Punktów przybywa, kasy ubywa

24

Zacznijmy jednak od początku, czyli od czwartku zeszłego tygodnia. Zaczynałem grę mając na koncie jakieś 2030 punktów TLB oraz około $1,000. Jeśli mam czas to tradycyjnie odpalam turki MTT z godziny 18:00, 19:00 oraz 20:00 i 20:15 i uzupełniam to turniejami sit&go. Wpisowe do turniejów MTT nie przekracza $10 z wyjątkiem jednego turnieju z wpisowym $20, natomiast turnieje turbo sit&go gram max za $12. Całe szczęście, że w miarę staram się trzymać bankroll management bo ostatnie kilka dni było fatalnych i spokojnie mogło się skończyć bankructwem mojego challengowego rolla. 

Z ciekawszych wyników to w czwartek udało się osiągnąć kolejny stół finałowy w turnieju Omaha PL, niestety zająłem na nim tylko 7 miejsce więc nie przełożyło się to na solidną gratyfikację finansową, ale ponad 100 punktów TLB wpadło. 

Piątek to dzień masakra, jedyny w miarę dobry wynik to 61 miejsce we freezoucie za $20. Miejsce w kasie, ale ani kasy ani punktów za dużo nie przybyło. Dodatkowo w związku z tym, że szybko odpadałem z innych turnejów MTT to odpaliłem sporo turniejów sit&go, z których odpadałem równie szybko więc kasy szybko ubywało. 

Jeśli wydawało mi się, że w piątek była masakra to sobota już całkowicie rozłożyła mnie na łopatki. Ani jednego miejsca w kasie, rozegrana jakaś straszna jak na mnie ilość turniejów i wszystko w plecy. Hitem był deepstackowy turniej (90-osobowy) za $8. Płatnych w nim jest 12 miejsc, ponieważ to deep stack więc na bubblu było całkiem sporo gry (przy blindach 200/400 najmniejszy stack miał jakieś 5,500) więc graliśmy już z 10 minut na bubblu, gdy mając 9,000 znalazłem u siebie AA. Podbijam z buttona, sprawdza BB, który ma jakieś 2,500 mniej ode mnie. Flop K-7-3 i gra on natychmiast allin, ja sprawdzam, a on pokazuje J-7 i na river spada J. Udaje mi się jednak wrócić do gry, ze dwa niesprawdzone alliny, jedno podwojenie i mam około 8,000. W końcu dostaję QQ, podbicie przede mną, ja gram allin, a gracz za mną mający kilka tysięcy więcej gra swój allin. Pierwszy podbijający pasuje, a mój przeciwnik pokazuje 2-3 (misclik??!!!). Flop z dwójką, do tego trójka na river i po zabawie.

W związku z takim przebiegiem akcji w niedzielę postanowiłem się całkowicie zrelaksować i nie grać nic. W poniedziałek znowu zasiadłem do gry i tym razem było już lepiej – wygrany turniej na 45 osób, do tego 5 miejsce w takim samym turnieju więc parę punkcików wpadło ponownie. Niestety kasowo kolejny dzień na minusie.

Wczorajszy dzień zdecydowanie najlepszy z ostatniego tygodnia, jednak pozostawił spory niedosyt. 7 i 6 miejsca w 45 osobowych turniejach były mało istotne ponieważ punkty z nich już się nie łapią do 20 najlepszych wyników, jednak dobrze szło mi w dwóch turniejach Omaha Hi/Lo $5 z rebuyami oraz w 180 osobowym sit&go. Z sit&go odpadam jednak na 11 miejscu przegrywając bardzo dużą pulę na coin flipie moje TT vs. KJ. W Omahę również nie udało mi się trafić na stół finałowy, chociaż od samego początku utrzymując się w czołówce, blindy jednak są już naprawdę wysokie (2,500/5,000), przegrywam kilka mniejszych pul i w końcu przychodzi ostatnie dla mnie rozdanie, w sumie typowe dla gry w Omahę. Ja na flopie AKT (dwa piki) trafiam nutsa ze swoim QJxx, rywal decyduje się jednak dołożyć moje przebicie o pot z samym drawem do koloru, na river spada trzeci pik i odpadam z turnieju na 15 miejscu. Nie ukrywam, że liczyłem, że tym turniejem powetują sobie straty finasowe z całego tygodnia i oderwę się od Łysego, niestety nie udało się. Na plus jeszcze tylko mogę zaliczyć wygrany turniej 45 osobowy za $6 i mam w tej chwili na koncie 2290,18 TLB oraz tylko $440. 

Łysy ma co prawda 2325 punktów TLB, ale ja cały czas liczę, żę PokerStars rozwiąże sprawę jednego z moich wyników (127 miejsce w $3 rebuy), który nagle zniknął z zestawienia moich punktów TLB. Razem z tym wynikiem miałbym około 2327 TLB, czyli prowadziłbym o 2pkt. Zapowiada się niesamowity finish!!!!! 

Poprzedni artykułFinisz tuż, tuż…
Następny artykułCzy można uniknąć błędów w pierwszym turnieju live?

24 KOMENTARZE

  1. Haha to czekamy na video ;] szkoda że miszakam znaczną drogę od Warszawy bo chętnie zobaczyłbym na żywo tę akcję xD JD jeżeli będziecie kręcić tę akcję to proszę zmontujcie też reakcje ludzi xDPodsumuje to jeszcze tak:

    Bilet na Unibet Open – około 3000?

    Bilet na Main Evetb WSOP – 10 000$

    Zobaczyć Pawcia biegającego jako Hot Dog – bezcenne ;]

  2. A JEDNAK!!!! HOT DOG W AKCJI!!!! GRATULACJE DLA PAWCIA ZA PRZEGRANY SIDE BET!!!! 🙂 Pół Warszawy się już cieszy na tą akcję!! 🙂

  3. Obawiam się, że z hot doga nic nie będzie… Pawcio wziął się do roboty na finiszu… 🙁

  4. @Pneumokok – Zielone Świątki wypadają akurat w niedziele, więc niewiele to zmienia. Turnieje rozpoczęte do godz. 5:59 w poniedziałek czasu polskiego będą się zaliczać do rankingu majowego.

  5. Reklamę wybranego zakładu gastronomii będzie oglądała cała brać pokerowa. Jack się obłowi. Łatwiej jednak znaleźć budkę z hot – dogami niż z kurczakami panierowanymi 😛 Zapowiada się niezły finisz w ten weekend. W końcu dzień wolny od pracy bo Zielone Świątki i można będzie obserwować ostatnie turnieje live na PS. Do której dokładnie godz. Wasze turnieje będą zaliczane do rankingu ? Rozumiem, że chodzi o godzinę zaczęcia.

  6. Rado – to nie miłość do MU, bardziej jej brak do Barcelony. Swoją drogą wolę przegrać nasz zakład niż biegać jako hot-dog w centrum miasta…

  7. Dla mnie wczoraj PS był “niegościnny” kiedy spróbowałem tam wrócić.Skumulowany pech ale dobiło mnie przegrane na bublu AKo-AKo i chyba również na tym portalu AQ-AQo! Cóż to część pokera,ale będę dalej grał 1$ buy in aż się pech na tym portalu nie odwróci!;-)))

  8. To byłoby nieuczciwe, oficjalny wynik na 31 maja to oficjalny wynik. Pawcio powinien biegać, a ewentualnie później się dokłócić o honorowe zwycięstwo 🙂

  9. Oby ogłoszenie wyników nie było takie jak w wyborach prezydenckich USA. Ponowne liczenie związane z zaliczeniem jednego wyniku Pawciowi 😉

  10. Proponuję oficjalne ogłoszenie na Poker Texas gdzie i kiedy odbędzie się maraton. Przyjdę się pośmiać 🙂

  11. Nie ma bata, nie dasz rady… 🙂 Będziesz hot dogiem i koniec! Musisz pogodzić się z porażką Pawciu, bardzo mi przykro… No dobra, wcale mi nie jest przykro! 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.