Przed Sądem Apelacyjnym w Amsterdamie zakończyła się sprawa dotyczące organizowania nielegalnych turniejów pokerowych przez trzech mężczyzn.
Sprawa swój początek ma prawie 10 lat temu. W 2007 roku Richard Blaas oraz Rene Kurver zostali oskarżeni o zorganizowanie nielegalnego turnieju €10 Rebuy w swoim lokalu Cafe de Viersprong Bussum w Amsterdamie.
Trzy lata później zarzuty nielegalnego organizowania turniejów usłyszał holenderski pokerzysta Steven van Zadelhoff. W obu tych sprawach sądy pierwszych instancji uniewinniły oskarżonych uznając, że poker jest grą umiejętności i organizowanie turniejów pokerowych nie powinno podlegać przepisom ustawy hazardowej.
Obie sprawy trafiły do Sądu Apelacyjnego w Amsterdamie, który w ostatnich dniach całkowicie zmienił decyzje sądów pierwszej instancji.
Obrońca argumentował, że co prawda w pokerze występuje element losowy, to jednak w trakcie rozgrywki decydujące znaczenie mają umiejętności graczy i to właśnie umiejętności decydują o wyniku rozgrywki. Obrońcy wykazywali, że w pokerze gracz posiadający wyższe umiejętności będzie wygrywał, a ten o niższym umiejętnościach przegra.
Dodatkowo obrona powoływała się na fakt, że holenderski urząd skarbowy uznaje istnienie zawodu pokerzysty. To miał być kolejny argument przemawiający za tym, że poker jest grą umiejętności.
Z takimi argumentami nie zgodził się sąd, który wybrał sposób myślenia, dobrze nam znany z wypowiedzi Jacka Kapicy. Sąd stwierdził, że gracze nie mają wpływu na to jakie dostają karty, ani też na to jakie karty spadną na flop, turn i river, a więc skoro rozdanie kart jest losowe to i cała gra jest losowa.
W związku z tym na organizatorów turniejów nałożone zostały kary grzywny: €1,250 dla organizatorów turniejów oraz €500 dla właściciela baru. Kary zostały jednak zawieszone ze względu na fakt, że mężczyźni byli niesłusznie i zbyt długo aresztowani.
Na podstawie: „Amsterdam Court of Appeal rules that poker is a game of chance” – www.calvinayre.com
