Separacja nieudana – zapraszamy do przyjaciół

11

Czyżby powiew optymizmu? Wygląda na to, że szykują się zmiany – nie tylko w samym prawie, ale przede wszystkim w podejściu do branży.

 

Ostatnimi czasy jesteśmy świadkami bardzo ciekawych procesów oraz wydarzeń dotyczących prawnego podejścia do kwestii hazardu online. Jak już pisałem w jednym z wcześniejszych artykułów, rynek gamblingu w sieci rozrósł się do takiego stopnia, że gigantyczne kwoty, jakimi obracają operatorzy oraz gracze, nie mogły ujść uwadze urzędów skarbowych, które tak panicznie poszukują dodatkowych wpływów w dzisiejszych czasach. Problem jednakże nie polega na tym, żeby opodatkować gambling online oraz go w miarę możliwości uregulować, ale żeby zrobić to z głową.

Abstrahując bowiem zupełnie już od gier typowo kasynowych, które również są dostępne w internecie, trzeba zaznaczyć, że najbardziej newralgiczną częścią całego biznesu jest właśnie poker. Wystarczy niewielki błąd w prognozach, przewidywaniach, czy szacunkach i można zabić legalność całej gałęzi biznesu, a co za tym idzie, przesunąć na powrót wszystkich graczy oraz firmy do szarej strefy. Bardzo szybko przekonała się o tym Hiszpania, która była dumna ze swojej regulacji. Jednakże brak nowelizacji ordynacji podatkowej w tym kraju bardzo szybko pokazał, jak mocno rynek reaguje na wszelakie niedociągnięcia.

Narodowy egoizm nie popłaca

Pokerzyści w odróżnieniu od miłośników ruletki i BlackJacka potrzebują do gry innych chętnych. Poker online zawsze będzie potrzebował puli graczy – tych, którzy traktują go na zasadach czystej rozrywki i płacą za nią oraz tych, którzy z niego żyją i odbierają pieniądze fishom. Poszczególne kraje jednakże wydawały się nie widzieć takiej konieczności. Chęć zgarnięcia jak największej kasy oraz trzymania maksymalnej kontroli nad rynkiem poskutkowała separowaniem poszczególnych rynków. Tutaj mamy oczywiście przykłady Francji, Włoch, czy Hiszpanii. Jak się jednak bardzo szybko okazało, prognozy wpływów do budżetów były mocno zawyżone, a co więcej, zyski nie zrekompensowały wcale poniesionego wysiłku i wprowadzonych ograniczeń.

Separacja rynków w takiej najbardziej już czarnej wersji byłaby koszmarem nie tylko dla zawodowych graczy. Pamiętajmy bowiem, że pula graczy nie dzieli się wyłącznie na fishów i prosów – to byłby zbyt ogólny podział. Główną obecnie grupą graczy są bowiem pokerzyści, którzy pomimo tego, że nie traktują gry w kategoriach zawodowych, to nie znaczy, że są totalnymi laikami. To gracze nierzadko mający pojęcie o pokerze, potrafiący ocenić sytuację w jakiej znajdują się przy stolikach i z całą pewnością nie mający zamiaru płacić zbyt wiele za grę. Mają oni aspirację do tego, aby wygrywać, a przynajmniej być break even. Separacja natomiast rynków dzieli ogólną pulę graczy na podzbiory, w których bardzo często następuje zaburzenie proporcji pomiędzy poszczególnymi grupami graczy. Widać to bardzo dobrze na przykładzie Francji, gdzie pomimo nieco wyższego rake'u rejestrują się gracze spoza tego kraju, aby zabierać pieniądze Francuzom.

Ale odszedłem za daleko. Sytuacja, gdy Polacy grają tylko z Polakami, Rosjanie wyłącznie z Rosjanami, a Grecy z Grekami byłaby zabójstwem dla pokera, którego znamy teraz. Już nie mówię tutaj o jakimś dziwnym zróżnicowaniu poziomu samej gry, ale ze względów czysto ekonomicznych – mniej gier w jednym czasie na poker roomach, niejednokrotnie wyższy rake oraz rozdrobnienie kwot najzwyczajniej zabiłoby płynność. Pula uczestników bowiem zawsze musi być na tyle duża, aby utrzymać grę przy stolikach, dostarczyć wystarczające sumy nowych pieniędzy do systemu i utrzymać wszystkich, którzy z prowadzenia tego biznesu oraz uczestniczenia w nim żyją.

Zrozumienie kluczem do sukcesu

To bardzo czarny scenariusz, którego moim zdaniem nie musimy się obawiać. Na przykładzie wyżej wspomnianych Włoch, Francji oraz Hiszpanii, które były swoistego rodzaju poligonami doświadczalnymi dla nowych przepisów, widzimy, że separacja się zupełnie nie powiodła. Jak już pisaliśmy w dzisiejszym newsie, te trzy kraje oraz Portugalia prowadzą rozmowy na temat ujednolicenia rynku. To z dwóch powodów naprawdę świetna wiadomość dla nas. Po pierwsze trend separacyjny natrafił na opór i możliwe, że inne kraje nie będą już chciały powtarzać popełnionych wcześniej błędów. Po drugie natomiast, gdyby faktycznie taka „unia” powstała i system wprowadzony w tych krajach działałby dobrze, to jest spora szansa, że inne kraje zechciałyby skorzystać z gotowych wzorców i dołączyć do tej czwórki.

Nie oszukujmy się, ale brak wiedzy na temat specyfiki przemysłu hazardowego, a szczególnie pokera doprowadził do sytuacji wręcz kuriozalnej. Politycy zapatrzeni w sumy pieniędzy, jakie przewalane są przez rynek hazardowy odbierali ten biznes jak dojną krowę, którą można postawić w walącej się stodole i doić bez litości, a ona będzie się cieszyła, że ma jakikolwiek dach nad głową. Decydenci muszą w końcu zrozumieć, że to bardzo specyficzny przemysł, który działa na bardzo delikatnych mechanizmach. Naruszenie ekosystemu może skończyć się bardzo źle i najzwyczajniej w świecie, nie tyle nie przyniesie pożądanych efektów, ale może zaburzyć poważnie jego działanie.

Aby powstało zatem dobre prawo, potrzeba najpierw zrozumienia zasad, na jakich funkcjonuje poker online. Trzeba skończyć z metodą prób i błędów, ponieważ każda tego typu zmiana wpływa bardzo niekorzystnie na ten przemysł. To nie jest cyfrowy aparat fotograficzny, którym można pstrykać zdjęcia bez opamiętania, na zasadzie „a może coś wyjdzie” i później kasować te nieudane bez żadnych konsekwencji.

Wydaje się, że w końcu powiało optymizmem. Po pierwsze Komisja Europejska zaczyna przygotowywać się do konkretnych posunięć mających na celu uregulowanie gamblingu online w całej wspólnocie, a po drugie wychodzi na to, że politycy zaczynają rozumieć iż narodowy egoizm w podejściu do tego przemysłu nie działa dobrze na nikogo. Ważne jest również, że kraje, które wprowadziły złe regulacje, relatywnie szybko chcą zmieniać ustawy i dążyć do uzyskania złotego środka. Miejmy tylko nadzieję, że i u nas znajdzie się po pierwsze wola polityczna, aby zmienić cokolwiek, a po drugie i najważniejsze zdrowy rozsądek oraz nieco pokory, aby zrobić to tak, jak należy.

 

Poprzedni artykułŚrednia overpara kontra agresywny przeciwnik
Następny artykułWSOP Main Event – dzień 2 C

11 KOMENTARZE

  1. zapadl niekorzystny wyrok dla panstwa polskiego odnosnie ustawy hazardowej,czy którys z redaktorów tego portalu mógłby ogarnac ten temat???

  2. jedyne czego tak naprawde potrzebuje poker do rozkwitu to legalizacja i otwarty rynek w usa. Jak amerykanie beda mogli wplacac z karty kredytowej na legalu to kazdy grajacy profesjonalnie bedzie zarobiony do konca zycia w pare lat:]

    za tym sie trzeba modlic!

  3. „Hura optymizmu raczej nie szerzę, jednakże jestem dobrej myśli ;)” ale czy dożyjesz (albo ja) czasu kiedy wymrą troglodyci

  4. Mam nadzieję, że monitorując sytuację w naszej „szarej strefie” ludzie z MF zaglądają na strony poświęcone pokerowi i trafią na zamieszczane tu artykuły. Niby pisane są same oczywistości, ale może któraś z nich wreszcie trafi na podatny grunt.

    Dzięki za ten tekst.

    • A ja się obawiam, że Ci wszyscy urzędnicy mają głęboko w dupie śledzenie społeczności na forach czy portalach. Swoje informacje czerpią z donosów i ich indywidualnego odczucia. Wątpię, żeby był jakiś „agent” oddelegowany do inwigilowania społeczności pokerowej. Poza tym wiadomo jak to wygląda w urzędach: pasjans sam się nie rozegra i pączek z kawką sam się nie skonsumuje, a przecież się nie rozdwoją:)

    • urzędnicy nie zaglądają na strony pokerowe.

      zapewne mają założone przez pracodawcę blokadę stron o charakterze hazardowym, rozrywkowym, erotycznym, itp.

  5. „Politycy zapatrzeni w sumy pieniędzy, jakie przewalane są przez rynek hazardowy odbierali ten biznes jak dojną krowę, którą można postawić w walącej się stodole i doić bez litości, a ona będzie się cieszyła, że ma jakikolwiek dach nad głową.” Piękna metafora 🙂

  6. tekst spokojnie można podrzucić do ministerstwa gdyby zastanawiali się nad zmianą ustawy dot. pokera 🙂 nice one SIR

  7. ,,a po drugie i najważniejsze zdrowy rozsądek oraz nieco pokory,, patrząc na naszą scene polityczna i kapice :0 to chyba nie wiesz co piszesz :))

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.