Jest jednym z najlepszych pokerzystów tego roku. Steffen Sontheimer fenomenalnie radzi sobie w turniejach high roller. Niedawno udzieli wywiadu, w którym opowiadał o GTO i rywalizacji z Philem Hellmuthem.
Niekiedy pokerzyści mają niesamowitego runa, dzięki czemu wygrywają kolejne turnieje. Są jednak i tacy, o których nie mówi się w kontekście dobrych kart, ale czystych umiejętności. Jednym z takich graczy jest zdecydowanie Steffen Sontheimer, który zadziwia w tym roku swoimi wynikami.
W ciągu ostatnich miesięcy mieliśmy kilku graczy, którzy sporo wygrywali. Jest mistrz Main Eventu Scott Blumstein, który zgarnął osiem milionów dolarów. Christoph Vogelsang triumfował w Super High Roller Bowl, a Bryn Kenney notuje najlepsze wyniki w karierze, mając już osiem milionów dolarów wygrane w tym roku.
Dalej w tej klasyfikacji są dwaj gracze z Niemiec – Steffen Sontheimer i Fedor Holz. Pierwszy z nich ma w tym roku niesamowite wręcz wyniki. Wygrał już prawie siedem milionów dolarów. Mówimy tutaj nie tylko o Poker Masters, ale ogólnie stałej, wysokiej formie pokerzysty. Zaledwie dwa tygodnie temu Sontheimer zajął piąte miejsce w 111.111€ High Roller for One Drop, a później dołożył jeszcze czwarte w Super High Rollerze. Do wyników dołożył jeszcze teraz trzy cashe na Carribean Poker Party.
Niedawno pokerzysta udzielił ciekawego wywiadu jednemu z włoskich portali pokerowych.
Zaczął grać live dzięki Fedorowi
– Steffen, liczby są jasne: na polu high rollerów to ty jesteś graczem, którego ścigają inni i nie chodzi tylko o sukces w Poker Masters, ale ogólne wyniki w 2017 roku. Powiesz nam, jak rozpoczęła się ta cała przygoda?
– Już sporo czasu minęło od momentu, w którym moi przyjaciele, a przede wszystkim Fedor, pchnęli mnie ku grze live. Ze względów logistycznych zawsze preferowałem grę online, ale zrozumiałem, że będę mógł poradzić sobie również w grze live. Tak właściwie rozpocząłem ją w 2015 roku, ale wyniki pojawiły się dopiero teraz. Wiedziałem, że z czasem te wyniki się pojawią, chociaż nie będę negował tego, że mam też niezłą serię.
– Przejście z gry online na grind live nie jest tak proste jakie się czasem wydaje. Pracowałeś nad dodatkowymi elementami, aby znaleźć się pośród najlepszych graczy live?
– Tak szczerze, to nie. Jestem kimś, kto odnajduje siłę w nauce i stosowaniu jej, to moja „dodatkowa praca”. Nie muszę wiedzieć jaki trening mentalny jest mi potrzebny najbardziej, moja pewność siebie przy pokerowych stołach pochodzi z tego, że świadomy jestem swoich umiejętności.
Wielu graczy live nie wie, co robi
– Jaką różnicę zauważyłeś pomiędzy grą w sieci, a high rollerami live?
– Cóż, wszyscy w sieci grają lepiej, gra jest znacznie bardziej techniczna. W turniejach live grają ludzie, którzy płacą 100.000$, aby spróbować swoich sił, nie mając żadnych podstawowych umiejętności, gamblując niczym w ruletce czy blackjacku. Tego nie znajdziesz na stołach online. Właśnie z tym wiąże się jedna z rzeczy, którą poprawiłem w swojej grze. Będąc przygotowanym tylko do rywalizowania z graczami, którzy znają się na rzeczy, nie umiałem przerzucić się na inny styl i dostosować do amatorów. Rozmawianie z Fedorem i przyjaciółmi pozwoliło mi się tego nauczyć i moje umiejętności się zdecydowanie poprawiły. W niektórych przypadkach nie chodzi o to, aby grać perfekcyjnego pokera, ale wejść w głowę rywali – oczywiście, oni się starają, ale często nie mają też pojęcia o grze.
– Czy to prawda, że GTO jest jedynym sposobem na odniesienie sukcesu w high rollerach?
– Prawdziwym kluczem jest wiedza, w jaki sposób połączyć należy GTO i grę exploitującą rywali w zależności od sytuacji, które napotkasz, aby zmaksymalizować value w różnych spotach. Przeciwko niektórym graczom warto sprawdzić z trzecią parą, bottom parą i zagrać o 200 BB, ponieważ masz reada, jak na tacy, że w tym rozdaniu nie ma on niczego. Generalnie, wiedza o tym, w jaki sposób łączyć różne rozwiązania z pokera live jest sposobem na wygrywanie na każdym poziomie – tak długo, jak istnieją gracze rywalizujący dla zabawy, musisz umieć się dostosować. Gdyby wszyscy grali tylko po to, aby osiągać zyski, to GTO byłoby jedynym rozwiązaniem, ale teraz jesteśmy bardzo daleko od takiego scenariusza.
Phil Hellmuth nie może znaleźć jego leaków
– Trochę mniej poważnie o Philu Hellmucie – czemu jemu tak ciężko przyznać jest, że młoda generacja pokerzystów jest znacznie z przodu?
– Phil wie, co robi, chociaż czasem na takiego nie wygląda. Jest gwiazdą, rozmawialiśmy o nim godzinę, ale dziwne jest to, że tyle osób prosi go o autograf czy zdjęcie. Ogólnie jest dość wszechstronnym graczem, ale kiedy chodzi o No Limit Holdem, to nie sądzę, abym wiedział od niego mniej. Zagrałem znacznie więcej rozdań niż on w całej karierze, pracowałem więcej nad grą niż on kiedykolwiek pracował. To nie przypadek, że ja potrafią exploitować jego leaki, ale on ciągle próbuje znaleźć moje.
– Twój przyjaciel Fedor opracował aplikację, która pozwala osiągnąć najlepsze przygotowanie mentalne. Korzystasz z niej przed turniejami?
– Mam nadzieję, że nie będzie to źle zrozumiane, ale ja jej nawet nie pobierałem na telefon! Tak odchodząc od tego pytania, ja mam swój sposób, aby osiągnąć wysoką formę psychologiczną i chodzi tylko o naukę grę. Im lepiej się przygotuję, tym lepiej radzę sobie przy stole. Kiedy w pełni kontroluję swoją grę to mój stan mentalny ma mnie minimalny wpływ. Wielu osobom ta aplikacja może pomóc, ale nie mi.