Sergey Rybachenko: „Mieliśmy w Rosji grę, która była największa na świecie”

Rosyjski pokerzysta i ogromne pule w Pot Limit Stud.

Sergey Rybachenko to pokerzysta, o którym nie przeczytamy w zbyt wielu raportach turniejowych chociaż na swoim koncie ma wygrane na łączną kwotę 1,2 mln dolarów. Rosjanin woli bowiem spędzać czas na grach w Pineapple OFC i w turniejach gra trochę rzadziej. Podczas tegorocznego WSOP zaliczył kilka cashy. Najlepszym wynikiem było 7. miejsce w evencie mistrzowskim 2-7 Triple Draw, na samym początku World Series. Sergey grał również w Poker Players Championship, gdzie wpisowe wynosiło 50 tysięcy dolarów.

Rosjanina spotkać można przy stołach OFC, które przyciągają go zdecydowanie mocniej niż inne cashówki. Mówi, że kilka lat temu grał bardzo wysokie stawki. To właśnie wtedy Ivan Demidov zajął 2. miejsce w Main Evencie WSOP, a Rybachenko wspomina, że sponsorował wtedy wszystkich rosyjskich graczy. Pomimo, że zgarnął swoją działkę, to przez wspomniane gry, prawie zbankrutował. Dzisiaj radzi sobie już znacznie lepiej, ale gra też niższe stawki.

Pokerzysta mówi, że jeszcze pięć lat temu to w Rosji, a nie w Makau grano na ogromne stawki. Popularna była gra cashowe Pot Limit Stud, gdzie ante wynosiło 5000$, a dochodziły 3 milionów dolarów. – Teraz to jak sen i nie wierzę, że to się działo. Przykładowo, pamiętam jak miałem 15 milionów dolarów i to były ogromne pieniądze. Nie mogę uwierzyć, że było to zaledwie 5 lat temu – mówi.

Rybachenko podkreśla, że nigdy specjalnie nie przywiązywał wagi do pieniędzy, a gdy ich nie miał, mimo dość kiepskiej sytuacji, dalej nie tracił humoru. Jego myślenie o grach live przypomina to, co Viktor Blom mówił o grze online na wysokich stawkach – pieniądze traktuje jak żetony. Sergey mówi, że było tak zarówno kiedy jeszcze w Bellagio grał na stawkach 2/4 tysiące dolarów, jak i teraz, kiedy zdarza mu się zagrać w Moskwie.

Źródło: CalvinAyre.com