Szef 888 o amerykańskim rynku pokera online

1

Brian Mattingley opowiada o łączeniu pokojów w sieć pokerową i wyjaśnia wypowiedzi o PokerStars.

Od czasu do czasu docierają do nas informacje o tym jak oceniany jest start pokera online w stanach takich jak Delaware i New Jersey. Wiele osób mówi dzisiaj, że znacznie przeliczono się, co do zainteresowania grą, podkreślając także co można było zrobić lepiej. W materiale dla magazynu Bluff o regulowanym pokerze online mówi prezes 888 Brian Mattingley.

Dość ważnym zagadnieniem, o którym Mattingley rozmawiał z dziennikarzem Stevem Ruddockiem, było łączenie pokojów w sieć. Takie planowane jest w stanie Nevada – początkowo w jednej pokerowej sieci znajdą się strony 888, strona kasyna Treasure Island i strona WSOP.com, której właścicielem jest Caesars Entertainment. Mattingley przypuszcza, że sieć zacznie działać w czwartym kwartale 2014 roku lub na początku przyszłego roku. To wkrótce może także doprowadzić do połączenia puli graczy ze stanem Delaware (umowy o współpracy już podpisano), a następnie także z New Jersey (tam WSOP.com również ma swój pokój online). Prezes powiedział, że na razie nie ma konkretnych planów na łączenie puli z tym drugim, ale jest to coś, nad czym komisja DGE będzie debatować.

Bardzo ciekawą kwestią, która pojawiła się w rozmowie, jest obecność PokerStars w USA. W dwóch różnych wywiadach Mattingley mówił wydawałoby się całkiem odmienne rzeczy. W cytowanej przez nas rozmowie z Las Vegas Review Journal, twierdził, że obecność wielkiego konkurenta będzie korzystna dla rynku i graczy. Później jednak w wywiadzie dla strony Global Gaming Business stwierdził, że PokerStars przez kilka lat obsługiwało amerykańskich graczy, za co powinno ponieść karę.

Mattingley wyjaśnił, że w obu tych wywiadach mówił o PokerStars właściwie to samo. Dziennikarz gazety z Miasta Grzechu zapomniał jednak, że biznesmen dodał „ale” do swojej wypowiedzi i kontynuował ją słowami, w których podkreślił, że największy operator przez kilka lat działając w USA, uzyskał nieuczciwą przewagę. Dlatego właśnie uważa, że PokerStars nie powinno wchodzić na rynki nowych stanów (przynajmniej nie od razu). Zaznaczył, że nie chodzi mu o rozwiązanie typu klauzula Bad Actor (która czasem całkowicie zakazuje działalności na danym rynku), tylko o krótką karę – rok lub dwa lata zakazu działalności.

Szef 888 wydaje się być zadowolony, z tego jak rozwija się sytuacja pokera online na rynkach trzech stanów, chociaż podkreślał, że w pojawiły się problemy. Takie sprawiły kwestie obsługi płatności czy to, że czasem zbyt mocno regulowano pewne kwestie. Sam start pokera online uznał za duży sukces, zaznaczając, że bardzo sprawie poradzono sobie m.in. z kwestiami geolokacji.

Ruddock pisze, że podobnie jak dla innych operatorów, również i 888 nie chce koncentrować się na budowaniu bazy graczy i liczeniu zysków ze stanów, gdzie poker jest legalny. Priorytetem jest przygotowanie dobrych regulacji i w miarę bezproblemowy start całego przedsięwzięcia.

Na podstawie: 888 CEO Talks US iGaming and Clarifies PokerStars Stance – Bluff.com

Poprzedni artykułEPT Barcelona dzień 4: Trzech Polaków walczy o stół finałowy!
Następny artykułEPT Barcelona 2014 – Dzień 5 – Live stream

1 KOMENTARZ

  1. Gracze z USA sprawią że nawet najsłabszy poker room z Europy po kilku miesiącach na Amerykańskim rynku urośnie w potęgę 😉 A jeśli będzie to Amerykański poker room, jak swego czasu FullTiltPoker to kasa będzie waliła drzwiami i oknami 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.