Późna faza turniejów MTT

31

Po ostatnim mini sondażu okazało się, że czytelnikom Pokertexas.pl brakuje artykułu na temat późnej fazy turniejowej. Postaram się przybliżyć moje przemyślenia na temat końcówki takich turniejów, równocześnie zaznaczając, że nie jestem graczem stricte turniejowym (szacuję, że przy turniejach spędziłem może 20% mojego całego czasu gry od początku kariery), więc na pewno dużo mogliby dodać tacy specjaliści jak Obywatel_G czy też Zelik, którzy to tłuczą turnieje namiętnie i osiągają w nich doskonałe rezultaty.

Wprowadzenie

Późną fazę turnieju oceniłbym jako rozgrywkę gdy zostaje już kilkunastu zawodników (dwa stoły) aż do finału Heads Up. W tej fazie prawie zawsze blindy są już bardzo wysokie i stanowią duży procent stacków graczy. Wyjątkiem są duże turnieje live z bardzo głęboką strukturą (jak turniej główny WSOP lub finał PokerStars EPT w Monte Carlo). Generalnie im większy buyin tym struktura jest dłuższa i blindy powinny stanowić mniejszy procent stacków, ale mimo wszystko gra się bardzo różni od tej z wczesnej fazy turnieju gdy stacki wynoszą 100 lub więcej big blindów i jest zdecydowanie więcej gry po flopie.

Standardowo średni stack będzie wynosił gdzieś między 20 a 30 big blindów czyli między 10 a 15 M. M to współczynnik opisany w swojej książce przez Dana Harringtona i oznacza on stosunek stacku gracza do sumy blindów (mały i duży blind + ante), innymi słowy jest to ilość okrążeń jakie może gracz zrobić zanim blindy całkiem zjedzą jego stack. W późnej fazie M short stacków spada do 3-5. Czyli przy dużym blindzie 10k, małym 5k i ante 1k w puli jest 23-24k a shorty będą miały 70-100k, czyli 7-10 big blindów, jak zaraz napisze do niższego poziomu lepiej w ogóle nie dopuszczać.

Zaczynając tematykę strategii należy zacząć od faktu, że najlepiej płatne miejsca to pierwsza trójka a struktura jest bardzo stroma czyli zwycięzca bierze dużo więcej niż drugi, drugi niż trzeci itd. Różnica jest na tyle duża, że zwykle należy grac o zwycięstwo bo bardziej opłaca się raz na pięć turniejów wygrać a resztę zakończyć poza finałowym stołem, niż pięć razy doczołgać się do finałowego stołu i odpaść na 8-9 miejscu. Wyjątkami są bardzo duże turnieje live jak finał WSOP czy EPT, gdzie wypłaty są już olbrzymie w porównaniu do bankrola średniego gracza, różnica za każde następne miejsce jest spora a gracz nie może oczekiwać, że w najbliższej przyszłości znów mu się uda dojść do takiej fazy turnieju. Wtedy czasem (ale nie zawsze) warto skorygować strategię i np. przy kilku graczach short warto bardziej chronić swój średni stack i dać dużym stackom wyeliminować shorty zamiast ryzykować wszystkie żetony w marginalnej sytuacji przeciwko big stackowi.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania (głównie fakt struktury wypłat) uważam, że w tej fazie turnieju największym błędem jaki można popełnić to gra zbyt tight (czekanie tylko i wyłącznie na premium hands czyli wysokie pary i AK), niezależnie od wielkości stacka. Blindy są już tak duże, że często warto podbić z marginalnym układem aby je po prostu ukraść i często powiększyć stack nawet o 20 czy 30% przy niskim M. Pasując zbyt wiele układów doprowadzimy do sytuacji, gdy blindy zbyt mocno ?zjedzą? nasz stack i gdy już w końcu doczekamy się mocnej ręki to albo przeciwnicy w ogóle nie dadzą nam akcji albo, gdy już będziemy naprawdę short, to mimo podwojenia dalej będziemy w złej sytuacji i znów będziemy musieli szybko dostać mocną rękę. Aktualnie poziomom graczy jest już na tyle wysoki, że większość gra już w miarę agresywnie w tej fazie, co oznacza, że nie dostaniemy za darmo za dużo pul (np. gdy wszyscy spasują do naszego blinda) więc po prostu o żetony należy walczyć.

Oczywiście nie można każdego turnieju i każdej sytuacji sprowadzić zawsze do prostych decyzji. Często się zdarza, że na podjęcie decyzji wpływa szereg czynników, które sprawiają, że pytając jakiegoś prosa jak by zagrał on odpowiada: ?to zależy?. Powie on, że to zależy od tego jak villain grał do tej pory, jak my graliśmy i co villain myśli o nas, czy w ogóle o nas myśli czy tylko gra swoimi kartami, czy przy stole i w turnieju są inne short stacki, czy gracze za nami jeszcze się odzywają i jakie mają stacki, czy struktura wypłat jest płaska czy stroma, czy przeciwnicy za wszelką cenę chcą dotrwać miejsce wyżej lub czy jest to zestaw agresywnych świrków podbijających i przebijających każdą możliwą rękę… itd. itd. Pytań jest dużo i zawsze warto udzielić sobie jak najwięcej odpowiedzi na nie, gdyż mogą one zaważyć na tym, że z tą samą ręką zagramy inaczej w zależności od tego co się dzieje na stole. Oczywiście odpowiednie wyczucie i umiejętność odpowiadania sobie na te pytania i oszacowywania prawdopodobieństw i zakresów nie przychodzi od razu. Należy rozegrać wiele turniejów aby dojść do perfekcji (lub w pobliże bo żaden gracz na świecie jeszcze nie rozegrał perfekcyjnie wszystkich rąk).

Z drugiej strony sytuacja nie jest aż tak beznadziejna, że gracz początkujący będzie musiał rozegrać setki turniejów aby wyczuć sytuacje zanim zacznie w miarę dobrze grac. Jest kilka prostych lecz bardzo ważnych zasad, które należy stosować aby ta gra miała ręce i nogi a nie była tylko bezładnym zaglądaniem w karty i przesuwaniem żetonów:

Zasada 1: Lepiej pushować niż sprawdzać czyjeś zagranie

Jest to bardzo ważny koncept. Samemu zagrywając allin mamy dwie szanse na wygranie puli, wszyscy przeciwnicy spasują i zgarniemy duże już blindy bez showdownu lub zostaniemy sprawdzeni i nasza ręka okaże się mocniejsza po riverze. Sprawdzając czyjś allin musimy wygrać showdown, czyli praktycznie tracimy jedną z dwóch szans na wygranie puli. Ja na przykład o wiele bardziej wolę samemu zagrać allin z późnej pozycji mając M=5 z A5 niż sprawdzać allin z AJ z takim samym M. W pierwszym przypadku zakładając, że przeciwnicy spasują w 50% rąk powiększam swój stack o 20% (M=5 czyli nasz stack jest 5 razy większy od blindów, z tego wynika, że wygrywając blindy powiększamy go 20%). W pozostałych 50% przypadków gdy zostanę sprawdzony mogę wygrać powiedzmy w 35% (czasem przeciw A + lepszy kicker lub parze 55-KK ale czasem przeciw KQ) więc summa summarum moje szanse na odpadnięcie w tej ręce to 65%*50% czyli 32.5%. W przypadku zaś AJ, zakładając, że przeciwnik średnio pushuje z zakresem na jaki nasza ręka ma 50%, to mamy 50% ryzyka na odpadnięcie z turnieju (mimo, że z matematycznego punktu widzenia nasz call jest poprawny).

Najlepsi gracze starają się unikać w tej fazie showdownów (z wyjątkiem oczywiście wysokich par) i powiększać stack bez ryzyka zgarniając pule bez pokazywania kart. Z powyższego wynika kolejna bardzo ważna zasada numer 2:

Zasada 2: Za wszelką cenę utrzymuj folding equity

Folding equity gracz ma wtedy gdy po jego zagraniu allin przeciwnik nie sprawdza go automatycznie z każdymi dwoma kartami (bo mu się to matematycznie opłaca). Oznacza to, że należy utrzymywać stack odpowiednio duży w stosunku do blindów, w przeciwnym wypadku cały zysk z pushowania samemu jest stracony (Zasada 1). Granica ta to M około 2.5-3 a tak naprawdę lepiej mieć 4-5 bo wtedy zakres rąk, z którymi nas sprawdzają jest jeszcze mniejszy. Aha, nie muszę chyba już przypominać, że przy M<=5 zagrywamy od razu allin zamiast standardowego podbicia.

Tak więc zataczamy koło i wracamy do największego błędu w tej fazie MTT, czyli grania zbyt tight. Po prostu takim stylem doprowadzimy do sytuacji gdy zostaniemy sprawdzeni z każdą ręką i szanse na zachowanie jakichkolwiek żetonów maleją. Dlatego przy spadku do poziomów M=3-4, niezależnie od naszego stylu z wczesnej fazy (gdzie styl tight sprawdza się bardzo dobrze), należy podjąć skalkulowane ryzyko i zacząć pushować szerszy zakres rąk aby utrzymać się powyżej poziomu dającego nam folding equity.

Oczywiście powyższe rozważania ograniczone są na razie do gry na short stacku, ale z uwagi na to, że w tej fazie stajemy się shortem dużo częściej niż na początku turnieju jest to bardzo ważne. Podsumowując gra na short stacku jest w miarę prosta (allin or fold) gdy stosuje się powyższe zasady i nie obawia się ryzyka, które w tej fazie należy już podjąć.

Można teraz zapytać czy aby gra zbyt agresywna (wręcz maniakalna) nie jest tak samo niepoprawna jak styl zbyt tight. O ile w początkowej fazie taki styl jest zupełnie bez sensu (bo w puli nigdy nie ma wystarczającej ilości żetonów aby o nie walczyć) to w późnej fazie nie jest aż taki zły na jaki się wydaje. W związku z Zasadą 1 część graczy (przynajmniej ci myślący) będą niechętnie sprawdzać alliny. Dlatego zanim się dostosują (zaczną jednak częściej sprawdzać bo matematycznie będzie im się to opłacać) do takiego ciągle podbijającego maniaka zgromadzi on już na tyle duży stack, że nawet jak od czasu do czasu przegra allina z mniejszym stackiem to dalej zachowa jakieś żetony. Jeśli zaś przeciwnicy w ogóle się nie dostosują to nagle okaże się, że jest za późno i przeciwnik ma połowę żetonów całego turnieju przed sobą. Osobiście nie jestem zwolennikiem aż tak agresywnej gry, ale warto podkreślić, że jest ona mniejszym błędem niż gra zbyt tight.

Zakresy rąk do pusha dla shortów

Mnogość różnych sytuacji nie pozwala na łatwe i szybkie określenie co i jak grac bo po prostu brakło by czasu aby wszystko spisać. Mimo wszystko można postarać się określić zakres z jakiejś pozycji przy przykładowym stacku i po prostu modyfikować ten zakres w zależności od pozycji, przeciwników, ich stacków, dynamiki gry itd. itd. Tak więc postaram się dać przykład co bym pushował w następującej sytuacji:

Blindy 5/10k ante 1k, 14 graczy w turnieju, 7 przy moim stole. Jestem na Cutoffie, 3 graczy spasowało, mam 80k czyli 8BB i M=3.7. Za mną jeden short jak ja, jeden 230k (średni stack) i jeden big stack (390k). Standardowa struktura wypłat. Turniej średniej wielkości. Pushuje mniej więcej coś takiego:

Każdy As, każdy K suited, wszystkie pary, suited connectory od 65 do QJ, wszystkie układy broadway (dwie karty wyższe lub równe T), Q9s, J9s, J8s, T8s, 97s czyli 33% wszystkich układów.

Oczywiście należy teraz modyfikować zakres w zależności od sytuacji:

  • Mniejszy jeśli wcześniejsza pozycja, szerszy jeśli późniejsza
  • Mniejszy jeśli za mną są duże stacki czytające grę i chętne do sprawdzenia wiedząc o moim szerokim zakresie
  • Szerszy jeśli za mną są gracze zbyt tight nie dostosowujący się do mojego szerszego zakresu
  • Mniejszy jeśli pushowałem często wcześniej
  • Szerszy jeśli ostatnio duża rąk spasowałem
  • Duuuużo szerszy ze small blinda gdy na BB gracz ma niewiele większy stack odemnie, praktycznie prawie 100%

Średni stack

Gra średnim stackiem jest sporo trudniejsza niż gra short stackiem (i również trudniejsza niż big stackiem). Gracz posiadający taki stack będzie ciągle miał skomplikowane decyzje. Z jednej strony będzie chciał za wszelką cenę utrzymać stack aby przetrwać odpadanie short stacków ale z drugiej chciałby zdobywać kolejne żetony aby dojść jak najwyżej w turnieju. Będzie on lawirował między dużymi stackami wywierającymi na niego presję a pushującymi shortami. Będzie musiał oszacować czy short pushuje szeroko i jego ręka jest wystarczająca na sprawdzenie czy też lepiej spasować i nie spaść samemu na short stacka w przypadku przegrania z allinem shorta.

Zasada 1 takiego gracza bezpośrednio nie dotyczy. Powinien on natomiast nie grac zbyt tight, gdyż w końcu blindy i jemu zabiorą jego żetony. Zasadę 2 natomiast stosuje on ale w trochę innej formie. Gracz taki zwykle ma stack na tyle duży, że jego 3bet (przebicie allin podbicia innego gracza mającego sporo żetonów) pozwoli mu często zgarnąć pulę. Jest to bardzo efektywne zagranie bo oprócz blindów zgarniamy również bet przeciwnika. Powinien taki gracz jednak pamiętać aby jego przebicie też miało Folding Equity jeśli woli nie być sprawdzony (czyli nie ma bardzo mocnej ręki). Przykładowo mocne przebicie z JTs lub 66 jest bardzo poprawne mając folding equity (bo albo zgarniemy sporą pulę bez showdownu albo mamy szanse po sprawdzeniu), nie jest natomiast najlepszym zagraniem gdy nasze przebicie jest na tyle niskie, że przeciwnik będzie miał matematyczne oddsy na sprawdzenie z każdą ręką. Wtedy po prostu musimy wygrać showdown na którym JT ma pewnie 35-40% a 66 w najlepszym przypadku coinflip a w najgorszym tylko 20%.

Żeby podać jakiś przykład na zakres do repusha:

Blindy 5/10k ante 1k, 14 graczy w turnieju, 7 przy moim stole. Jestem na Big Blindzie, myślący i agresywny gracz z Cutoffa podbija do 24k mając 200k, Button i SB pasują. Mam 120k czyli 12BB i M=6.5. Standardowa struktura wypłat. Turniej średniej wielkości. Repushuje allin mniej więcej coś takiego:

66+, ATs+, AJ+, KQ, JTs+ czyli około 10% rąk.

Nie będę sprawdzał EV w tej chwili ale jestem przekonany, że robiąc dobre szacunki zakresu Cutoffa oraz zakresu z jakim nas sprawdza nasz repush z tym zakresem jest EV+. Zgarniamy blindy + jego bet gdy pasuje lub możemy wygrać jeśli nas sprawdzi.

Oczywiście w zależności od sytuacji, przeciwnika i historii rozdań należy tak samo jak przy pushowaniu shortem skorygować ten zakres na szerszy lub węższy.

Powyższy przykład ilustruje jeden ważny koncept, a tak naprawdę dwa. Pierwszy to wielkości podbicia (bet sizing) o czym za chwile a drugi to zakres z jakim sprawdza mnie villain i co z pozostałymi rękami jego zakresu. Przypuśćmy, że to jest bardzo agresywny gracz i kradnie tam blindy w 35% przypadków (czyli mniej więcej taki sam zakres jak z przykładu o pushu dla shorta). Sprawdza on natomiast mój push z mniej więcej AQ+ i 99+ bo musi zainwestować sporą część stacka i ma dużo do dołożenia (innymi słowy ja miałem dobre folding equity). Całą resztę jego zakresu, z którym otwiera musi spasować, np. JT, 98 czy też 22. Wynika z tego w takim razie całkiem ciekawe spostrzeżenie: Jeśli przypuszcza on, że ja lub inny gracz po nim albo spasuje albo przebije go allin (w tej fazie przy tak dużych blindach raczej nikt nie sprawdza bez pozycji z blindów za dużą część stacka a jak to robi to zwykle ma AA 🙂 ) i oryginalny agresor sprawdzi go z AQ+ i 99+ to tak naprawdę cała reszta jego zakresu jest blefem w celu kradzieży blindów i… nieważne jaka to ręka! Może bo być A7s, 98s, 44 ale równie dobrze 72o, 94o czy też Q2o! Wcale nie oznacza to, że nie powinien próbować kraść z rękami z którymi nie sprawdzi allina. Musi podbijać szerzej niż tylko z AQ+ i 99+ bo to jest po prostu EV+. Oznacza to jednak, ze można tam wypełnić te 35% dowolną ręką. A najlepiej gdy ostatnio mniej podbijaliśmy lub blindy są tight czyli w odpowiedniej sytuacji a nie akurat wtedy gdy ręka będzie z zakresu 35%. Co ciekawe o wiele łatwiej potem poprawnie spasować tam do pusha takie 72o niż A7s, z którym niedoświadczony gracz może się pokusić o niepoprawne sprawdzenie. Dlatego właśnie oglądając relacje z TV można zobaczyć w tej fazie turnieju podbicia z zupełnie niegrywalnymi rękami i wcale nie jest to błąd.

Duży stack

Duży stack natomiast jest w raju. W pełni kontroluje sytuację, powinien wywierać presję na średnie stacki i odpowiednio wybierać sytuacje gdy shorty pushują z szerokim zakresem. Jest on o tyle w lepszej sytuacji jeśli chodzi o Zasadę 1, że nawet jak przegra showdown to zachowuje żetony i krzesło w grze. Dlatego to właśnie duże stacki odgrywają największą rolę w eliminowaniu short stacków. Jedyne o czym powinien taki gracz pamiętać, to aby nie wdawać się w niepotrzebne wojny z innymi dużymi stackami z marginalnymi układami. Oczywiście najbardziej agresywni gracze będą również grac przeciw innym dużym stackom (nawet bez kart) chcąc jeszcze bardziej zdominować turniej ale to już kwestia gustu czy warto tak ryzykować…

Generalnie mając taki stack należy uważnie obserwować stół, być aktywnym w wykorzystywaniu sytuacji EV+ i starać się gromadzić następne żetony aby zwiększyć szanse na top 3 i wygranie turnieju.

Kilka luźnych myśli

W tej fazie turnieju przy podejmowaniu decyzji warto wziąć pod uwagę następujące punkty:

  • Niektórzy gracze będą grali bardziej tight tuż przed finałowym stołem, gdyż samo dojście do FT będzie dla nich sukcesem (Final Table buble). Oczywiście należy być agresywnym przeciw nim.
  • Wypłaty zaczynają szybciej rosnąc zwykle od początku finałowego stołu więc miejsca 10-12 są najbardziej rozczarowujące (to tak naprawdę powód dlaczego niektórzy grają zbyt tight w punkcie powyżej)
  • Im mniej graczy przy stole tym relatywne M jest mniejsze i należy być bardziej agresywnym
  • Kradzieże blindów allinem z późnej pozycji są łatwiejsze bo mniej graczy pozostaje za nami tym mniejsze ryzyko, że dostaną mocną rękę i nas sprawdzą. W tym przypadku po pasach do small blinda należy pushować bardzo, bardzo szeroki zakres. Zwłaszcza gdy big blind też nie jest big stackiem
  • Kradzieże podbiciem (a nie allinem) z późnej pozycji są o tyle trudniejsze, że uważni i agresywni gracze będą nas przebijać z niekoniecznie mocnymi układami. Z tego powodu dla zmylenia przeciwnika warto od czasu do czasu kraść blindy z niczym z wcześniejszych pozycji (na których przeciwnicy będą się spodziewać u nas mocnych rąk)

Bet sizing

Bet sizing czyli wielkości zagrań są bardzo ważne w tej fazie. Z uwagi na wielkie blindy i małe stacki implied oddsy są bardzo niskie (szanse na wygranie dodatkowych żetonów jeśli sprawdzimy i trafimy dobry układ, czyli np. set mining pre flop przy dużych stackach). Oznacza to, że podbicia wcale nie muszą być duże aby wywrzeć wystarczającą presje na blindy. Czasem wystarczy nawet mini raise aby blindy spasowały (poprawnie z matematycznego punktu widzenia). Dlatego też Daniel Negreanu i inni czołowi gracze w swojej strategii small ball stosują właśnie podbicia dużo mniejsze niż we wcześniejszej fazie. Wystarczy 2.2-2.3 dużego blinda. Z drugiej strony w przypadku przebicia (jak w przykładzie powyżej na repush średniego stacka) zamiast 3 big blindów tracimy tylko 2.2-2.3 a w tej fazie turnieju jest to już bardzo dużo.

W tej fazie nigdy nie stosuję open limpów (sprawdzenia gdy wszyscy przede mną spasowali), wolę małe podbicie i szanse na zgarnięcie puli niż danie blindowi flopa za darmo. Dodatkowo dobrze ukrywam swoje ręce skoro zarówno ze słabymi jak i mocnymi układami gram tak samo przed flopem.

Przy M mniejszym niż 5 wsuwam allina zamiast standardowego podbicia bo i tak takie podbicie sprawia, że jestem commited (matematyczne opłaca się już sprawdzić ewentualne przebicie) a takim zagraniem z góry eliminuję chęć przeciwników do przebicia mnie i przymusu wygrania showdownu (Zasada 1 się kłania!).

Czasem przeciwko nieznanym przeciwnikom można skorygować wielkość podbicia jeśli wymaga tego sytuacja. Weźmy taki przykład:

Przenosi nas do nowego stolika od razu na blinda, pasujemy dwie ręce i jesteśmy na buttonie. Nie znamy graczy po lewej ani oni nie znają naszego stylu (czyli obojętne ile podbijemy nie będzie to dla nich readem). Wszyscy pasują do nas a my dostajemy średnio mocną rękę, np. JTs, 44, A7s. SB to duży stack, który jeśli nas przebije to spasujemy. Interesuje nas natomiast BB, który ma dokładnie tyle żetonów, że jeśli wykonamy standardowe podbicie i on nas przebije allin to będziemy mieli trudną sytuację czy go sprawdzić czy nie (ocenimy, że decyzja będzie na mniej więcej EV0). Warto zatem z góry podjąć decyzję jak zagrać pre flop aby potem mieć łatwiej. Mamy dwie opcje, jeszcze zmniejszyć podbicie (np. do mini raise) z zamiarem spasowania do przebicia (a wcale nie zachęcamy BB do przebicia takim zagraniem bo może odczytać wielkość naszego beta jako pułapkę) lub zwiększyć wielkość podbicia, wtedy matematycznie musimy sprawdzić. BB też to sobie policzy i nie wpadnie mu do głowy repushowania z jakimiś dziwnymi rękami.

Może nie jest to jakiś wielce wymyślny przykład ale pozwala sobie uświadomić, że czasem są sytuacje gdy należy zmienić sztywno ustaloną wielkość podbicia gdyż przyniesie to ewidentne profity w danym rozdaniu.

Coś o Heads Up

W zależności o tego jak szybko rosną blindy i jak dynamicznie gracze eliminowali się do heads upa blindy są albo wysokie albo… bardzo wysokie :). Oznacza to, że najgorszą rzeczą jaką można zrobić to oddać inicjatywę przeciwnikowi pasując zbyt dużo rąk. Praktycznie nie powinno się pasować z buttona z uwagi na pozycję. Malutkie podbicia (nawet mini raisy) powinny w long runie przynieść większy profit (nawet jak nas villain od czasu do czasu przebije) niż pasowanie. Analogicznie, przeciwnik też będzie agresywny ze swojego blinda więc nie można pozostać mu dłużnym i należy go często przebijać. No chyba, że zrobiliście deala (podział kasy o czym za chwilę) i gracie o pietruszkę… Ale nawet wtedy gra się przecież o wygranie, sławę, prestiż, wizyty w zakładach pracy itd. itd. :).

Making Deals

Na koniec warto wspomnieć o robieniu deali, czyli dzieleniu się kasą gdy pozostaje kilku graczy w grze. Oczywiście ma to miejsce przy większych turniejach bo w tych mniejszych szkoda czasu na dyskusje gdy do podziału jest parę groszy. Natomiast przy dużych turniejach jest to kolejne miejsce gdzie decyzje mogą być EV+ lub EV-. Niektórzy gracze nigdy nie godzą się na deal co z jednej strony jest oczywiście godne uszanowania, że zawsze chcą grac o zwycięstwo, lecz z drugiej często czasem po prostu oddają wartość bo może przeciwnik zgodziłby się na bardzo dla niego niekorzystny układ.

Przykładowo Heads Up, blindy bardzo wysokie, lepszy grasz ma 300k a gorszy 700k. Lepszy nie chce dyskutować o podziale, bo uważa że ma duże większe umiejętności. Niestety przy dużych blindach jego skill może zwiększyć jego szanse z 30% (300k z miliona w sumie) tylko do powiedzmy 40%. Tymczasem może jego przeciwnik nie ma pojęcia o robieniu deali ale wie, że gra z bardzo mocnym graczem i zgodziłby się na podział 50/50? W tej sytuacji lepszy gracz oddaje potencjalne 10% wartości za darmo…

Jeśli chodzi o samą techniczną stronę podziałów to najczęściej za punkt wyjścia brany jest tak zwany ?chipcount? czyli podział pozostającej kasy według stacków graczy. Załóżmy, ze zostało 3 graczy. Za 3m jest 10k, za 2m 20k a za 1m 40k. Każdy ma już gwarantowane 10k, więc do podziału tak naprawdę zostaje 40k (10k za drugie miejsce i 30k za pierwsze miejsce powyżej gwarantowanych 10k za trzecie miejsce). Tak więc te 40k dzieli się według żetonów, zakładając, że jeden gracz ma milion a dwóch innych po 500k to łatwo policzyć, że według chipcountu ten pierwszy dostanie 30k (50% czyli połowa żetonów w grze razy 40k = 20k + 10k gwarantowane = 30k). Analogicznie pozostali dwaj dostaną po 20k (25% czyli ćwierć żetonów w grze razy 40k = 10k + 10k gwarantowane = 20k).

Czy zamiast 40k, 20k i 10k gracze otrzymują odpowiednio 30k, 20k i 20k. Czasem zostawia się jakąś część dla wygranego a dzieli pozostałą na tej samej zasadzie.

Jak wcześniej wspomniałem należy pamiętać, że chipcount nie jest jedyną metodą podziału, lecz punktem wyjścia. Chodzi o to, ze chipcount dyskryminuje short stacki gdyż każdy ich żeton jest więcej warty niż żeton big stacka (według teorii przynajmniej). Dlatego gracze często korygują wstępny chipcount w ten sposób, że duże stacki oddają część swojej należnej kwoty na rzecz short stacków. W ten sposób jest sprawiedliwiej. Taki podział nazywa się ?Chip and Chair? czyli żeton i krzesło. Od drugiej strony można policzyć go tak, że w powyższym przykładzie nie zakłada się, że gwarantowane jest 10k tylko np. 15k, a dzieli wszystko co powyżej. Wtedy gracz z milionem dostałby mniej niż 30k a dwóch pozostałych odpowiednio więcej niż 20k.

Oczywiście dobrzy gracze często negocjują lepsze warunki uwzględniając tym samym swoje umiejętności. W każdym razie warto pamiętać:

  • Metodę na jakiej działa chipcount
  • Alternatywną metodę chip and chair
  • Fakt, że nikt nie musi się na nic zgodzić a deal ma miejsce tylko wtedy gdy wszyscy gracze pozostający w grze się na niego przystaną
  • Słabi gracze często odpuszczają wartość więc warto wywierać na nich presję
  • Nie należy od razu zgadzać się na deal, lecz sprawiać wrażenie nim nie zainteresowanego co stawia gracza w lepszej sytuacji do negocjacji
  • Gracz pierwszy proponujący deal stawia się od razu w gorszej sytuacji, gdyż sprawia wrażenie nim najbardziej zainteresowanego

To chyba tyle, mam nadzieję, ze moje ogólne zarysy i rady będą przydatne dla Was w kolejnych turniejach. Sam też jest na pewno z pisania tego artykułu dużo wyciągnę bo sobie to wszystko musiałem przypomnieć i usystematyzować. Oczywiście wszelkie pozytywne jak i krytyczne uwagi dobrych graczy turniejowych będą mile widziane!.

W najbliższym czasie postaramy się z Pawciem nagrać komentarz do kilku moich turniejów, ciekawe czy będą odzwierciedlać powyższy tekst, czy też okaże się, że niektóre zagrania nie były najlepsze :).

Goral

Poprzedni artykułPokerStars.com EPT Londyn – święto pokera
Następny artykułPrzegląd blogów cz.III

31 KOMENTARZE

  1. zeton jesteś idiotą, dzieckiem i nie możesz grać w pokera na pieniądze. Skończ szkołę, odczekaj trzy lata i dopiero graj.“Gram po 5-6h” – i co z tego? Grasz pewnie z debilami, nic ci taka gra nie daje. To, że będziesz napierdzielał nl2 przez xmiesięcy nie oznacza, że wygrasz wsopa “heh”.Lepiej sie poucz fizyki.

  2. nie gral wogole. To nie byla era pokera online. Zagral kiedys u znajomego i sie spodobalo.

    Zaczyasz szybciej, wiec masz szanse go pokonac;)

  3. Witam Goral mam 16 lat 😉 i gram w pokera texas hold’em od 4 miesiecy codziennie po 5-6 godz. Czy to wystarczajaco duzo by zostac profesjonalistą i wygrac kiedys np WSOP heh ? I wiesz moze ile godz dziennie grał np Daniel Negreanu jak mial 15-17 lat ? Thx z gór. Z góry* ;DD

  4. Góralem nie jestem ale akurat przeczytałem pytanie…

    50 buy-inów oznacza 50 wkupień. Buy-in to wpisowe na turniej lub wkupienie się do gry cashowej. Np. jak grasz turnieje za 10 $ to 50 buy inów = 500 $. “S” to skrut od “suited” i oznacza 2 karty w tym samym kolorze. Np. KJs to K w tym samym kolorze co Walet. KJ oznacza że karty są w inny kolorach.

  5. siemka Goral wytłumaczysz mi? co to znaczy buy-in np ile to 50 buy-inów i co to znaczy te s np w KJs i xs w Axs i inne te koncówki jak są jeszcze jakies bo czytam twoje artykoly i niewiem oco chodzi za bardzo. Dzieki pozdro 😀

  6. “Zasada 2: Za wszelką cenę utrzymuj folding equity”odradzam podkradanie żetonów podczas przerwy obiadowej ;)Swoją drogą czytając te komentarze i widząc jaki masz autorytet (pot. szacun) – może warto już jakąś akcje zrobić. (np. nie gram i nie jeżdzę po pijaku, albo Mam czysty mózg bo nie ćpam czy : Nawet na tilcie zjem słoną zupe mojej żony albo dziś nie gram bo oddaje krew etc. )Na początku podgadaj Pawcia i wstawcie jakiś baner na pokertexas – może coś się urodzi…

  7. Zdecydowanie najlepszy krótki ale jasny artykuł polskojęzyczny. Czekam na książkę Horeckiego.

  8. Naprawdę świetny artykuł…szkoda, że tak rzadko piszesz. Na Twoim miejscu przymierzałbym się do napisania książki :)Pozdrawiam

  9. Wczoraj stosowałem rady zawarte w tym artykule w późnej fazie turnieju, mimo że znowu poza pudłem bo soft nie sprzyjał to zarobiłem sporo żetonów dzięki wskazówką tutaj zawartym i uświadomiłem też sobie jakie błędy uniemożliwiały mi dobre wyniki na FT, teraz tylko je wyeliminować i pudło musi wpaść 🙂

    I więcej arts góral 🙂

    Pozdrawiam

  10. Witam,

    przyznam ,że od dwóch dni zastanawiam się co napisac po przeczytaniu (kilkukrotnym) i analizie artukułu Gorala ! Większośc przymiotników oddających istotę moich odczuc została już – powyżej – użyta : “Świetny artykuł!” ,“Bardzo dobry”,“bardzo fajny “,”+ genialny tekst, wreszcie pokerowe konkrety z najwyższej półki!”. Byłem jednym z tych ,którzy prosili Gorala o tekst dotyczący rozgrywania i taktyki w późnej fazie turnieju ale nie sądziłem ,że napisze tak świetny, przemyślany a przy tym tak osobisty tekst ! JESTEM POD WRAŻENIEM !! Myślę ,że Ci którzy będą chcieli się w niego zagłębic i przeanalizowac pod swoim kontem – zrozumieją (tak jak ja), jak wiele błedów się popełniało w końcówkach turniejów i ile można poprawic w swojej grze !

    Dzięki Goral !

    ps. pisz więcej tekstów bo masz dar do pzedstawiania trudnych pokerowych problemów w sposób niesamowicie przystępny i zrozumiały nawet dla początkujących i średnio zaawansowanych graczy -a to oni właśnie stanowią zdecydowaną większośc grających. Niktórzy “zawodowcy” się z nich naśmiewają ale bez nich z kim by grali …?

    Pozdrawiam

  11. W jaki sposob np. na Poker Stars zaczyna sie deala? Trzeba wpisac jakas komende na czacie? Czy dealem administruje jakas osoba, czy automatycznie jakis program?

  12. @vertigo, sciagnalem na iphona taki jeden program: Poker DealMaker ICM i nie wnosi on nic nowego, po prostu oblicza on wyniki na bazie chipcountu.

  13. A props dealów — można też skorzystać z chyba najbardziej “sprawiedliwej” matematycznie metody ICM.Kalkulatorki są już dostępne nawet na telefony (przynajmniej na iPhone’a).

  14. “+ genialny tekst, wreszcie pokerowe konkrety z najwyższej półki!”Ciekawy, dobry artykuł. W najmniejszym stopniu nie jest on jednak genialny.

  15. I pomyśleć że Góral pisał ten artykuł na kolanie,podczas gry w golfa:)Super sprawa,pisz jak najwiecej!!!

  16. Góral,być może na polskiej scenie pokerowej są lepsi gracze od Ciebie w MTT…być może…ale Ty bez wątpienia potrafisz najlepiej przekazywać swoją wiedzę,nawet w tematyce w której się nie specjalizujesz.

  17. “wszelkie pozytywne jak i krytyczne uwagi dobrych graczy turniejowych będą mile widziane!” to komentarze złych graczy już nie są mile widziane? ;( chlip+ genialny tekst, wreszcie pokerowe konkrety z najwyższej półki!

  18. @Góral

    “raz coś wygrał”? No co Ty… wystarczy wspomnieć, że Harrington był bodajże 4 razy na final table Main Eventu WSOPa! W tym dwa razy z rzędu! 🙂

  19. mniej wiecej 🙂

    oczywiscie chodzi o pisanie, a nie o wygrywanie 🙂 na wygrywanie masz jeszcze duzo czasu 🙂

  20. “Goral powoli staje sie Harringtonem polskiego pokera :)” Czyli takim ktosiem kto raz cos wygral a potem juz tylko umie cos pisac? 😀

  21. wydaje mi sie, ze warto wspomniec o wadach small balla, a nie tylko podawac jego zalety. tak, ryzykujemy mniej, ale… czesciej. Maly PFR ‘latwo’ jest zreraisowac, im wiekszy, tym trudniej. Im wiekszy nasz raise, tym na reraisa potrzeba jeszcze wiecej. To raczej kwestia gustu i dopasowania sie do graczy przy stole, a najczesciej po prostu do tych po lewej.

    Sam artykuł fajny, przyda sie wielu osobom, a Goral powoli staje sie Harringtonem polskiego pokera 🙂

  22. Świetny artykuł. Dużo konkretów. Jak najwięcej takich konkretnych artykułów.

    Pozdrawiam!

  23. ad Seba

    Góral przymierza się do nagrania filmu pokazującego kilka jego udanych turniejów MTT i tam pewno znajdziesz odp na większość Twoich pytań.Co do formy,myślę że film pokazujący tylko odtwarzane ręce na programie i podkład głosowy będzie wystarczającą formą.

  24. Niceeeee. Coś dla mnie właśnie jak zostają 2-3 stoły to mam największe problemy i zawsze jakieś kpinowe miejsca, bardzo fajny artykuł i oby więcej takich Góral 🙂

    Najlepiej to ugraj już jakieś WSOP WCOOP albo inne badziewie zrób sobie rok przerwy od pokera i pisz na potęgę 🙂

  25. Bardzo dobry artykuł. Mnie się przydał 🙂 Fajnie się czyta. Może mi się przyda przy moim największym turnieju online jaki mnie czeka na początku września. 😛 Trzymajcie kciuki. Pozdro!

  26. Świetny artykuł!

    Czy można liczyć na podobny artykuł, poruszający strategię w każdej fazie turnieju? Takie ABC gry w MTT?:)

    Pozdrawiam

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.