Początek września nie zapowiadał niczego złego. Co prawda przegrałem
challenge z Kajtkiem (krata piwa już wypita, ale o tym później), ale od 1
września wreszcie mogłem odpocząć od wszystkiego, bowiem od wtedy miałem
urlop. Wybrałem się w polskie góry, połaziłem trochę po górkach, zdobyłem
Giewont, pozwiedzałem trochę Słowacji, raczyłem się Absyntem – generalnie to
co tygryski lubią najbardziej. Wypoczęty wróciłem do Lublina i… się
zaczęło.
Dział sportowy Kuriera Lubelskiego, którego byłem szefem opierał się w
zasadzie na pięciu osobach: mnie, dwóch chłopakach "zaczepionych" na
skrawkach etatów oraz dwóch ważnych współpracownikach. Mój fotoreporter
poprosił o część etatu, co dla mnie było priorytetem, bo wiedziałem, że na
współpracy pracując za pół darmo, na dodatek cały tydzień, nie da się długo
pociągnąć (muszę jeszcze napisać, że jeśli chodzi o zdjęcia sportowe, nie
jest to takie proste zajęcie – on miał odpowiedni sprzęt, bazę,
doświadczenie etc. – pełen profesjonalizm). Niestety, naczelny nie zrobił
nic (lub bardzo niewiele), żeby zatrzymać ważną dla mnie i działu (i chyba
dla gazety?) osobę. Mogłem to dalej ciągnąć, ale – sorry – nie wyobrażam
sobie gazety bez zdjęć. Nie interesuje mnie bylejakość, dlatego poszedłem na
kolejny urlop i po jego zakończeniu moja praca w Kurierze dobiegła końca.
Niektórzy już mówią, że wariat, że odbiło, że poprzewracało się w głowie –
tak, mają rację;) Zrobiłem to co konieczne i nie żałuję – dawno psychicznie
nie byłem tak wypoczęty.
No dobra – ale za coś trzeba żyć, płacić rachunki itd. Nadal pozostaję
współpracownikiem Przeglądu Sportowego, więc zawsze parę groszy wpadnie.
Wziąłem się również na poważnie za grę. Zagrałem dwa turnieje live, wygrałem
raczej bez większych problemów. Dobrze idzie również w necie, gdzie w
tydzień zarobiłem więcej niż miałem do tej pory w Kurierze… Więc o co
chodzi?
Długo się ociągałem z nowym wpisem, ale jak widać, trochę się tego
nazbierało. Teraz mam zdecydowanie więcej czasu, dlatego myślę, że blog
będzie częściej aktualizowany i myślę, że będzie teraz w nim więcej rzeczy
pokerowych. I właśnie mam do was pytanie, sugestie etc. odnośnie jednej ręki
podczas turnieju inauguracyjnego w Cherry. Wyglądało to tak:
Jestem na UTG (celowo nie podam jeszcze ręki, bo chodzi o decyzję jednej
osoby) i przy blindach 100/200 ante 25 limpuję. Moja charakterystyka:
turnieje gram raczej selektywnie, przy niskich blindach nie angażując się
zbytnio w duże pule ze słabymi układami – generalnie raczej na tym etapie
jestem mocno tight. Kolega za mną (Sławek), który grał z nami pierwszy raz
podbił do 600 (tak jak mówił grał do tej pory na żywo ze znajomymi NL20, typ
murka), następny za nim (Pawełek) robi call (wcześniej dał się poznać jako
gość grający dużo rozdań, luźno wkładający żetony do puli, blisko calling
station). Dochodzimy do naszego bohatera (Mańka). Ma na ręku JJ i podbija do
2500. Siedzący na którymś blindzie Balu (pasywny gracz) robi call i decyzja
wraca do mnie. Robię raise do 7500. Sławek i Pawełek zrzucają się i
dochodzimy znowu do Mańka. Przed sobą ma 11 tysięcy żetonów, za nim Balu
5500, ja ponad 20 tysięcy. Co robi Maniek? Na czym może mnie obstawić.
Dalsza część rozdania i co miałem na ręce, w komentarzach…
Zaraz tam murek jestem. Kilka razy ukradłem blindy bez dobrych kart. Kilka razy blefowałem na flopie, a raz semiblefowałem na turnie ale mnie nikt nie chciał sprawdzać:) Poza tym jak mówił Phill Hellmuth supertight is right Pozdrawiam i do zobaczenia w Cherry.
Srocky – jak na takiego prosa twoja opis sytuacji na stole jest dosyć niedbały. A zmieniający nieco jeśli chodzi o analizę rozdania. Nie podałeś pozycji Mańka – z twojego opisu wynika że może to być LP , cut off a być może i button, piszesz że Balu był na którymś blindzie …
Z opisu twojego kolegi wynika że Maniek był na cut off’ie a Balu na butonie.
To czy ktoś sprawdza po akcji utg limp/raise/call/re-raise z blinda czy buttona ma chyba spore znaczenie dla analizy rozdania ?
bla, bla, bla…nie wiecie przypadkiem kiedy zmarła babcia stróża supersamu w Pcimiu Dolnym.
bo pafi to pokerzysta oswiecony, ot co. Callujac kolege Pawelka (calling station) z gut shotem na flopie za pota, który to oczywiscie Ci wpada i łamiesz mu AA a 5 jego ostatnich rak po showdawnie to ak aj aa aa i ak, heh:)
Ciekawe jak wygladal ten turniej w basketonie.
Pozdrawiam ;]
po dyskusji z larym (czolowy sng-owiec w polsce), juz nie wiem czy dobrze zagralem:D dlatego pytam: jak tu sie zachowac i dlaczego?
heh..
do pomsy: nie chodzi o to, ze jestem zajebisty, bo wygralem dwa turniej czy cos.. stwierdzilem tylko fakt, ktory nastapil..
do blackswan: z tym 3/4 stacka to przesadziles, bo przede zostalo jeszcze sporo zetonow;) bledem w tej rece bylo, ze wszedlem preflop, ale gdy juz zobaczylem flop, ktory byl dla mnie przyjazny, dolozylem do twojego beta mogac spokojnie zrzucic na turnie zostawiajac sobie jeszcze sporo na gre.. trafilem i wyciagnalem ile sie dalo.. wcale nie musiales na riverze dokladac:P a oba turnieje w mojej ocenie nie byly trudne.. w basketonie totalne bezkarcie i wyplacali mi, gdy akurat cos trafilem, a w cherry szybko zbudowalem stacka, a potem bez wiekszego pospiechu kontrolowalem gre.. na pewno w basketonie gralem lepiej, a w cherry – fakt – ladnie trafialem.. potrafilem jednak wyciagac w moim odczuciu maxa z rak..
a co do reki: rzeczywiscie mialem AKo.. Balu byl w tym rozdaniu bez wiekszego znaczenia dla mnie, bo co moze miec callujac mańka z blinda? w najlepszym wypadku QQ lub AK (co rzeczywiscie mial), wiec na coina flipa z nim moglem sobie pozwolic, bo nie mial wielkiego stacka.. co do mańka.. zrobil dobry fold, bo nie mogl inaczej postapic.. chodzi tez o to co wydarzylo sie wczesniej.. mial pozycje i mogl wykorzystac ja do kradziezy tego co jest juz w puli.. a troche juz bylo: moj limp/raise/call.. moglem zrzucic swoje AK, moglem tez raisnac i skorzystalem z tej okazji, wiedzac jaki mam image przy stole.. zwlaszcza, ze limpujac, caly stol zaczal mowic: pafi ma asy:] to tez zrobilo swoje, ze moglem reprezentowac sile.. wrzucilem te reke, bo byla dosc ciekawa i mozna ja bylo rozegrac na kilka sposobow, zwlaszcza ze flop tez by sporo namieszal (wpadly trzy kara, gdzie ja trzymalem krola karo)..
e, bez przesady z szukaniem tego bloga – po prostu czytam ten portal i blogi, ot to wszystko…co się zaś tyczy pafi’ego to uważam go za dobrego gracza, ale czasami i dobremu graczowi wypada utemperować wyobraźnię 😉
No proszę, kolega Balcerek, wygrał easy 2 turki, w necie też jest super, ale nie przypuszczał (nie mogę wręcz dojść, jak na to nie wpadł), że jest powszechnie znany, rozpoznawalny oraz śledzony i że kolega ze stolika znajdzie jego bloga po czym wniesie swoje 3 grosze do dyskusji (w tym wypadku raczej 3 tony). Dziękujemy za naprostowanie 🙂
hahahahaha dobre
pafi, trochę buńczuczny ten wpis muszę przyznać – zwłaszcza jeśli chodzi o turniej w Cherry, gdzie uprzejmie mnie wysuckoutowałes commitując ponad 3/4 swojego stacka dla 6 outów nie mając nic z flopa i nawet ace high blefu nie bijąc….hm….co się zaś tyczy limpu z UTG z AK off (mam nadzieję, że nie zdradziłem wielkiej tajemnicy) to imho raise all in po takiej akcji na stole (czyli gruby raise of LAG z cut off i insta call od TAG na buttonie) wydaje mi się być bardzo grubo EV-. Miałeś szczęście że Maniek wykonał prawidłowy fold, a button miał tylko AK suited bo normalnie powinno po tym rozdaniu Cię już nie być :)Poza tym gg
hmmm ręka nie ma znaczenia, ostatnio takie zagranie sprzwdziłem od gościa i pokazał 34o, liczy się image, styl, read 🙂
Ty masz 88-1010 on robi open fold Ty jestes zajebisty i wygrywasz ze slabsza reka. Ogolnie strasznie mi sie nie podoba podejscie: wygralem dwa turnieje bez wiekszych problemow ,w necie zajebiscie Jestem Prosem . Poczekaj pol roku zagraj trukow 100 t i wtedy powiedz jestem zajebisty wygralem 20/100 . Bo tak to sory ale brzmi donkowo 🙂
w takim razie chyba masz te asy bo na lose semi fish 🙂 byś nie ryzykował mysle 😉
maniek: na pewno nie tight;) a jesli chodzi o to czy dobry gracz to odpowiem, ze gralem przeciwko duzo lepszym;)
jeszcze by mnie nie zdziwiło gdybys tak rozgrywał QQ ale to chyba musiałbyś pomysleć “za darmo tych QQ nie wrzuce a all nie pojde wiec kosztem 7.5k zostawiając sobie jeszcze duzo zetonów sprawdzasz czy faktycznie jesteś ztyłu i zrzucasz sie do allina Mańska nawet za te 6k bo wiesz ze Maniek nei zagra tego bez AA/KK bo zjego pkt widzenia ma 0% na Twoj fold.
wg mnie brakuje najważniejszego – image mańka. Jeżeli jest dobrym graczem, gra tight, to mógł pomyśleć że wiesz ze jestw stanie spasować w tej sytuacji nawet QQ i obstawić Cie na AK w najlepszym wypadku. Mając AA/KK w takiej sytuacji na ogół grasz allin a nie 7500 co ma mówić “tak mam asy…”, wiec dlaczegomiałby Ci uwierzyć ? 😉
Pas. Tight z UTG reraisuje po wcześniejszym limpie przy stole z: – tight-passive – CS – ze mną (czyli Mańkiem – ciekawy jaki miał image…)
W dodatku pasywny gracz na blindzie (czyli bez pozycji) CALLUJE licytację limp-bet-raise.
Rozdanie wygląda tak groźnie, że wywaliłbym tu chyba KK…
limp z UTG a pozniejszy raise oznacza prawdopodobniemocna reke ktora nie chce na dziendobry nikogo wystraszyc. Napewno nie 3masz tam kompletnego siana w obawie ze jednak maniek cos tam ma. Na jego miejscu bym odpuscil bo duzo rak mogles tak rozegrac i duza ich czesc poprostu go bije. Turnieju teraz nie wygra za to szybko moze go zakonczyc. Dlatego moim zdaniem fold i dokladniejsza obserwacja Twoich zagran 🙂
podejrzewam, że skoro o tym piszesz to Ty pewnie nie masz ani AA ani KK bo to nie może być aż tak oczywiste….czy może;] nie mam pojęcie co może zrobić jakiś maniek, biorąc pod uwagę sukcesy naszych pokerzystów to pewnie all in:D albo jeszcze gorzej call z nadzieją na seta. Następny to zapewne fold i ma AJ albo middle pair lol;] jestem genialny…żart
Przyklad opisany powyzej to typowy AA (moze KK) trap. Bardzo zdziwilbym sie jakbys mial AK tutaj [bo naprawde chcesz zaangarzowac pol swojego stacka preflop na coin flipie?), i bylbys slabym graczem jakbys tak rozgrywal TT-QQ (co zrobisz jak ktos tylko sprawdzi a na flopie zobaczysz A albo K?), i bardzo ryzykownym jakbys tak gral niskie pary, starajac sie zgarnac pule preflop, liczac na to ze obstawia cie na AA (przy czym wiedzac, ze masz za sobs calling station, to praktycznie sie nie da tak grac niskich par).A co do Manka – to zalezy jak Cie odczytal, jezeli wie, ze grasz tak AA to ez fold (jeszcze raz – takie rozegranie AA [limp and 3 or 4 bet] utg) jest tak bardzo face up, ze bardziej sie nie da). JJ w tym miejscu duzo nie bije – best case scenario flip. EZ fold imho.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.