym wydatkiem. Talal uważa zresztą, że wielu z nich ma solidne fundamenty gry, a do tego zarabiają pieniądze, bo są dobrzy w tym co robią: – W tej grze nie było idiotów – mówi.

Przed One Drop faktycznie odnieść można było wrażenie, że obecność biznesmenów to „dead money” w turnieju. Shakerchi uważa, że to zupełnie błędne podejście: – Ludzie pisali o tym w tamtym czasie jakby to była łatwa kasa. Nic z tych rzeczy. Jest kilku chińskich biznesmenów, którzy wiedzą, co robią i trochę innych biznesmenów, którzy dużo grają i są niezłymi pokerzystami. Wśród tych, których uważa się za znacznie gorszych jest Guy Laliberte. Shakerchi mówi, że twórca Cirque du Soleil jest całkiem dobrym pokerzystą, który potrafi wywierać na innych presję. Wynika to z odpowiedniej liczby rozdań, które rozegrał z solidnymi rywalami. Talal uważa, że teraz przeciwko Laliberte gra się bardzo ciężko.

Shakerchi broniąc biznesmenów, posuwa się nawet do stwierdzenia, że niekoniecznie to oni są zawsze tymi słabszymi. Jego zdaniem, czasem to profesjonaliści nie mają umiejętności. Bywają nawet sytuacje, w których Shakerchi chętnie zagrałby z niektórymi z zawodowców, zamiast biznesmenów: – Bez wątpienia niektórych z tych biznesmenów są lepsi od słabszych prosów.

Shakerchi dobrze wspomina poprzedni turniej Big One, chociaż cała jego otoczka i efektowne rozpoczęcie nieco mu przeszkadzało. W tamtym evencie zajął 18. miejsce. Teraz nie wiemy jeszcze czy będzie grał, ale patrząc historię jego występów i upodobanie do high rollerów, ciężko wyobrazić sobie ten turniej bez niego.

Na pytanie o to, co zrobiłby z pieniędzmi, gdyby wygrał tamten event mówi: – Zapewne przeznaczyłbym te pieniądze na cele charytatywne. Shakerchi znany jest ze swojej szczodrości. Jego firma Meditor Capital Management przez lata przeznaczała zyski na cele charytatywne, a on sam w zeszłym roku przekazał na nie 22 miliony funtów.

Źródło: CalvinAyre.

Poprzedni artykułGlobal Poker Index – Ole Schemion i Keven Stammen liderami
Następny artykułSCOOP 2014 – „Neeeeek” wygrywa ponad $100,000!