Wkrótce rozpocząć ma się proces Davida Baazova, byłego prezesa Amaya Gaming, który oskarżony został o insider trading. Jego prawnicy złożyli właśnie wniosek o odrzucenie zarzutów.
Były prezes Amaya Gaming David Baazov chce, aby sąd zrezygnował z zarzutów w sprawie insider tradingu. Wiemy to dzięki piątkowemu wydaniu Globe and Mail, które napisało, że wniosek w imieniu biznesmena złożyli w sądzie jego prawnicy.
Wniosek trafił do sądu w Quebecu około miesiąca temu. Adwokaci Baazova argumentują w nim, że prace prokuratury trwają za długo – sąd ma ten wniosek rozpatrzyć 11 grudnia.
Przypomnijmy, że w marcu 2016 roku przedstawiciele komisji AMF weszli do biur Amaya Gaming, a następnie oskarżyli Baazova i dwie inne osoby o tzw. insider trading. Biznesmenom postawiono łącznie 23 zarzuty powiązane z dziwnymi wahaniami kursów akcji Amayi, dzięki którym panowie zarobili sporo pieniędzy w miesiącach tuż przed przejęciem PokerStars.
Proces Baazova miał się rozpocząć 20 listopada, ale prokuratura czekała dość długo z przekazaniem dysku twardego obronie. Jest na nim aż 16 milionów dokumentów dotyczących Project Bronze. To oddzielne śledztwo związane ze sprawą – Baazov cenne informacji z firmy przekazać miał szeregowi osób, pośród których jest między innymi jego brat Josh.
Prawnicy krytykują AMF
Adwokaci biznesmena argumentowali, że posegregowanie danych na twardym dysku zająć może do pięciu tygodni, co oznaczałoby, że obrona będzie miała mało czasu na przygotowanie się do procesu. Prawnik biznesmena Sophie Melchers oskarżyła AMF o „fragmentaryczne, zdezorganizowane i spóźnione ujawnienie dowodów”, które dodatkowo nie zostały przeanalizowane.
Sprawę dodatkowo komplikować może wyrok Sądu Najwyższego Kanady z lipca 2016 roku, który dotyczy prawa do terminowego dochodzenia do sprawiedliwości. Ustalono wtedy, że pomiędzy oskarżeniem a procesem sądowym upłynąć może maksymalnie 18 miesięcy. W efekcie sądy odrzuciły już 200 spraw, które przekroczyły ten termin.
Szczegóły sprawy pojawiają się od momentu, w którym Baazov został oskarżony. Największą sensacją były informacje, które pojawiły się we wrześniu tego roku. Okazało się wtedy, że Baazov, które przed dłuższy czas posiadał większość akcji Amayi, częścią zarządzał w imieniu brata, który był ich faktycznym właścicielem i działał na zapleczu firmy.
Jeżeli faktycznie proces Baazova rozpocznie się 11 grudnia, wyroku nie poznamy pewnie wcześniej niż wiosną przyszłego roku. Adwokaci biznesmena uważają, że analiza danych z Project Bronze zajmie im około sześciu miesięcy, a opóźnienie jest winą komisji AMF.
