Stan Kentucky wygrał proces z Amayą

2

Gabinet Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa Publicznego stanu Kentucky z powodzeniem pozwał spółkę Amaya (właściciel Full Tilt Poker i Poker Stars) za naruszenie prawa antyhazardowego w latach 2006-2011.

Sprawa, która wniesiona została jeszcze w 2010 roku, zakończyła się w zeszłym miesiącu wyrokiem wydanym przez sędziego Thomasa Wingate’a z obwodu Franklin, przynosząc powodowi 290 milionów dolarów. Ale to tylko początek, zgodnie bowiem z prawem stanowym, osoba trzecia może starać się o odszkodowanie wynoszące trzykrotność poniesionych strat, czego stan w rzeczywistości się domaga. Jak twierdzą dziennikarze zza oceanu, w tym wypadku straty dla Amayi mogłyby wynieść ponad trzy miliardy dolarów (zapewne przyznane odszkodowanie jest mniejsze od poniesionych strat).

Do sprawy przyłączyło się stowarzyszenie Poker Players Alliance (PPA), twierdząc, że jest reprezentantem 14.000 graczy, którzy dokonali depozytów i utracili swoje środki. Zgodnie z ich stanowiskiem pieniądze należą się bardziej graczom niż stronie procesu, jaką jest stan Kentucky.

Jak powiedział adwokat William Hurt, stan Kentucky kwestionuje roszczenia Poker Players Alliance, argumentując, że PPA współpracuje z Amayą i jest finansowane przez Pokerstars.com, czyli spółkę do niej należącą. Wszystko ma prowadzić do zmniejszenia potencjalnych strat (zgodnie z prawem stan Kentucky może domagać się potrójnej wysokości odszkodowania, natomiast PPA przysługuje tylko prawo do domagania się zwykłej wysokości zadośćuczynienia). Jak stwierdził Hurt, całe to zamieszanie miało doprowadzić do konwersji sprawy w taki sposób, aby uniemożliwić dochodzenia przeciwko Amayi odszkodowania w potrójnej wysokości.

Z drugiej strony zarzuty odpiera Don Cox, reprezentujący PPA, zaprzeczając, aby jego stowarzyszenie było finansowane przez Poker Stars, wskazując, że nie ma dowodów potwierdzających takie wsparcie. Jednocześnie podkreśla on, że zgodnie z konstytucją stanową pokerzyści mają prawo interweniować w tej konkretnej sprawie.

Zważywszy na wysokość przedmiotu sporu, obie strony na pewno będą się odwoływać od wyroku, w związku z czym wiele upłynie czasu zanim ktokolwiek te pieniądze zobaczy.

Poprzedni artykułPięć idealnych prezentów świątecznych dla pokerowych prosów
Następny artykułEPT Player of the Year – Jarek Sikora w TOP-10; Adam Milewski liderem

2 KOMENTARZE

  1. Pamiętacie jeszcze taką firmę „Nokia” – oni tez nie słuchali swoich klientów/użytkowników. Dziś już ich nie ma. A mieli kiedyś bodaj 70% rynku. 😉 To taka dygresja. Może nie w temacie, ale kontekstowo.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.