Witam!
Od dawna zadaje sobie i znajomym pytanie JAKI WPŁYW MA NA PRZECIWNIKA GRA Z GRACZEM ZE STATUSEM SUPERNOVA… co za tym idzie mój problem polega na tym, że nie wiem czy mam go odsłonić czy nie (z czego mogę mieć więcej pożytku). DaWarsaw wielokrotnie podkreślał siłę znaczka gracza teamu pokerstars pro i tu zawsze nasuwała mi się myśl, że może sam status supernova może mieć podobne właściwości i działać podobnie. Testowałem grę od nl5 do nl50 z ukrytym jak i widocznym statusem i z każdego limitu mam inne spostrzeżenia…
I tu mam do Was prośbę czy możecie odpowiedzieć mi na pytanie JAKI WPŁYW NA CIEBIE MA GRA VS GRACZ ZE STATUSEM SUPERNOVA ?
Chodzi mi głownie o to czy lubisz grać z takim graczem czy nie, czy traktujesz to jako wyzwanie, czy wolisz unikać takich graczy, jak się czujesz w ciężkich spotach i co w ogóle sądzisz na ten temat itp. Itd.
Jeżeli odpowie wystarczająca liczba osób to połączę swoje dane statystyczne, informacje od innych graczy i swoje spostrzeżenia i napiszę wnioski w kolejnym blogu lub napiszę artykuł na ten temat. Co może kiedyś przyda się innym mającym tego typu rozterki.
Wielkie dzięki za sugestie!
P.S. Jeżeli odpowiadasz to podaj limit na którym grasz, a jeżeli chcesz wypowiedzieć się anonimowo to napisz mi wiadomość na priv.
Pzdr zajac_nlg!
Dla mnie to raczej bez znaczenia, w ostatnim czasie na NL5 pojawił się gość z SN ale gry vs on nie modyfikuję w żaden sposób bardziej się zastanawiam czemu gra tak nisko 😀
wg mnie im mniej informacji dajemy przeciwnikom tym lepiej. Podobnie z avatarem.
Moze na mikro ktos bedzie czul respekt przed supernova, ale wyzej to kazdy reg ma min SN, wiec na zadnym z nich nawet Elite’a nie robi wiekszego wrazenia.
A jezeli chodzi o fishy, to ja nie chce by mieli do mnie respekt, niech mysla, ze sa kilka razy lepsi 🙂
Dlatego w Omaha gram Loose z bardzo szerokim zakresem i to nawet z wczesnych pozycji, co na 6 max raczej mniej dziwi. Podbijam ponad 30% rąk pre i niech sobie taki rozczytuje z czym ja tam gram 😀
Czego tu się właściwie obawiać? Niech on raczej się martwi, ja zawsze gram swoje.
kilka razy na mikro grałem w MTT vs Supernovy i jakoś wybitnie trudno nie było grać przeciwko nim.
Dla mnie to bardziej popisywanie się i straszenie mało odpornych psychicznie graczy.
Dzisiaj nawet w NL Omaha Hi/Lo za $2.20 był jeden Supernova
Odnosząc się do odcinka Twojego bloga można posłużyć się pewną pokerowo-życiową hybrydą metaforyczną:
Jako pokerzyści stanowimy pewną społeczność, a między innymi ilość gwiazdek w lobby określa w nim naszą pozycję. Zupełnie jak w życiu: z automatu jesteśmy przypisywani do pewnych grup, klas społecznych, które sobie możemy dowolnie zmieniać(na potrzeby wpisu zakładamy, że nie obowiązują nas ograniczenia, bo przecież wiem że czytając zdanie wcześniej już masz setki przykładów że się mylę drogi słów odbiorco, ale odnieś to do pokera).
Teraz wyobrażamy sobie sytuację:
Gramy sobie 6maxowy wesoły alko cash w piwnicy domu pewnego biznesmena. On pewnie w życiu ma z 5 gwiazdek, bo na wejściu widziałeś marmurowe schody, paliłeś papierosa na tarasie o metrażu Twojego mieszkania w bloku.
Shuffle up&deal.
Po pierwszych rozdaniach po swojej lewej zauważasz typa w przetartych sztanach i upierdolonych sprandi. Spod podwiniętych mankietów koszuli rysują się rozbudowane przedramiona, a gdy spojrzałeś jak sięgał po żetony ujrzałeś resztki brudów pod paznokciami. Przyjechał tu prosto z pracy, zdążył tylko wziąć kąpiel.
Podczas ustalonej wcześniej przerwy postanowiłeś napić się drinka. Barek wskazał Ci przyjaciel gospodarza. Podczas poźniejszej rozmowy dowiedziałeś się, że jest lekarzem, który właśnie wrócił ze stażu w szwajcarskiej kliniki, a razem z tym pierwszym planują otworzyć prywatną klinikę. Jego żona jest modelką, a i pewnie nie byłbyś zaskoczony gdybyś zobaczył jego sylwetkę na bilboardzie reklamującym gacie calvina kleina. Z automatu przypierdalasz mu 6 gwiazdek w pięcio gwiazdkowej skali.
Kto wygrał najwięcej pieniędzy w rozgrywce? Ten, który miał wyjebane jaja w jakiekolwiek statusy społeczne, ten na którym nie zrobiły wrażenia złocone poręcze i obrazy warte dobry samochód. Ten, który poświęcił najwięcej czasu na to, by szlifować swoje umiejętności, bo wiedział, że gwiazdki przychodzą z czasem.
http://vlep.pl/ov1h0s.jpg
nie lubię grać z takimi graczami, już przed flopem czuję się przegrany grając z takim graczem. Pozdro !
ogień Zając:!:)
Choć gram na micro limitach to i tam czasem zajrzy jakaś supernova. Wtedy na chwilę zatrzymuję się i myślę sobie co go tu przywiało. Raczej decyzja podejmowana na takiego gracza była by inna niż na jakiegoś Rega. Supernova nie jest dla każdego.
ten status nie świadczy o niczym innym niż o tym, że typ zagrał plus minus milion rozdań w rok i że zarabia z rb 1.6c/fpp. Nie jest żadnym wyznacznikiem skilla, biorąc pod uwagę obecną możliwość massowego tablingu. Jest minimum, które każdy ogarnięty reg musi uwzględnić w swoich planach długoterminowych, w pierwszym roku nawet kosztem wygranych z gry.
Powinieneś czuć zdrowy respekt wobec każdego z przeciwników przy stole, ale ze względu na posiadane umiejętności a nie ile gwiazdek wyświetla mu się w lobby. Posiadany przez niego status nie powinien miec wpływu na Twoją grę. To kwestia mindsetu.
Jako że poker jest grą informacji niepełnej, powinieneś starać się ukryć wszystkie możliwe dane o Tobie i Twojej grze.
Na mnie status SN u przeciwnika nie wpływa na moją grę, w każdym razie na pewno nie wpływa w sposób znaczący. Gdzieś w podświadomości czai się myśl, że taki gość jest raczej rozważny i nie będzie miał skłonności do spekulacyjnych zagrań z marginalną ręką (zazwyczaj jest to multitabler, więc nawet za bardzo nie miałby czasu na dogłębniejszą obserwację stołu aby takie zagranie móc zastosować). Traktuję go po prostu jak każdego innego przeciwnika, ani nie unikam z nim konfrontacji, ani nie staram się mu dokopać za wszelką cenę. Ale wydaje mi się, że znaczek SN może działać prowokująco na dużą część graczy. Wielu może traktować to jako osobistą próbę wygrania z lepszym zazwyczaj od siebie graczem. Może to być podyktowane wybujałym ego lub chęcią sprostania takiemu wyzwaniu. Będzie to się kończyło próbami wyblefowania gracza SN za wszelką cenę, aby pokazać samemu sobie jakim się jest przechujem. Przypomina mi się sytuacja z Sunday Storm, gdy do mojego stołu dosiadła się Supernova, i do tej pory tight gracz (polak zresztą), zaczął 3-betować każde jego otwarcie, i chciał wygrać z nim po flopie czystą agresją. Minęło kilka rozdań i ten tight do tej pory gracz standardowo 3-betuje Supernovę, reraisuje go na flopie, sprawdza na turnie, i po checku SN na river wypala all-in bluff a SN sprawdza go…z drugą parą. Gracz z SN świetnie to przeczytał a ja wtedy pomyślałem, że ten status Supernova może działać na graczy którzy koniecznie chcą sobie coś udowodnić, niczym czerwona płachta na byka.
supernova jeszcze nie posiadam, grając vs absolutnie na to nie patrzę. Jak osiągnę będę miał włączony jako własne duchowe 'ukonorowanie’ tysięcy godzin spędzonych przy komputerze ; )
ja gram nl25, na se patrze jak na ogarniętego rega, jak mam na niego staty to gram stritke pod staty + oczywiście notatki, a jak mam przeciwko sobie randoma SE to traktuje go jako solidnego rega, nie kombinuje za duzo
tak więc jak mam wykonać jakiś hero call to prędzej to callne pod randoma bez żadnego statusy niż pod randoma z SE na orbicie
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.