Stare dziady z bransoletkami sprzed pół wieku i odmiany, w które nikt nie umie grać – to jest to, co AceBestini na WSOP lubi najbardziej. Czy doczekam się swoich igrzysk?
Przez kilka ostatnich dni na łamach Pokertexas mogliście poczytać przepowiednie redaktorów portalu PokerNews, dotyczące zbliżającego się wielkimi krokami festiwalu World Series of Poker. O publikację własnych wróżb pokusił się Jack Daniels, rozbudowując jednocześnie bazę pytań o „polskie” wątki. Jako miłośnik królewskiego cyklu ja także chciałbym podzielić się swymi przemyśleniami. I przekonać się, kto – ja czy nasz redaktor naczelny – będzie miał lepszego „nosa”.
Który pokerzysta w trakcie WSOP jako pierwszy rozpęta burzę na Twitterze?
Allen Kessler jako pierwszy „pick” jest bezkonkurencyjny. W jego przypadku możemy nie mieć pewności, czy z bitewnych bloków startowych wyjdzie najszybciej, ale nie ulega wątpliwości, że będzie użalał się i stękał od pierwszych eventów.
„Chainsaw” to król zgorzkniałych ględziarzy. Morze żółci przybiera z każdym rokiem, bo i Kessler nie młodnieje, i grono chcących wbić my szpilę stale się powiększa. Tu akcja zawsze wywołuje szybką reakcję, więc burza jest pewna.
Ilu kobietom uda się wygrać bransoletki w otwartych eventach?
Żadnej. Bardzo chciałbym świecidełka dla Marii Ho. Najbliżej bransoletki będzie według mnie Esther Taylor-Brady w jednym z eventów mieszanych. Jest kilka narzucających się nazwisk, jak choćby Kirsten Bicknell, ale gdybym miał postawić dyszkę na któryś z wariantów, to skłoniłbym się ku pesymistycznemu.
A gdybym był optymistą – postawiłbym na Susie Isaacs wygrywającą Main Event.
Czy formuła big blind ante okaże się sukcesem i powróci w 2019 roku?
Zwolenników jakiegokolwiek wariantu innego niż tradycyjny przybywa błyskawicznie, a obrońcom starego porządku od dawna brakuje argumentów. World Series of Poker od zawsze był ostatnim bastionem tradycjonalistów, ale w pewnych kwestiach zawracanie kijem Colorado River nie ma żadnego sensu.
W 2019 roku BB ante/BU ante grane będzie wszędzie.
Kto wygra 50.000$ Poker Players Championship, a kto zatriumfuje w 1.000.000$ Big One for One Drop?
Zawsze gorąco trzymam kciuki za ledwozipów 60+ i graczy, którzy zaczynali przygodę z pokerem przynajmniej w latach osiemdziesiątych. Najczęściej oba te zbiory mają mnóstwo punktów wspólnych, chociaż „mnóstwo” to słowo-wytrych, który otwiera coraz mniej drzwi.
Gdyby stary, dobry Lyle Berman orżnął młokosów i zgarnął „Chip” Reese Trophy, dałbym na mszę. Ale realista Ace skłania się ku Justinowi Bonomo. Gracz ten grał w heads-upie PPC przed dwoma laty i może zrobić to po raz kolejny, bo znajduje się w liczącym 10-15 nazwisk gronie najlepiej deepujących pokerzystów w turniejach mieszanych.
A One Drop padnie łupem… badum-tss: Gusa Hansena. Myślałem o wstawieniu tu nazwiska randomowego Niemca, ale skoro Jack Daniels przeładował tak sentymentalnie – nie mogłem być gorszy.
Kto w trakcie festiwalu wygra więcej pieniędzy – Doug Polk czy Daniel Negreanu?
Daniel Negreanu, bo zagra on zapewne wszystkie eventy 5000$+, w tym mistrzowskie turnieje w odmianach niszowych. Tam mamy zwykle 12-16 miejsc płatnych, ale pieniążki są relatywnie spore.
Polk nie powtórzy wyniku z zeszłego roku, a przy mniejszym volume wystarczy mu portmonetka.
2018 będzie na WSOP rokiem…?
Doyle’a Brunsona. Może nie cały festiwal, ale po wszystkim będzie mówiło się głównie o tym, że kilku ważnych gogusiów od promocji zdecydowało się zapłacić Doyle’owi za pojawienie się w turnieju głównym, a ten niespodziewanie dotarł do Day 6.
Cóż, mało prawdopodobne. Ale któż nie chciałby tego zobaczyć?
Który zawodnik zaliczy przełomowe lato?
Tych ktosiów będzie dwóch i będą to Chińczycy, którzy zajmą drugie i trzecie miejsce w One Drop. Elton Tsang, Devan Tang, Jimmy Choo, Bruce Lee czy Wu-Tang Clan – ktokolwiek znajdzie się w tym wąskim gronie, będzie na ustach wszystkich. Obok Gusa Hansena oczywiście.
Ilu graczy zagra w Main Evencie? Czy liczba ta będzie większa czy mniejsza niż przed rokiem?
Jack Daniels opisał kilka czynników mogących niekorzystnie wpłynąć na frekwencję. I rzeczywiście zbiorą one swoje żniwo, ale liczba wpisowych do turnieju głównego mimo wszystko nie będzie odbiegać od wartości sprzed roku.
Oznaczać to będzie, że w sprzyjających warunkach moglibyśmy być świadkami znaczącego progresu w temacie liczby rejestracji do Main Eventu.
Który były mistrz ME WSOP zaliczy największy deep run w tegorocznym Main Evencie?
Czytałem, że Ryan Riess to kot (wciąż pamiętam jego „jestem najlepszym graczem na świecie” po triumfie w ME), że Joe McKeehen stale pracuje nad swoja grą, ale ja stawiam na Chrisa Fergusona. Amerykanin wymierzy kolejny policzek pokerowej społeczności i będzie jednym z ostatnich głośnych nazwisk w grze.
Kto wygra klasyfikację WSOP Player of the Year?
Jest kilka fajnych picków: Mike Leah, Ben Yu, Daniel Negreanu, Ismael Bojang, Jason Mercier, John Monnette, Brandon Shack-Harris… Stawiam jednak na Stephena Chidwicka. Brytyjczyk robi ostatnio niesamowite rzeczy w No-Limit Hold’em, a przecież jego największą bronią są mixed-games i wyławianie punktów POY z mniej popularnych turniejów mistrzowskich. A punkty te ważyć będą o wiele więcej, niż choćby w roku ubiegłym.
Który profesjonalista w końcu wygra w tym roku swoją pierwszą bransoletkę?
Chidwick raz jeszcze. Inny strzał godziłby w racjonalność i sumienie przewidującego. Od lat trzymam kciuki za Marcela Luske, który ostatnio znów grywa częściej i otrzyma kolejne szanse na od piętnastu lat wyczekiwane świecidełko.
No i Tony Cousineau. 78 miejsca w kasie cyklu i dziewiąte miejsce na liście All Time WSOP Cashes. Ale trzymając się pytania – nie, Tony Cousineau nic nie wygra.
Jakaś inna odważna przepowiednia?
Skandal rasistowski lub skandal na tle relacji kobiety/mężczyźni. Wielkie bum, rozlane mleko, nawarzone piwo, źle pościelone i niewyspane. Ktoś odkręci zawór beczkowozu, a cuchnące fekalia zaleją karty i tematy z nimi związane.
Ilu Polaków pojawi się przy stołach w Las Vegas?
Dwunastu. Czterech w drodze po sławę, ośmiu z przygodą życia i wakacjami marzeń.
Na jaką kwotę Polacy łącznie scashują eventy na WSOP?
263.000$. Najlepszy wynik pochodził będzie z mniejszego turnieju stud/draw. Będą fajne deepki w Colossusach i crazy turkach z milionem wpisowych, ale miejsca Polaków będą ładniejsze, niż wypłaty.
Ale będzie komu kibicować i będziemy mieli swoje momenty. I wolałbym, żeby ktoś w lipcu napisał mi: „I coś był taki pesymista – nasi tyle nawyjmowali”…
Najwyższa lokata Polaka w Main Evencie?
Będzie miejsce w kasie. Nawet dwa. A może przyjdzie obgryzać paznokcie do Day 6?