Powitanie PokerTexas by MaTi

27

Kłaniam się nisko wszystkim Czytelnikom PokerTexas.

Mała część z Was kojarzyć mnie może z turniejów w stołecznym Hicie i Hiltonie, być może niektórym także świtać coś będzie starsowy nick MaTi****ne. Walczę o spełnienie pokerowego snu, aby zostać kiedyś prawdziwym prosem, ale też czerpię ogromną przyjemność z tej gry.

Na blogu opisywał będę przygody z pokerem, skromne relacje z gier live z ciekawszymi historiami, rozkminki na temat gry online, podejścia do pokera, tego jak zwykła gra w karty może dać szkołę życia oraz tego jak sobie radzić, gdy nie jest się „Wonderkidem” pokera, który to zamienił słynne 50$ startowego rolla na grube hajsy nigdy niczego nie wpłacając. Wiadomo, takich blogów już było sporo, jest sporo, będzie jeszcze więcej, postaram się natomiast dodać nutkę oryginalności tym, że grywam od pewnego czasu głównie MTT w Omaszkę i celuję w opanowanie jak największej ilości mniej popularnych odmian, aby tam podczas festiwali szukać value i braceletów w czasie, gdy rekiny będą się zagryzać i levelować w holdemowych regfestach. Czego na blogu nie będzie to na pewno badbeatów i narzekania jaki to świat jest zły, bo Rusek połamał asy one outerem, guys, srsly, nobody caaaares, każdemu się zdarza.

Do pokera przyciągnęła mnie rywalizacja (ofc. poza wizją wygrywania milionów $) ta sama, która wcześniej wciągnęła mnie w świat gier komputerowych. Brzmi to patologiczne ale już w wieku 7 lat chodziłem sam (olaboga) do internetowej kafejki grywać we wczesne wersje Counter-Strike'a (olaboga.v2 przecież to dziecko wyrośnie na mordercę). Parę lat później nawet miałem okazję ograć w CS'a Janka (Janeeeeedużoeeeeek), który, jak się później okazało, jeszcze lepiej gra w karty niż strzela :D. Temat e-sportów postaram się jeszcze kiedyś rozwinąć, obecnie między innymi dzięki Twitchowi jest ogromny napływ ludzi do pokera wywodzących się właśnie z e-sportu i może to być fajne pole do dyskusji.

Jeśli chodzi już o samą pokerową karierę, to tak, prosto z mostu, nie jestem matematycznym geniuszem, który nigdy nie wpłacił dolara i nigdy nie zaliczył torby, toreb było więcej niż tych przy kasie w Biedronce (kiedyś nauczę się walić suchary, jak Monia podczas relacji z EPT). Ciężko było przezwyciężyć lenistwo, tragiczny mindset nie pomagał, ciężko było nabrać pokory i zaakceptować turniejową wariancję. Był jednak punkt zwrotny, który rozpoczął zmiany i dał dodatkową motywację, ale o tym także w kolejnych odcinkach, bo nie chcę, żeby wyszła z tego aż taka ściana tekstu, a o mindsecie można niezłe wypracowanie napisać, lub – tak jak w moim przypadku to było – licencjat ;).

Nie może się także obyć bez wspomnienia o grach live. Stanky sporo na ten temat napisał, ale także postaram się swoją cegiełkę dołożyć. Nie wiem czy poker na żywo byłby tym samym, gdyby nie magiczna atmosfera i ludzie, którzy ją tworzą, nieważne czy jest się studentem czy CEO zarabiającym w godzinę więcej niż pula turnieju, nieistotny jest wiek, płeć, wykształcenie, istotne jest to, co pozytywnego każdy może wnieść do stołu. Nie jestem typem człowieka, który otwiera każdą rozmowę i generalnie do trash talku Stanky'ego, JD czy niektórych regularsów warszawskich to mi jeszcze dużo brakuje, ale staram się zawsze coś dołożyć do dyskusji i cieszyć grą i atmosferą.

Ale jak wiadomo, każdy chce wygrać to i ja nie będę gorszy. Miałem to szczęście znaleźć się na dwóch ft z rzędu finałów kwartalnych Polish Poker Series. W finale majowym poleciałem 9-ty, w finale sierpniowym udało się domknąć i zgarnąć pierwszą statuetkę do kolekcji.

Ciężko było… się skupić.

Powrót do żywych z 2bb i więcej szczęścia niż rozumu, ale ogólnie chyba najlepszy turniej live, jaki zagrałem mając na myśli własną grę, szczególnie jeśli chodzi o ft. Wraz z nagrodą pieniężną wpadła także wycieczka na Teneryfę, co to jest, czy tam się w ogóle da gdzieś w pokera zagrać ? 😀

A tak serio, to grube oklaski dla organizatorów PPS, nie wiem jak wcześniej to wyglądało, ale ostatnie dwa finały niemalże bezbłędne organizacyjnie, w co aż ciężko uwierzyć znając polskie prawo i warunki dla tego typu przedsięwzięć.

A już w piątek i sobotę, półfinał w Hicie.

W kolejnym wpisie będzie trochę o wcoopach, gumbolowaniu main eventu, niszówkowych eventach i jednym ft takiego gówno rega, który dzielnie walczył z fjutkiem i innymi typkami flipującymi sobie z Isildurem o pule większe niż 1st prize tego turnieju. Do tego dojdą pewnie planowane wyjazdy live.

Poprzedni artykułWSOP Circuit w Rozvadovie – do zdobycia mistrzowskie pierścienie!
Następny artykułKlub Blogera – podsumowanie września

27 KOMENTARZE

  1. Na wpis o tym punkcie zwrotnym będę czekał, jak najprawdopodobniej wielu innych (oby nie za długo bo ciekawość aż zżera ;)). Świetny wpis. Zdecydowanie blog warto dodać do polecanych. Powodzenia!

  2. siemanko. ano byłem przy tym allinie za 2bb 😉 chyba byliśmy albo już w kasie, albo tuż przed ITM. Jedni będą mówli że fart bo powinni byli Cię sprawdzić z any two inni będą marudzili, a ode mnie masz gratzy bo albo idzie, jest się na rushu i się to wykorzysta, albo nie. Ty to zrobiłeś i super.

    co do mojego trashu 😉 well wiemy wszyscy do czego on służy, a że przy okazji trochę rozluźnia atmosferę przy stole to miło mi i polecam się. Właściwie to widzimy się na półfinale 😉

    • To już dość deep było z tymi 2bb, przy 30-35 graczach jakoś, fart tym większy, że akurat BB był na sitoucie po tej śmiesznej sytuacji z muckiem i owszem, widzimy się na półfinale :).

  3. Nareszczie miejsce, w którym mogę oficjalnie podziękować za fajną grę w ostatnim finale PPS przed i przy FT 🙂 GG!

  4. Zastanawia mnie, dlaczego zamazałeś nick na screenie skoro podałeś go w pierwszym zdaniu tego wpisu.

  5. Mati, witamy na pokładzie Pokertexas! Sądząc po pierwszym odcinku już wiem, że nie zrobiłem nic głupiego ciągnąc Cię za uszy do pisania bloga na PT. Pierwszy wpis super, zapowiada się ciekawie.

  6. Powrót do żywych z 2bb i wygraniu turnieju, to podobnie jak ostatnio Bolo w Ostravie podczas September Million. Coś w tym „2bb” musi być 😉

  7. a zakladajac, ze masz rodzine dzieci, chcesz sobie kupic samochod/wsadzic w cos te pieniadze/miec legalne pieniadze dla polskiego urzedu skarbowego a nie jezdzic po swiecie i cos ukrywac i kombinowac?

  8. Jedziesz do Anglii, zakładasz tam rachunek bankowy, przelewasz na niego wygraną, płacisz odpowiedni podatek.

  9. czesc goral. w komentarzach pod wpisem o ustawie hazardowej pojawilo sie pytanie, ktore chcialbym tez zadac od siebie – czy wiesz moze, jak pod wzgledem prawnym wygladalaby sprawa, gdyby jakis polak wygral np sunday million i chcial wyplacic jakies grubsze $ ?

  10. Ja mam prośbe do Pawcia 🙂

    Z tego co pisał na swoim blogu, kilka razy wygrał turnieje w PLO na starsie…

    Moze jakis artykul o PLO short handed?

  11. Na stronie pojawił się jakiś czas temu pierwszy artykuł z serii “8 centów i rośnie! Czyli jak podbić mikro-stawki?”, traktujący o NLSH. Kolejne odcinki serii miały pojawiać się co tydzień ale autor (czyli moja skromna osoba) miał pewne problemy z gospodarowaniem czasem w okresie noworocznym. Obiecuję, że kolejną część serii wyślę Pawciowi jeszcze w tym tygodniu. Zaręczam też, że od publikacji następnego odcinka, kolejne części serii będą pojawiać się w serwisie planowo czyli co tydzień.

  12. Przyłączam się do prośby Trackera.

    Też byłbym wdzięczny za taki poradnik o short handed.

  13. Prośba do Górala jak i całej redakcji Pokertexas:Czy byłaby możliwość, żeby na stronce pojawił się jakiś artykuł, czy poradnik dla zaczynających przygodę z Short Handed? Powiedzmy od limitu NL25? Może jakiś artykuł o specyfice tej gry, czym się różni od Full Ringów…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.