Ship, Bubble, PPS

Poker, Poker i więcej Pokera.

Po ostatnim wpisie o upswingu przyszła niczym piorun z jasnego nieba korekta, kilka kilo bankroll uszczupliło, ale to trafia każdego, nie ma marudzenia i trzeba grindować dalej, wpatrywanie się w badbeaty skilla nie dodaję.

Od dłuższego czasu byłem trochę obrażony na „czerwone” turnieje starsowe, czy to Bigi, czy to Hoty, czy to weekendowe speciale, długo długo nie potrafiłem nic fajnego holdemowego w MTT domknąć. Omaszkowe MTT to co innego, bo tam fieldy mniejsze i shipy są regularne niemal jak w sng, ale w Hold'ema na kilkaset/kilka tysięcy osób to jednak trzeba kilka flipów wygrać i choć trochę hot runa złapać. Deep runów kilkadziesiąt, kilkanaście semi-ft, kilka ftków kończonych na 7-9 miejscu i nareszcie nadszedł upgragniony gruby strzał – Big 109 „domknięty”. No prawie, bo przy 3 left zrobiliśmy deala i tu zaczyna się robić ciekawie.

Zostałem ja i dwóch dość słabych graczy nad którymi na pewno miałem edge'a, ale coś tam ogarniali i stacki były już na tyle płytkie, że no w sumie numerki można zobaczyć, przychodzić host, podaje icmowe numerki ja 35bb Japończyk 42bb, Rosjanin 53bb i mówię kulturalnie, sorry chłopaki, ale nie zgodzę się na icm deala, mam największe doświadczenie i zgodzę się jeżeli dostanę 11500 (o 455 więcej niż icm deal), ale jak się nie zgadzacie to możemy grać. Na co ruski chipleader na snapie po 10 sekundach, że ok da mi te 455 i dealujmy, no to ok (taki zarobek w takim czasie , dostawałem według nowego deala najwięcej mimo bycia najmniejszym stackiem, marudzić nie będę. No to piszemy do hosta żeby pokazał nowe numerki i lecimy spać, cisza, mija 5 min, dalej nic, ja rozumiem, że sobota, że późno, że można się napić, ale żeby olać sobie/usnąć na dealu w takim turku?

Mija 20 min, zero odpowiedzi od hosta, turnieju nie da się odpauzować, wchodzę na strone starsów kminiąc co tu zrobić i czytam śmiejąc się pod nosem „PokerStars award-winning support team is available to answer your questions 24-7”, Panie, wasz pracownik usnął na dealu, idąc tym szlakiem odpowiedzi spodziewać powinienem się na pierwszą gwiazdkę .

Nic ciekawego nie ma, dobra, napisałem tweeta do supportu, napisałem maila z walniętym capslockiem „URGENT CASE” i tu zaskoczenie, mniej niż dwie minuty i pojawia się nowy host, pisząc, że dostał maila i się tym zajmie, może to po części wynika z tego, że podobno statusy supernova+ mają jakiś wyższy priorytet w supporcie, ale i tak szacun za szybkość reakcji, na innych roomach pewnie poszedłbym spać nawet nie próbując. I udało się, deal zrobiony, 11500 wirtualnych absolutnie niewymienialnych na gotówkę żetonów wpadło. Zastanawiałem się trochę czy nie powalczyć do końca bez deala, ale zaraz wchodziła zmiana blindów, miałbym niecałe 30bb, przy 60bb+ na pewno poszła by decyzja o grze do końca, wybrałem mniej wariancyjną opcję i w sumie byłem w miarę zadowolony z własnej gry i wpadło trochę hold'emowej pewności siebie co mam nadzieje zaprocentuje w przyszłości.

Jest jednak jedna decyzja – rozdanie nad którym siedziałem dzisiaj już na świeżo z 30 minut i dalej pozostaje cień wątpliwości. Grając wspomnianego wyżej Biga złapałem jeszcze deepruna w Saturday Super Knockout 320, Tuż przed itmem przegrałem monster pota ak < qq alliny pre i tak siedziałem cały czas na 10-20bb od 90 left i generalnie trudniej gierki nie miałem, same straight forward decyzje, czas płynął, host w Bigu 109 usnął, szczurowanko murowanko nawet jakiś double up przy 30 left, deal w bigu zrobiony to w sumie może i tu by coś shipnąć, a do zgarnięcia 24k i przy 18 left zaraz po payjumpie i zmianie stołu decyzja vs kompletnie unknown gracz, 1sze rozdanie (przez zamieszanie z bigiem nie obserwowałem pozostałych stołów to też brak info chociażby o agresji gracza):

http://www.boomplayer.com/poker-hands/Boom/16782177_5AF86D13B5 (nie zwracajcie uwagi na rękę przeciwnika/rezultat rozdania, jedynie rozważamy decyzję big blinda o all-inie) szybkie wejście na sharkscope i mamy następujące informacje:

itm% w scheduled malutki, stawki niskie, próbka też w sumie mała, pierwsza myśl, okej typowy brasil fish, po sizingu trochę wygląda to jakby chciał na siłę stealować blinda i ante od shorta i teraz pierwsze co myślę, jest 18 left, dla gościa grającego takie stawki to musi być spora kasiora i generalnie na semi-ft będzie bardziej tight i allin 20 bb będzie go mocno zniechęcał do calla nawet z całkiem mocnymi łapkami, bo też jeszcze miał w sumie czym grać, kolejną rzeczą, która przemawiała za allinem był pozostający field, poza jedną rybką sami regularsi i kilku top top regów min. Dadowiec, Chrisdm Carpediem00 i paru innych mega rekinów, to też szukałem podwojenia/zgarnięcia dużego opena z ante żeby dobić do bezpieczniejszego staczka.

W tamtej chwili po prostu callowanie wykluczyłem, bo uznałem dokładanie 2bb z tak krótkim stackiem za zbyt kosztowne z ręką grającą słabo na większości flopów, prędzej już wolałbym tam foldować i czekać na lepszą rękę, a co Wy o tym myślicie i jak wy byście rozegrali taką łapkę / jaki range dajecie przeciwnikowi do opena 3bb z sb i jaki do callowania allina za 20bb.

Ja nie napiszę co dzisiaj po przespanej nocy myślę o poprawności decyzji żeby nie wpłynąć jakoś na waszą ocenę, nie wstawiam też obliczeń z icmizera, zachęcam do dyskusji.

Krótko jeszcze o przygodach z Omaszkowymi MTT. Jak bubblować to z przytupem:

Można powiedzieć, że ten turniej to taki final boss w Omahę turniejową. Największy prestiż, najwyższy buy-in, najlepsza struktura, dużo highstakesowych regów cashowych plo iii dupa, dwa tygodnie z rzędu bubble ft przy 14-15k za shipa, ale są też plusy – czuję bardzo duży postęp w swojej grze na 6maxie, muszę jeszcze sporo popracować nad 9maxem, bo bliżej im do formuły turniejów, które będą na PCA w Omahę (8maxy). Do tego bardzo dużo do nauki w Omahę Hi/lo i też wiadomo do Main Eventu Hold'ema też koniecznie trzeba podrasować. W tym tygodniu będę miał trochę więcej czasu to też pojawi się prawdopodobnie wpis kolejny nt. właśnie pracy nad grą i też chcę poruszyć kwestię mindsetową o byciu „Results oriented”, teraz już niestety trzeba ruszać z niedzielną sesją, wincyj shipów, wincyj !

Nie mogłem także zapomnieć o nadchodzącym finale Polish Poker Series. Oczywiście wpadam walczyć o kolejną statuetkę, ostatnie dwa finały udało się dojść do ft w dodatku dwukrotnie awansując do dnia 2 z pierwszego entry, zobaczymy jak będzie tym razem, jeszcze nie wiem, którego dnia startuję, bo walczę z pozostałościami grypy i trochę randomowych krwawień z nosa mam po niedawnej narkozie, a nie chcę żeby ktoś się przestraszył, że tam zgona zaliczam czy coś :D.

Finał kwartalny PPS to zdecydowanie najlepsza opcja na zdobycie doświadczenia w grze live w naszych granicach i bardzo polecam spróbowanie swoich sił każdemu, organizacja stoi na bardzo wysokim poziomie, do tego kasyno dorzuca od siebie sporo niwelując w znacznej części podatek Kapicy. Do zobaczenia i GL wszystkim grającym !