Często w „pokerowym świadku” mówi się silna i słaba ręka lub silny i słaby układ. OK. jasna sprawa co natomiast jeżeli z pozoru silny lub nawet bardzo silny układ przy showdownie okazuje się jednak być słabszy od ręki przeciwnika ?
Na początek kilka słów o mnie 🙂
Jestem amatorem który w pokera „bawi się” od pół roku.
Rozegrałem do tej pory około 25 – 45K rąk na wirtualne żetony.
Mówię około ponieważ nie zainstalowałem żadnego programu śledzącego statystyki. Tutaj pojawia się pytanie do Was 🙂
Słyszałem o „Poker Tracku” i Hudzie ? Jaki program polecacie ?
Idąc dalej prezentując swój profil przeczytałem trzy książki.
Jedną totalnie dla amatorów mówiącą
„Karta dobra – podbijamy,
karta w drodze – dokładamy,
karta marna – uciekamy”. 🙂
Drugą dla średnio zaawansowanych i trzecią już dla niemalże profesjonalnych graczy.
Obejrzałem także kilkanaście godzin rozgrywek z WSOP, WCOOP, filmików szkoleniowych.
„Jarając się” gwiazdami typu Daniel Negrenau i spółka.
Moja przygoda z Pokerem zaczęła się na studiach z przyjaciółmi gdzie dla fun-u i zabicia nudy przy różnych używkach… grywaliśmy o dychę. Później z biegiem czasu naturalnym było że przestałem w niego grywać. Jednak gdzieś cały czas myślałem sobie wcale nie rzadko „ale bym sobie zagrał w pokera” 🙂
Postanowiłem więc spróbować swoich sił online.
Idzie mi całkiem dobrze. Grywam głównie w turniejach typu Sit&GO na stolikach 6 i 9 osobowych gdzie regularnie wygrywam. W turniejach dla 45 i 180 osób też spokojnie docieram do stolików finałowych kilka razy zająłem też pierwsze miejsca. Raz w turnieju gdzie startowało około 1000 osób odpadłem jako 8. To by było na tyle moich pokerowych sukcesów 🙂
Rozważam jednak zaczęcie na poważnie mojej przygody z Pokerem. Jak większość z Was myślę gdzieś o zawodowstwie a przynajmniej o wygraniu co najmniej kilku turniejów i oczywiście zgarnięcie za to sporej kasy.
Na razie będę startował we wszystkich free rolach i grał na wirtualne żetony szlifując swoje umiejętności. Z czasem chce zacząć brać udział w turniejach i grze na niskie stawki cały czas przy tym rozwijając swoje umiejętności.
Już teraz wiem że POKER będzie moją pasją i zabawą a przy tym sposobem na zarabianie dodatkowych pieniędzy przez długie lata.
Przechodząc do meritum chciałem poruszyć kwestie wspomnianą na początku.
Jest kilka rzeczy, które irytują mnie i frustrują przy pokerowych stolikach. Mianowicie sytuację gdzie przegrywa się z silną ręką lub co ważniejsze sytuacje gdzie naprawdę z silnym układem przegrywa się z układem o „oczko” silniejszym często najlepszy z możliwym na boardzie.
Jest to sytuacja gdzie będąc pewnym swojej reki przebija się po czym przy showdownie następuje niezłe zdziwko. Myślę że w ten właśnie sposób tracę najwięcej żetonów.
Jak często Wam się ona zdarza ?
Ponieważ mam wrażenie że mnie przydarza się częściej niż powinno…
Poniżej opiszę też dwie inne sytuacji które, mnie zastanawiają po czym wrócę do tematu przewodniego podając konkretne przykłady.
1. Podstawowa sprawa ręce startowe.
Nie podważam absolutnie kwestii wchodzenia do gry z mocnymi kartami a pasowanie ze słabymi. Obserwuje jednak nagminnie sytuacje gdzie karty kategorii A-10 przegrywają z kartami typu conectors 8,9 czy też zupełnymi powiedzieć można śmieciami typu 2, 4 bez koloru gdzie przy boardzie ktoś trafia tą parę 4 i karty typu As, król w kolorze okazują się bezużyteczne.
Opiszę sytuację która miałem na żywo gdzie przy ręce AA, przegrałem ze stritem. Ok ktoś może napisać że widocznie nie dość dobrze chroniłem swoją rękę wysokimi zagraniami jednak ciężko jest to zrobić w grze towarzyskiej o dychę z uwagi na rzadkie pasowanie przeciwnika gdzie przy najdalej turnie ktoś złapał strita.
Podsumowując sytuacja jest następująca wchodzi się w rozdanie często all in z naprawdę silnymi rękami startowymi typu AK, AA, KK, AQ, AJ, KQ itd. i przegrywa się z układem na pozór o wiele słabszym.
2. Druga sprawa odwrotna do pierwszej to irytuje mnie sytuacja gdzie przy mojej ręce typu 2,10, która oczywiście pasuje (zgodnie z selekcją rąk startowych) na flopie pojawia się 2 2 10.
Dalej można podawać sytuacje gdzie przy ręce powiedzmy J,6 w kolorze na flopie spada tenże kolor a widać że przeciwnicy nie maja za wiele i widzę jak dużo mógłbym z tego rozdania uzyskać.
Podsumowując nie wchodzi się w rozdanie z pozoru słabymi rękami, które jednak w połączeniu z kartami na flopie, turn i rivier tworzą mocne układy
Chciałbym abyście podzielili się swoimi doswiadczeniami i napisali czy Wam także często zdarzają się takie sytuacje ?
3. Sytuacja wspomniana wcześniej czyli przegrana z naprawdę silnym układem przeciwko zupełnemu nutsowi.
Opiszę kilka przykładów:
Gra na żywo na turnie łapie kolor z Acem wchodzę na all in przeciwnik także, pokazujemy karty
AK bez koloru trafia dwie pary pozostaje mu na river tylko dwa pozostałe Asy i króle i oczywiście trafia Asa. Klasyczny Bad Beat…
Gra na żywo mam Q,9 na flopie 10,J,Q. Mówię sobie draw do strita plus najwyższa para nie jest źle. Na turnie spada K łapie strita jest to jednocześnie dla mnie najlepsza jak i najgorsza karta.
Przeciwnicy mają Asa…
Gra online, na bordzie widać że jest kolor. Przebijamy się ze stawkami mam K w kolorze na boardzie 5,Q,J,10, niemalże poker królewski. Mówię sobie może mieć tylko wyższego Asa (no way), przebijam okazuje się oczywiście że tego asa miał.
Gra online z początku „mojej kariery” mam 2 w kolorze na board spada 3,4,5,6 w kolorze. Początkowo myślałem że mam kolor, chwile zajmuje mi w ogóle załapanie co mam. Oczywiście przeciwnik ma 7 w kolorze ma wyższego Straight Flush.
Nie wspomnę tu a sytuacjach takich jak para z gorszym kickerem lub dwie silne pary gdzie przeciwnik pokazuje trójkę 2 np. Złapanie strita gdzie przeciwnik pokazuje kolor itd.
Jednym słowem sytuacje takie że niższe kolory, niższe strity i fule przegrywają o włos.
Powiedzie ok. trzeba było spasować jednak po pierwsze bardzo trudno jest spasować dobry układ.
Powiedzie że tym można właśnie odróżnić dobrego gracza – zawodowca od słabego – amatora.
Po drugie czasami sytuacje nie są klarowne i oczywiste. Wiadomo że przy bordzie gdzie na flopie są trzy karty jednego koloru i jest przynajmniej sześciu graczy którzy zaczynają przebijać się nawzajem wiadomo że nie wchodzi się w rozdanie z parą Asów czy nawet z tym kolorem jeżeli jest to 2 i 7 np.
Jednak bardzo często ciężko jest wyczuć czy przeciwnik ma lepszy układ będąc nawet dobrym w odczytywaniu kart przeciwnika tym bardziej ciężko jest spasować takie rozdanie posiadając naprawdę dobre karty.
Chciałbym abyście włączyli się w dyskusję i opowiedzieli czy też i jak często macie podobne sytuację ?
Może macie jakieś merytoryczne odpowiedzi czy też wskazówki rozwiewające moje zagwostki ?
Przetoczyłeś też bardzo dużo sytuacji typu, cztery w kolorze na boardzie i przegrywasz o oczko. Sytuacja wygląda następująco, masz zlimpowaną pule,siedzisz na bb, trzymasz 6dTh, przeczekaliście flopa, w puli leży $0,06(tak sześć centów – microstawki cash game nl2) i na turnie board prezentuje się w ten sposób JhQh8s Kh przed Tobą jeden przeciwnik zagrywa 0,04 drugi przebija 0,12, masz drow do second nutsa flush i out na Straight Flush’a! extra, tylko jak tu dołożysz, (pomijam kolejne przebicia) na river nie spada heart, czekasz i znów dostajesz bet, albo spada heart i masz dwóch przeciwników, któryś z nich postawi, nie ma Ah? Nigdy tego nie wiesz i tracisz tony żetonów z marginalnych, niepotrzebnych sytuacji. Oczywiście znajdziesz spoty, kiedy pula jest już duża i grasz head’s up’a z oponentem i nawet z pozycją. I tutaj też nie trzeba szukać „akcji z kolorami” wystarczy coś takigo: Przed flopem siedzisz na dilerze, z QJs i dokladasz do klasycznego otarcia 3x przeciwnika na HJ, na flopie xxJ oponent zagrywa cbet, sprawdzasz, turn x (blank), rywal znów zagrywa i kolejny raz go sprawdzasz, na river spada K i twój przeciwnik zagrywa czek, board uniemożliwia strit’ów ani kolorów, czy w tej sytuacji stawiasz zakład? NIE! Twój przeciwnik spokojnie mógł stawiać 2barrele z AJ, KJ, i całym zakresem premium hands, JJ,QQ,KK,AK, które Cię biją, a które będzie grał tutaj czek/call, licząc, że częściej postawisz wobec jego czeku, niż sprawdzisz 3rd barrell, a jak postawisz czy sprawdzi Cię gorsza ręka? JT widzę tutaj tylko. Wniosek – jest więcej rąk, które Cię biją, które zrobią call niż które Ty bijesz = tracisz value. Lepiej dać czek behind!
Ogólnie, pamiętaj o showdown value, masz rękę, która ma wartość – nie warto pushować puli! Masz skrajne sytuacje z kolorami – odpuść, przeciwnik gra jakby miał nutsa? Może ma!
[quote] Gra online z początku „mojej kariery” mam 2 w kolorze na board spada 3,4,5,6 w kolorze. Początkowo myślałem że mam kolor, chwile zajmuje mi w ogóle załapanie co mam. Oczywiście przeciwnik ma 7 w kolorze ma wyższego Straight Flush.[/quote]
Bardzo absurdalny cooler, mówisz, że rozegrałeś 25-45k rozdań – ja zrobiłem z 20 razy więcej i czegoś takiego nie widziałem! Nie mówię, że Ci nie wierzę, to po prostu probabilistycznie tak rzadko się zdarzy, że już nigdy tego nie ujrzysz!
[quote] Dalej można podawać sytuacje gdzie przy ręce powiedzmy J,6 w kolorze na flopie spada tenże kolor a widać że przeciwnicy nie maja za wiele i widzę jak dużo mógłbym z tego rozdania uzyskać. [/quote] Przeczysz sam sobie, skoro przeciwnicy nie mają za wiele, to z czym Cię opłacą? 😉 Taka dygresja, karty J6s dokładam czasem z późnych pozycji czy blind’ów jak pula jest zlimpowana czy podbita multiway, bo szansa na drow do koloru w tym przypadku to jakieś 2%, takie karty tylko „ładnie wyglądają” chociaż i to jest kwestią gustu 😛 a i sytuacje kiedy masz T2 a flop spada T22 naprawdę możesz wyrzucić z toku rozumowania! Owszem zdarzają się ale rzadko. Szansa, że z T2 trafisz fula z flopa, jest taka sama, że trafisz fula z AT! A w w tym drugim przypadku często wystarczy, że trafisz board T83r i jesteś w dobrej sytuacji, a z T2 dalej musisz się martwić o kicker problem! I jeszcze z innego punktu widzenia, otwieram z dilera K9s, słaba ręka? na dilerze często wystarczy, a tu flop X99, perfect spot! Przeciwnicy rzadko tu Cię posądzą o trips’a, a to przecież tak mocny układ!
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.