Shaun Deeb – Wygrałem turniej WCOOP siedząc w jacuzzi i paląc sziszę

0
Shaun Deeb

Ponad dekadę temu Shaun Deeb zagrał w swoim pierwszym festiwalu WCOOP. Lata minęły i choć obecnie to pokera live traktuje on jako swój chleb powszedni, od rozgrywek online również nie stroni. 


Czytajcie również:

Na potwierdzenie słów ze wstępu wystarczy wspomnieć, że Deebowi udało się uplasować na szczycie zestawienia WSOP Player of the Year przed startem europejskiej odsłony festiwalu. Ponadto kilka dni temu zatriumfował w high rollerze SHRPO z wpisowym 25.000$. Czy wyniki z nadchodzącego wielkimi krokami festiwalu WCOOP będą kontynuacją tej świetnej serii?

Do chwili obecnej Shaun na festiwalu WCOOP triumfował czterokrotnie. Oprócz niego wynikiem tym pochwalić się może Denis 'aDrENalin710′ Strebkov, podczas gdy Dan Kelly jako jedyny ma na koncie pięć zwycięstw.

Rok Event Turniej Nagroda
2008 Event 25 320$+R PL Omaha 144.113$
2010 Event 28 1.050$ No Limit Hold'em 243.610$
2015 Event 44 215$ No Limit Hold'em 68.000$
2016 Event 12 1.050$ NL 5-Card Draw Championship 22.185$

– Dorastałem w sieci, uwielbiam to. [Jesień] to taki czas w roku, w którym czuję, że warto grać online, bowiem o ile w turniejach w Holdema jest wielu lepszych ode mnie graczy, o tyle w turniejach mieszanych wciąż mam sporą przewagę.

We wrześniu ponownie będzie można spotkać Deeba na gruncie, na którym stawiał on swoje pierwsze pokerowe kroki – przed ekranem komputera.

– Zwykle na czas festiwalu WCOOP udaję się do Montrealu. Mam tam łatwy dojazd, korzystam z tego samego domu, zabieram kilku kumpli i razem spędzamy miło czas. W tym roku pewnie będziemy tam z Chancem Kornuthem, może też z Kevinem MacPhee. Zwykle ruszamy tam w pięć, sześć osób. Są to ludzie, których znam od lat, dobrzy pokerzyści. Wspólnie relaksujemy się po grze, wychodzimy na drinki czy coś w tym stylu, zawsze dobrze się bawimy w Montrealu.

Z uwagi na zmieniający się krajobraz gier pokerowych, Deeb na przestrzeni lat musiał się bardzo napocić, aby dotrzymać tempa innym zawodnikom. Okazuje się jednak, że przed pewnymi rozwiązaniami wciąż się broni.

– Jestem typem oldschoolowca, pochodzę z innej generacji w porównaniu do większości najlepszych graczy. Są oni znacznie młodsi ode mnie, korzystają z solverów i całego tego oprogramowania, którego ja nie używam. Wciąż nie korzystam nawet z HUD-a! Wiem, że jestem nieco z tyłu i moje equity na tym cierpi, jednak odkąd gram w sieci dwa razy do roku i mam dzieci, naprawdę nie mam czasu na to, aby uczyć się obsługi tych programów. Ufam swojemu instynktowi i wiedzy, czasami mogę im nieco mieszać w głowach, bowiem nie gram tak, jak cała reszta.

Jeśli strategia ta doprowadzi w tym roku Deeba do zwycięstwa na WCOOP, doścignie on Kelly'ego. Shaun bez problemu wymienia turniej, w którym najbardziej chciałby zatriumfować.

– Szczerze mówiąc nie zapoznawałem się z harmonogramem, chciałbym po prostu wygrać Main Event. Jest tam najwięcej pieniędzy do wzięcia, najtrudniejszy field. Zawsze chcę wygrywać w eventach, w których można zgarnąć duże pieniądze – to obecnie liczy się bardziej niż same tytuły. 

„Should I stay or should I go?”

Z festiwalami WCOOP Deeb ma kilka ciekawych wspomnień. Pierwsze z nich łączy się z rokiem 2016, kiedy to podczas rywalizacji w wygranym przez niego evencie 5-Card Draw (Shaun przebywał wówczas w Montrealu), jego żona w Nowym Jorku właśnie rodziła ich drugiego syna.

– Podczas tamtego WCOOP-a była dyskusja, co powinienem zrobić, bowiem wówczas moja młodsza siostra brała ślub, a żona rodziła. Musiałem podjąć decyzję czy wyjeżdżam, czy też zostaję. Przed dwoma laty profitowość mojej gry była znacznie wyższa, to był najbardziej dochodowy okres poza WSOP. Nie mam zbyt wielu okazji do gry online i uważałem, że powinienem jechać, a żona się na to zgodziła. Siostra i żona jakoś to przetrawiły, gdyby którakolwiek z nich się sprzeciwiła, na pewno bym nie wyjechał.

Deeb zapytany o swój najlepszy występ na WCOOP rozpatrywany pod kątem samej gry, bez wahania podaje turniej sprzed dziesięciu lat.

– Myślę, że najlepiej poszło mi w pierwszym evencie który wygrałem, PLO. To był mój pierwszy wynik powyżej 100.000$. Byłem na Malcie razem z Adamem Junglenem, następnego dnia mieliśmy lecieć do Londynu na EPT. Wtedy WCOOP-y nie miały dni drugich, więc byłem na nogach przez około 30 godzin bez przerwy.

Gdy dotarłem na stół finałowy, wszedłem do jacuzzi, odpaliłem sziszę i podziwiałem wschód słońca na Malcie. Nigdy nie zapomnę tego dnia.

Foto: PokerNews.com

Najlepsi z najlepszych

Z uwagi na fakt, że Deeb od wielu lat rywalizuje z najlepszymi zawodnikami z branży, łatwo jest mu wskazać największe „bestie” pokera online, które biorą udział w festiwalach WCOOP.

– Na liście na pewno będzie Cal [Calvin Anderson przyp.red.]. Wiem, że DJK [Dan Kelly] nie gra, ale na pewno powinien znaleźć się w zestawieniu. Uwielbiam mierzyć się z Shaunem Buchananem. Rozmawiamy na wiele tematów, jesteśmy pod wieloma względami bardzo do siebie podobni. Jest naprawdę wielu graczy, którzy mogą pokazać się w poszczególnych eventach. Poziom rywalizacji jest szalenie wysoki, jednak na najlepszych graczy wciąż czeka masa value.

Z uwagi na fakt prowadzenia w rankingu WSOP Player of the Year, Deeb został zapytany o chęć przełożenia tego wyniku na grunt rywalizacji w sieci.

– Fajnie jest robić side bety z tego typu okazji, z okazji SCOOP-ów i WCOOP-ów także. To daje mi dodatkową motywację do grania w niektórych turniejach z niższym wpisowym. Zawsze staram się zrozumieć, jak działa dana formuła i jaki jest najlepszy sposób na jej wygranie.

Nawet gdyby Shaunowi udało się zdobyć w tym roku piąty tytuł, pokerzysta nie uważałby siebie za zawodnika, którego można by określić mianem GOAT (greatest of all time).

– Jest wielu zawodników, którzy mogą wygrać w takiej liczbie eventów, nie wydaje mi się, aby liczba tytułów oznaczała, że ktoś jest najlepszym graczem. Jestem daleko za najlepszymi zawodnikami w niektórych fieldach, ale za to jestem jednym z nielicznych, którzy mogą zagrać w każdą odmianę.

Shaun Deeb
fot: Pokernews.com

Pamiętajcie, że oprócz wspomnianego wyżej festiwalu WCOOP, we wrześniu odbędzie się szereg ciekawych eventów online. Wystarczy w tym miejscu wspomnieć chociażby festiwale Powerfest na PartyPoker (60.000.000$ w puli nagród) czy Unibet Online Series (350.000€ w puli nagród). Oto harmonogramy tych wydarzeń:

powerfest 60.000.000$ baner

ŹRÓDŁOPokerStarsBlog
Poprzedni artykułJoseph Cheong szaleje z parą dam
Następny artykułEPT Barcelona – czterech Polaków z awansem do drugiego dnia turnieju National!