Steve Gee wciąż w cieniu nieudanego blefu

1

Chyba każdy pokerzysta ma na swoim koncie nieudany blef, złapanie na blefowanie jest czymś całkowicie normalnym. Gorzej jednak, gdy ten nieudany blef kosztował nas eliminację z turnieju życia.

Steve Gee w zeszłorocznym WSOP Main Event zajął 9 miejsce wygrywając $754,798 więc teoretycznie powinien być bardzo zadowolony i z Main Eventu 2012 powinien mieć same piękne wspomnienia. „To miał być szczyt mojej kariery, a wszystko potoczyło się nie tak jak trzeba” wspomina Steve Gee, który twierdzi, że nieudany blef do dzisiaj w nim siedzi i ciężko mu się pogodzić z tym co wydarzyło się na jesieni zeszłego roku.

Przypomnijmy, że finałową rozgrywkę Gee rozpoczynał z piątym stackiem, a odpadł jako pierwszy finalista już po 30 rozdaniach. We wspomnianym rozdaniu Gee otworzył z UTG zagraniem za 900,000 i został sprawdzony przez Grega Mersona i Russella Thomasa. Na flopie 7 4 5 Gee zagrał za 1,6 miliona i tym razem sprawdził go już tylko Thomas. Turn to J i Gee ponownie zagrywa za 3,25 miliona i znowu zostaje sprawdzony. Gdy na riverze spadła 3 Gee zdecydował się na all-ina za 11,35 miliona i po długim namyśle Thomas sprawdził. Okazało się, że Gee zamienił w blef swoją parę ósemek, a Thomas wygrał rozdanie pokazując Q-Q.

„Całkowicie straciłem kontrolę nad swoją grą i zachowaniem. W ogóle nie brałem pod uwagę różnic w wypłatach za kolejne miejsce” opowiada Steve Gee. Wspomina też, że zupełnie nie wziął pod uwagę tego, że Thomas zapewne doskonale wiedział iż kilka rozdań wcześniej Gee już raz go 3-barrelował i wyblefował z rozdania (finał WSOP pokazywany był z odkrytymi kartami z niewielkim opóźnieniem czasowym). „On nie chciał dać się znowu wyblefować, a dodatkowo karta na river bardzo spolaryzowała mój zakres. Żałuję, że przekroczyłem wtedy linię i zdecydowałem się na blef” mówi Steve Gee.

Pokerzysty nie pociesza nawet fakt, że wygrał olbrzymie pieniądze. „W mojej głowie siedzi cały czas to, że przegrałem 8 milionów dolarów” mówi Gee nawiązując do pieniędzy za pierwsze miejsce. „Byłem o ośmiu graczy od tytułu mistrza świata. Jak wiele takich szans dostaje się w życiu?” mówi Gee i dodaje, że co wieczór przed snem myśli on o tym niefortunnym rozdaniu.

W tym roku Gee planuje rozegrać bardzo dużo eventów World Series of Poker i liczy na to, że jakiś sukces pomoże mu zapomnieć o zeszłorocznym finale.

Poprzedni artykułKane Kalas – Pokerzyści to wspaniali ludzie
Następny artykułUnibet – €40.000 do podziału za regularną grę

1 KOMENTARZ

  1. az sie zdziwi jak wygra:) wariancja pokaze swoje oblicze i utorbi z 50k do tego, przesadza z tym ze co wieczor o tym mysli albo jest w powaznej depresji.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.