Amerykański pokerzysta zagra w One Drop i cieszy się, że może wspomóc charytatywną organizację Guy'a Laliberte.
Scott Seiver to pokerzysta, którego widujemy często w turniejach z najwyższym wpisowym. Pod koniec kwietnia zajął 2. miejsce w turnieju high roller na EPT Grand Final, za co otrzymał 857 tysięcy euro. Jaka jest jego recepta na sukces? Rozmawiał o tym z Lee Davym z CalvinAyre.
Seiver mówi, że na turniejowy sukces składa się kilka elementów. Zdaniem amerykańskiego gracza, wpływ na grę ma doświadczenie (gra i dobre wyniki w kolejnych turniejach), a także pewność siebie. Ten drugi element jest zresztą najważniejszy. Trzeba jednak zaznaczyć, że Scott przyznaje, iż czasem sprzyja mu szczęście i nieco umniejsza swoje sukcesy mówiąc, że turnieje które gra mają zwykle mało uczestników.
Dla Seivera przygotowanie mentalne to jedna z najlepszych metod na wysokie miejsca w turniejach. Pokerzysta mówi, że wiele małych decyzji, które podejmuje się w turniejach, ma wpływ na końcowy wynik. Głowa musi być więc „oczyszczona” – gracz nie może się denerwować, czy myśleć o całkiem czymś innym: – Trzeba spróbować oczyścić umysł, skoncentrować się i upewnić, że posiadasz równowagę pomiędzy pracą, a resztą twojego życia, próbując ograniczyć stres. Wszystkie takie problemy uwydatniają się przy stole pokerowym, a ty musisz za wszelką cenę ich unikać.
Scott nie jest pierwszym pokerzystą, który poleca innym medytację. Mówi wprost, że każdy powinien codziennie wyciszyć się chociaż na kilka minut. Nie poleca żadnych konkretnych metod – chodzi po prostu o to, aby „wyczyścić głowę z myśli”. Jest to ważne, jeżeli chce się dobrze grać, bo trzeba szukać przewagi nad innymi. – Ludzie, którzy nie dbają o zdrowie, koncentrację i pracę poza stołem, zostają z tyłu. To jest naturalny proces, bo gra staje się trudniejsza, a najlepsi muszą pracować, aby pozostać na szczycie.
Seiver mówi, że bardzo podoba mu się formuła Big One for One Drop (zagra w tegorocznej edycji), gdzie gracze zgadzają się na przeznaczenie części wpisowego na cele charytatywne poprzez samo uczestnictwo w evencie. Scott sugeruje, że w ten sposób zaczynają myśleć o tym, jak jeszcze można w inny sposób pomóc ludziom. Seiver zauważa, że biznesmeni, którzy grają w pokera stają się coraz częściej przykładem dla pokerzystów, szczególnie tych, którzy są już dobrze zabezpieczeni finansowo. Podobnie jak biznesmeni, również i gracze częściej angażują się bowiem w działalność charytatywną.
Źródło: CalvinAyre.com