Cały czas ciągnie się sprawa urodzinowego turnieju pokerowego zorganizowanego w październiku 2011 roku.
Przypomnijmy, że najgłośniejsza akcja naszych władz przeciwko pokerzystom grającym na żywo miała miejsce w 2011 roku. To wtedy do jednej ze szczecińskich restauracji wpadło kilkudziesięciu celników i policjantów zatrzymując niebezpieczny proceder jakim był pokerowy turniej urodzinowy jednego z graczy ze Szczecina.
Z grona 90 osób oskarżonych o udział w nielegalnym turnieju przed sądem stanęło 41 graczy. Pozostali przyznali się do winy i dobrowolnie poddali się karze.
Sprawa przed sądem w Szczecinie rozpoczęła się dopiero w maju 2014 roku i nadal nie ma jej końca. W zeszłym tygodniu odbyło się kolejne posiedzenie sądu, na którym przesłuchano ostatnich świadków. Proces ma zakończyć się w kwietniu 2015 roku, ale nie wiadomo czy tak będzie.
Jak pisze szczeciński oddział Gazety Wyborczej:
„Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że adwokaci będą wnioskować o powołanie biegłego. Ten miałby rozstrzygnąć, ile jest w pokerze sportowym przypadku, a ile umiejętności pokerzysty. Tylko „gra losowa” w rozumieniu polskiego prawa jest hazardem.
Tymczasem z badań przeprowadzanych w USA wynika, że aż 75 proc. rozdań w pokerze sportowym kończy się bez pokazywania kart. O wygranej decyduje więc umysł pokerzysty, psychologiczna rozgrywka między graczami, a tylko w jednej czwartej same karty.”
Jeśli tak się stanie to opinia biegłego może mieć decydujące znaczenie i może przesądzić o wyroku jaki wyda sąd. Jak widać po datach sprawa ciągnie się już 3,5 roku co jest równie absurdalne jak sam nalot celników i policji na urodzinową imprezę.
Źródło: „41 osób oskarżonych i sąd ma problem. Czy o wygranej w pokera decyduje przypadek czy umiejętności gracza?” – www.szczecin.gazeta.pl