Dla wielu graczy i dziennikarzy World Series of Poker wiąże się z ciekawymi, a czasem szalonymi wspomnieniami. Od kilku dni dzielą się oni nimi na Twitterze. Oto kilka najciekawszych!
Dwa dni temu dziennikarz Donnie Peters podzielił się wspomnieniami ze swojego pierwszego World Series of Poker. Amerykanin relacjonował edycję, która odbywała się w 2008 roku. Rozpoczął od eventu Pot Limit Holdem za 10.000$. Przy stołach siedziały gwiazdy, które kojarzy z telewizji – Andy Bloch, Mike Sexton, Patrik Antonius, Phil Laak i inni. Dziennikarz już podczas tego festiwalu przekonał się, jak ciężka jest praca reportera. Jeden z heads-upów pomiędzy Mattem Grahamen i Jeanem-Robertem Bellande opisywał do 9 rano!
Pod wpisem Petersa pojawiło się pełno innych i większość jest bardzo ciekawa. Gracze i dziennikarze opowiadają tam krótkie historie ze swoich pierwszych festiwali. Daniel Alaei wspominał, że myślał, iż grind pójdzie mu łatwo.
– Mój pierwszy WSOP to 2004 roku. Polecieliśmy z tatą na początek WSOP mając 3.000$ i planując grać satelity. Pierwszej nocy zobaczyłem Phila Ivey'a, który gra stawki 4.000$/8.000$ i byłem w szoku. Zagrałem SNG za 500$ i wygrałem. Później w takim samym bilet do Main Eventu. Pomyślałem, że to będzie łatwo. W ciągu następnych dwóch dni ja i tata straciliśmy pieniądze i wróciliśmy do Los Angeles.
Daniel Alaei i deep run w Main Evencie
Ta historia ma jednak dobre zakończenie. Alaei wrócił do Las Vegas na Main Event i poradził w nim sobie znakomicie!
– Miałem świetny pierwszy dzień i pamiętam, że grałem bez strachu i całkowicie agresywnie. W momencie wejścia do kasy byłem jednym z liderów i miałem 4x średni stack. Stół został rozwiązany i przenieśli mnie na stół TV z Gusem Hansenem i Danem Harringtonem. Układało się gorzej, a nerwy dawały znać o sobie. Ostatecznie skończyłem na 59. miejscu wygrywając 35.000$. To było jedno z najlepszych i najbardziej ekscytujących przeżyć mojego życia. Nie opuściłem WSOP od tamtego czasu i nie zamierzam dopóki będą tylko mógł grać – napisał doskonały pokerzysta.
Ciekawą historię opisał Terrence Chan. Specjalista od Limit Holdem pracował kiedyś dla PokerStars. Pamięta, że w tamtym okresie firma postanowiła zrobić coś w rodzaju relacji live w oprogramowaniu – wyszło fatalnie!
– Wpisywałem ręcznie akcję, boardy, karty i stacki. Najlepsze w tym wszystkim? Wcale mnie tam nie było. Binions nie miało internetu. Rozmawiałem z Danem Goldmanem przez walkie talkie i on opowiadał mi akcję. W każdym rozdaniu były błędy. To było archaiczne gówno. Nie było wtedy relacji w tv i mediach, a tysiące ludzi to oglądało na PokerStars i widziało, jak błędnie wpisuję akcję, a to wszystko przez interfejs. Miałem boardy z czterema kartami do koloru, a kolor z jednej karty przegrywał na parę. Właściwie zgadzały się tylko stacki na przerwach.
Wspomnienia z turniejów
Dietrich Fast wspominał, że zaskoczył go poziom Main Eventu:
– Wygrałem miejsce w Main Evencie idąc aż od satelity za 70$ na PartyPoker. W pierwszym rozdaniu dwóch gości weszło all-in na stole 245 tęcza. Jeden miał 22, a drugi 87 suited z backdoorem do koloru.
Harley Stoffmaker opisał zabawne wydarzenie z WSOP, który odbył się w 2011 roku. Był wtedy reporterem odpowiedzialnym za opisywanie akcji w turnieju z niskim wpisowym i dużym fieldem. Zauważył Toma Dwana.
– Nie widziałem przy stole nikogo znanego. Był tylko Tom Dwan. Zacząłem liczyć jego stacka i pomyślałem, że ten gość ma naprawdę dużo żetonów na starcie eventu. Ależ on gra! Gdy tak liczyłem te żetony, kilka osób przy stole zaczęło dziwnie na mnie patrzyć. Okazało się, że jestem w wydzielonym miejscu kasyna, gdzie toczy się gra cashowa na potężne stawki.
Bransoletka podczas pierwszej wizyty!
Gavin Griffin wspomina, że jego pierwszy występ zainspirował znane powiedzenie Phila Hellmutha: „Gdyby w pokerze nie istniało szczęście, to wygrywałbym wszystko”. Griffin pierwszy raz wybrał się na WSOP piętnaście lat temu. Zaczął od gry w evencie za 1.500$. Później grindował satelity i Limit Holdem. Po dobrych wynikach postanowił zagrać w evencie Pot Limit Holdem za 3.000$.
– Nigdy nie grałem Pot Limit Holdem. Na pierwszym stole rywalizowałem z Billy Gazesem i Allenem Cunninghamem, wtedy najmłodszym zwycięzcą bransoletki. Przegrałem najpierw trochę z JT na stole KQx przeciwko AA, ale wróciłem do startowego stacka. Później wygrałem z setem na Patricka Bruela, wyblefowałem Phila Hellmutha z AK mając AT, wyrzuciłem z gry Johnny'ego Chana, podwoiłem się z AK na K9 na TJ Cloutierze i prowadziłem przy 20 left.
Griffin doskonale zakończył jeden z pierwszych turniejów WSOP. Wygrał w nim bowiem bransoletkę!
– Na stole finałowym wyrzuciłem z gry Phila Hellmutha, który powiedział swoje słynne „Gdyby w pokerze nie istniało szczęście, to wygrywałbym wszystko”. Zrobiłem deala 3-handed z Garrym Bushem i Gabem Talerem, a parę rozdań później Matt Savage wręczał mi bransoletkę i teraz to ja gdzieś przez jedenaście miesięcy byłem najmłodszym triumfatorem.
Wszystkie wspomnienia znajdziecie pod tym tweetem.