Środkowa faza turniejów MTT

1

Dzisiaj kilka ogólnych porad o tym jak grać w środkowej fazie dużych turniejów MTT. Wiele i często pisze się o tym jak grać we wczesnej fazie, oraz o tym jak dostosować swoją grę do późnej fazy turniejów. Jednak zanim z fazy wczesnej przejdziemy do późnej musimy najpierw z sukcesem przetrwać środkową fazę.

Każdy średnio zaawansowany pokerzysta turniejowy wie, że w początkowej fazie powinniśmy grać raczej tight, czas poświęcać na obserwację przeciwników, a wartość próbować uzyskiwać z bardzo silnych układów. Z kolei, kiedy blindy są już wysokie, jesteśmy w fazie bubble to musimy grać agresywniej, ważną rolę odgrywa kradzież blindów i nasza pozycja przy stole, a coraz mniej powinny znaczyć otrzymywane przez nas karty. Jak jednak powinniśmy grać w środkowej fazie turnieju, w momencie, kiedy do gry dołącza się ante, ale blindy nie są jeszcze zbyt wysokie, a do miejsc płatnych jeszcze dość daleka droga? 

Najprościej byłoby powiedzieć "Coś pośrodku między tym co na początku, a pod koniec" :). Z pewnością nie jest to jednak odpowiedź satysfakcjonująca początkujących pokerzystów szukających recepty na pokerowe sukcesy. Poniżej więc kilka najważniejszych elementów pokerowej strategii, które powinniśmy stosować w czasie pokerowej rozgrywki.

Poszerzenie zakresu grywalnych rąk

W momencie, kiedy do gry wchodzi ante musimy poluźnić swoją grę. Zakładając, że pierwsze poziomy blindów graliśmy tight to taki też wizerunek powinien był zostać zapamiętany przez naszych rywali. Dzięki temu, powinni oni nam dawać większy kredyt zaufania, a w tej fazie turnieju, dzięki ante i rosnącym blindów warto już pokusić się o kradzieże blindów. Szczególnie powinniśmy poluźnić swoją grę jeśli zauważyliśmy, że nasz stół jest tight i gracze nie stawiają zbyt silnego oporu. Oczywiście nie powinniśmy "wariować", nie ma konieczności podbijania z 2-3 z UTG, ale już na późnych pozycjach zakres rąk, z którymi chcemy atakować powinien być dość szeroki. 

Dodatkowo jeśli nasz stół jest naprawdę tight to powinniśmy również rozważyć takie zagrania jak 3-bety ze niekoniecznie najsilniejszymi kartami, czyli średnimi parami, czy też wysokimi suited connectorami jak np. JTs. Są gracze, którzy już w tej fazie turnieju zaczynają myśleć o przetrwaniu do bubbla i grają ultra-tight, powinniśmy wykorzystywać te sytuacje poprzez agresywną grę. 

Kradzież blindów

Już w poprzednim punkcie wspomniałem o tym, że kradzież blindów i ante w tej fazie turnieju może być bardzo istotna. Powinniśmy jednak dość dokładnie wybierać graczy, których ciemne chcemy atakować. Jeśli na blindzie znajduje się luźny i agresywny przeciwnik to nie ma sensu atakować jego blinda z K5, naszym celem powinni być gracze tight, a już idealnie by było gdyby byli oni jeszcze pasywni. 

Jeśli zidentyfikujemy takich graczy i podczas, gdy oni są na blindach, a my na późnej pozycji to powinniśmy atakować ich ciemne w zasadzie z "any two cards". Przeciwko takim rywalom nasze podbicia często przyniosą sukces, a przeciwstawiać nam się oni będę tylko w sytuacji, kiedy dostaną dobre karty własne. 

Obrona blindów 

Obrona blindów to często temat pomijany, a przez to rozgrywanie blindów jest jednym z największych błędów jakie popełniają niedoświadczeni gracze. Po pierwsze trzeba wiedzieć, że obrona blindów jest prawie równie ważna jak kradzież blindów. W związku z tym przyjęcie założenia, że wszystko na blindach pasujemy do momentu, kiedy nie dostaniemy premium hand jest błędne. Jednak bezsensowna obrona blindów poprzez sprawdzanie podbić i liczenie na to, że coś złapiemy na flopie jest jeszcze gorsza, bo powoduje duże straty w naszym stacku. 

Jedynym słusznym sposobem obrony blindów jest po prostu 3-bet, czyli przebicie zagrania rywala. Robić to powinniśmy w określonych sytuacjach i na określonych przeciwników. Jeśli więc z późnej pozycji podbija agresywny rywal to powinniśmy go 3-betować bez względu na siłę naszej ręki. Naszym celem nie jest bowiem wygranie tego rozdania na flopie czy też na showdownie, ale liczymy na to, że rywal otwiera z szerokim zakresem rąk i po naszym 3-becie spasuje. Tego typu zagrania wymagają wnikliwej obserwacji akcji na stole, ale jeśli są udane to mają bardzo pozytywne znaczenie dla naszej gry. Nie tylko bowiem wygrywamy żetony, ale dajemy sygnał rywalom, że nasze blindy nie są bezbronne i następnym razem już nie tak chętnie będą oni podejmować próby kradzieży blindów. 

Bez slow-playów 

W środkowej fazie turnieju często stacki są jeszcze dość głębokie, jeśli więc mamy silną rękę, z którą chcemy wygrać sporą ilość żetonów to powinniśmy rozgrywać ją "szybko" i mocno, aby zbudować odpowiedniej wielkości pulę. O ile w późnej fazie turnieju, w pewnych specyficznych okolicznościach slow-play z AA czy KK może być dobry, to w środkowej fazie naszym głównym celem musi być zbudowanie na tyle dużej puli, żeby w późniejszych rundach licytacji móc zabrać rywalowi cały stack. Z pewnością nie uda nam się to, jeśli grać będziemy slow-play, dlatego też mając premium hands po prostu podbijajmy, przebijajmy i nie przejmujmy się niczym innym. 

Więcej continuation betów

W początkowej fazie turnieju podbijając z AK i dostając dwa calle, możemy odpuścić sobie betowanie na flopie 9-7-2. Pula jest mała i te żetony nie zrobią nam wielkiej różnicy. Jednak w środkowej fazie turnieju w identycznej sytuacji pula będzie już na tyle duża, że warto spróbować ją wygrać zagraniem kontynuacyjnym. 

Jeśli więc nasze podbicie zostało sprawdzone przez jednego lub dwóch graczy to na flopie powinniśmy bardzo często stosować c.bet. Po pierwsze jak już wspomniałem pula zrobi się na tyle duża, że warto ją wygrać, po drugie rywale częściej flopa nie trafią niż trafią, a po trzecie dzięki temu wyrabiamy sobie odpowiedni wizerunek, który pomoże nam w późniejszych rozdaniach, gdy nasze silne układy będą chętniej opłacane. 

Gra stackiem a nie kartami

Wiadomo, że dobry pokerzysta swoje sukcesy osiąga nie dzięki graniu kartami, ale innymi elementami pokerowej rozgrywki. W skrócie możemy powiedzieć, że we wczesnej fazie turnieju, kiedy blindy są niskie, a my niewiele wiemy o naszych przeciwnikach możemy rzeczywiście skupić się na grze tylko naszymi kartami i rozgrywać tylko te rozdania, w których dostajemy silny układ startowy. W późnej fazie turnieju, kiedy stacki są dość płytkie, nie ma czasu na czekanie na dobre karty, mamy już sporo informacji o przeciwnikach i wtedy powinniśmy "grać przeciwnikami". To znaczy, że decyzje o podbiciu, przebiciu, spasowaniu czy zagraniu allin podejmujemy w oparciu o wiedzę o tym kto jest naszym rywalem i jak on gra. 

Natomiast w środkowej fazie turnieju powinniśmy "grać stackami". W tej fazie stacki mogą być bardzo zróżnicowane od bardzo dużych, nawet 200-300 big blindów do short stacków po kilka big blindów. W tej sytuacji nasze decyzje muszą w największym stopniu zależeć od tego jak dużo żetonów mamy oraz jak dużymi stackami dysponują rywale. Mając duży stack powinniśmy wywierać presję na przeciwnikach, grać aktywnie i agresywnie, mając średni będziemy szukać okazji do 3-bet allinów, grać więc będziemy na agresywnych i luźnych przeciwników. Będąc natomiast na short-stacku musimy szukać okazji do podwojenia i starać się aby nie stracić tzw. folding equity. To samo dotyczy stacków naszych rywali, presję będziemy chcieli wywierać na większe stacki, a graczy z niewielką ilością żetonów musimy traktować ostrożnie, bowiem mając niewiele do stracenia mogą być oni skłonni do podejmowania większego ryzyka.

Jak więc widać z powyższych punktów gra w środkowej fazie turnieju nie jest wcale łatwa, a nasza właściwa strategia musi brać pod uwagę całe mnóstwo czynników. Niezwykle ważnym jest, aby w tej fazie turnieju radzić sobie dobrze, bowiem z jednej strony jeszcze nic nie wygraliśmy, a z drugiej strony blindy są już na tyle wysokie, że każdy nasz błąd może dla nas oznaczać koniec przygody z turniejem.  

Poprzedni artykułGreg Raymer opuszcza Team PokerStars Pro
Następny artykułHigh Stakes Holdem – Nowy show

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.