Słuchaj, tylko jedno pytanie… odc. 1

8
Słuchaj, tylko jedno pytanie

W naszej redakcji zrodził się pomysł nowego cyklu, w którym znanym polskim pokerzystom i osobom z pokerowej branży będziemy zadawać jedno pytanie – czasem proste, czasem trudne, a czasem zwyczajnie zabawne. Z dumą prezentujemy Wam pierwszy odcinek, w którym nasze rodzime gwiazdy odpowiedziały na pytanie „Kim byś był, gdybyś nie był pokerzystą?”.

Większość zapytanych zawodników zgodnie odpowiedziała, że pytanie wbrew pozorom nie jest takie łatwe i ciężko na nie odpowiedzieć w kilku słowach. Nie daliśmy jednak za wygraną, pociągnęliśmy ich za język i oto efekty!

Najmniej problemu z odpowiedzią miał Góral, który z łatwością znalazłby nowe źródło utrzymania, ale zdecydowanie musiałby wypełnić czymś lukę związaną z brakiem pokera.

Marcin Horecki: Pewnie pracowałbym dalej w zawodzie, czyli doradca i specjalista w zakresie finansów. Albo trafiłbym na jakąś inną grę i został zawodowym graczem. Uwielbiam gry i rywalizację.

W finansach swoją ewentualną karierę widziałby też jeden z popularnych streamerów. Z pewnością umiejętność zarządzania własnym bankrollem pokerowym pomogłaby mu odpowiednio doradzać klientom w zakresie inwestycji i ochrony kapitału.

Bąbel92: Gdybym nie był pokerzystą zapewne w 100% poświęciłbym się ekonomii i finansom. Skończyłem technikum ekonomiczne, studiowałem na dwóch kierunkach związanych z ekonomią i zarządzaniem, miałem też propozycję pracy w dużej firmie zajmującej się ubezpieczeniami, więc pewnie byłbym jakimś doradcą ubezpieczeniowym, a w dalszej przyszłości może managerem, tudzież właścicielem własnego przedsiębiorstwa – czego i obecnie nie wykluczam w kontekście dalszych planów.

Poker jest grą, w której znakomicie odnajdują się umysły ścisłe, więc i wśród naszych graczy ich nie brakuje.

Rataj: Kim bym był, a kim bym chciał być, to dwie różne kwestie. Idąc tropem skończonych studiów, pewnie byłbym informatykiem, chociaż kompletnie mnie to nie kręci i nawet moje komputery ogarnia brat. A gdybym mógł cofnąć się w czasie i wybrać coś innego, to byłbym tenisistą, który amatorsko gra w pokera. Jest wiele ciekawych rzeczy, które można robić w życiu, ale nudno by je było robić na etacie i nie skorzystać z możliwości odwiedzenia tylu miejsc, jaką daje klikanie w dwie karty.

EasyMoney dzięki grze w pokera uniknął losu, jaki czeka większość młodych ludzi w jego regionie. Ma jednak odpowiednie wykształcenie, które – musicie przyznać – brzmi całkiem interesująco.

Jacek Pustuła: Wbrew pozorom jest to dość ciężkie pytanie. Wielu ludzi od dziecka ma plany dotyczące swojej kariery zawodowej, chcą być na przykład lekarzami, prawnikami czy strażakami. Ze mną było inaczej i nawet kiedy wybierałem się na studia, nie byłem pewny, co chcę naprawdę robić w życiu. Ukończyłem Inżynierię Produkcji z Zarządzaniem na Wydziale Górnictwa i Geoinżynierii na AGH w Krakowie, jednak wybór ten był dość przypadkowy. Sporo znajomych wybierało ten kierunek, gdyż w moim rodzinnym mieście kopalnia jest największym pracodawcą w regionie oraz oferuje atrakcyjne wynagrodzenie. Pewnie gdybym nie grał zawodowo w pokera, to poszukałbym pracy właśnie w kopalnianym biurowcu lub innym zakładzie, na przykład jako kierownik produkcji, jednak myślę, że taka praca mogłaby być zbyt monotonna. Dlatego cieszę się, że mogę robić w życiu to, co lubię i czerpać z tego radość, gdyż poker jest nie tylko moją pracą, ale przede wszystkim pasją.

Wśród najbardziej znanych postaci polskiej sceny pokerowej nie brakuje również humanistów, co dowodzi tego, że świetne wyniki może osiągać każdy, kto poświęci grze odpowiednią ilość czasu i zaangażowania.

Grzegorz Mikielewicz: Nie wiem, kim bym był, ale mogę napisać, co by mi sprawiało dużą satysfakcję. Kończyłem studia prawnicze ze specjalizacją w prawie międzynarodowym, a potem również studia podyplomowe o tematyce zorganizowanej przestępczości i terroryzmu, więc moja wymarzona praca to byłaby pozycja analityka w thinktanku zajmującym się kwestiami bezpieczeństwa i zapobieganiu terroryzmowi.

Język polski prawdopodobnie był ulubionym szkolnym przedmiotem znanego eksperta gier Sit&Go Hero oraz MTT, Timooo. Jak jednak zapewnia, łatwiej byłoby mu przekonać swojego przeciwnika przy stole, że ma w ręku parę asów, niż klienta, żeby kupił u niego odkurzacz.

Timooo: Spędziłem kilka ładnych lat na pracy w handlu na różnych szczeblach i dzięki temu jestem pewien, że tego na pewno bym nie robił (śmiech). Natomiast gdy zaczynałem się interesować pokerem, równolegle szło z tym zainteresowanie pracą dziennikarską. Myślę, że gdybym nie wybrał kart, właśnie w takim kierunku starałbym się rozwijać swoje umiejętności. Jeśli nie to, na pewno robiłbym coś innego, dającego mi satysfakcję. Praca w handlu właśnie taką lekcję życiową mi dała – by zajmować się rzeczami, do których naturalnie mnie ciągnie, do których mam zapał i które dają mi satysfakcję.

Okazało się, że w pokera grają też dusze artystyczne…

Kacper Pyzara: Moja przyszłość była związana z prawem. Chciałem być notariuszem, jednak po trzech latach studiów prawa na UW, chęć wygrywania w karty przezwyciężyła i zostałem graczem full-time. Zawsze za to marzyła mi się przyszłość związana z muzyką.

…a nawet miłośnicy przyrody i prostego, sielskiego życia.

Dominik Pańka: Myślę że byłbym rolnikiem, miałbym wielką plantację buraków i pietruszek. To dobra i spokojna profesja.

Najbardziej zaskakującą odpowiedź otrzymaliśmy od Olorionka. Z jego słów wnioskujemy, że jego pozapokerowym powołaniem mogłaby być… filozofia.

Jakub Michalak: Gdyby nie gra w pokera szukałbym innej drogi, ale byłbym po prostu dobrym człowiekiem. Praca mnie nie zdefiniowała. Samorozwój, poszukiwanie prawdy i bycie wzorem dla innych – to jest moja droga, nie zawód.

Jak widzicie, nasi gracze mają różne pomysły na swoje ewentualne pozapokerowe życie, ale łączy ich jedno – poker jest ich ogromną pasją i z pewnością ciężko byłoby im z niego zrezygnować. Która perspektywa kariery najbardziej Wam się podoba? Czy zainwestowalibyście swoje pieniądze według planu, który przygotowałby dla Was Bąblel92? A może chcielibyście, żeby Dominator zaopatrywał Wasz lokalny warzywniak?

Czekamy na Wasze opinie również w sprawie kolejnych pytań, jakie moglibyśmy zadać naszym gwiazdom. Jeśli macie ciekawy pomysł, koniecznie zajrzyjcie na fanpage naszego redaktora naczelnego Jacka Danielsa – znajdziecie tam konkurs, w którym najlepszy pomysł zostanie nagrodzony książką o tematyce pokerowej.

Poprzedni artykuł10 pokerzystów, którzy powinni zagrać w Super High Roller Bowl
Następny artykułPokerowe rankingi: Nadya Magnus liderką wśród kobiet

8 KOMENTARZE

  1. Stanko111: „Informatykiem i wykładowcą na Harvardzie albo chociaż w jakimś przytulnym kurwidołku w Atlancie”

  2. Nie należę na tym portalu do pochwalnego churu, ale tym razem muszę to napisać. Świetny pomysł, świetna seria, proszę o więcej i regularność.

    • Leonardo jak najbardziej 😉

      Głupie tłumaczenie, ale w ciągu dnia piszę na szybko na telefonie, a tam niestety wpadają mi niekiedy takie kwiatki.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.