Pokerowy plan naprawczy

4

Gramy w pokera, osiągamy stabilny dochód, gra przynosi nam przyjemność i nagle z zupełnie nieznanych nam przyczyn coś się zmienia. Przegrywamy rozdanie za rozdaniem, skończenie chociaż jednej sesji na plusie okazuje się zadaniem niezwykle trudnym, a gra przestaje sprawiać nam przyjemność.

Oznacza to jedno – znaleźliśmy się na downswingu. Pechowy okres w karierze pokerzysty to coś co od czasu do czasu przytrafić nam się musi, przed wariancją nie ma ucieczki. Poważny, długotrwały downswing może jednak mieć bardzo złe konsekwencje – nie tylko ucierpi na tym nasz bankroll, ale także nasz nastrój, poczucie pewności siebie i motywacja do gry.

Zła wiadomość jest taka, że downswing dopadnie każdego, ale jest też dobra wiadomość. Przy odpowiednim nastawieniu i ciężkiej pracy z downswingu możemy wyjść jeszcze mocniejsi stając się jeszcze lepszym graczem. Trzeba tylko wprowadzić odpowiedni plan naprawczy. Zawodowy gracz Ross Jarvis w tym roku zalicza bolesny downswing, ale jak pisze jest to już kolejny taki okres w jego karierze i dlatego postanowił podzielić się swoimi pomysłami na to jak z tego pechowego okresu wyjść jeszcze mocniejszym.

Zidentyfikuj problem

Poker wymaga od nas uczciwości wobec samego siebie, szczególnie istotne jest to w czasie downswingów. Gdy w pokera przegrywamy przez jakiś czas często trudno nam jednoznacznie zidentyfikować powód takiego stanu rzeczy. Wszystko za sprawą wariancji, która powoduje, że czasami grając źle możemy wygrywać, a czasami grając bardzo dobrze możemy przegrywać.

Większość pokerzystów wykazuje niepokojącą tendencję, która długie okresy przegrywania od razu zrzuca na wariancję i pecha. Jeśli tak jest naprawdę w naszym przypadku to nie ma żądnego problemu, grajmy dalej tak samo i w końcu za dobrą grą przyjdą dobre wyniki. Więcej pracy będziemy potrzebowali jeśli downswing powiązany jest zarówno z pechem jak i popełnianymi przez nas błędami. Dlatego bardzo ważne jest, aby jak najszybciej zidentyfikować problemy związane z naszą grą.

Jeśli korzystamy z programów trackujących jak np. Holdem Manager to najprostszym sposobem na zidentyfikowanie problemu jest sprawdzenie tzw. „Linii All-in EV”. Linia to pokazuje ile pieniędzy byśmy wygrali/przegrali jeśli na prawdopodobieństwo wygranej po zagraniu all-in nie miałby wpływu czynnik losowy w postaci kolejnych wykładanych kart. Jeśli wygrywamy więcej niż wskazuje „All-in EV” to znaczy, że idzie nam bardzo dobrze, jeśli jednak jesteśmy poniżej linii „All-in EV” to znaczy, że rzeczywiście dopada nas pech. Lampka alarmowa powinna nam się jednak zapalić jeśli nasze przegrane według „All-in EV” są większe niż rzeczywiste straty, w takiej sytuacji to ewidentny znak, że z naszą grą jest coś nie w porządku.

Kolejna rzecz, którą powinniśmy wykonać jest najbardziej pracochłonna, ale może też okazać się największą korzyścią dla naszej gry. Przejrzyjmy dokładnie, rozdanie po rozdaniu, nasze ręce z okresu downswingu. Zastanówmy się czy rzeczywiście każda nasza decyzja była optymalna w danej sytuacji. Może znajdziemy dobrze przygotowane blefy, ale wykonywane przeciwko złym rywalom? Może okaże się, że za rzadko staramy się value betować w marginalnych sytuacjach? „W pokerze możemy dokonać tysięcy małych usprawnień, które uczynią naszą grę bardziej profitową” pisze Ross Jarvis dodając, że taka własna analiza wymaga od nas wiele czasu, skupienia i uczciwości wobec samego siebie – tylko wtedy będzie w stanie dostrzec nawet najmniejsze błędy w naszej grze.

Ross Jarvis zwraca też uwagę na to, żeby podczas samo-analizy nie skupiać się tylko na wielkich rozdaniach. Rozdania z naprawdę dużymi pulami z reguły grają się same i są to albo coolery typu kolor na kolor, albo też rozdania z dwoma super silnymi układami, gdy all-iny idą pre flop. Tymczasem najwięcej najmniejszych błędów dostrzeżemy w rozdaniach, gdzie pula była niewielka.

Jeśli mamy problem z krytycznym spojrzeniem na naszą grę, a zapewne problem taki posiada większość graczy to powinniśmy poprosić o przejrzenie nasze hand history kolegę, który w pokera gra lepiej od nas.

Przypomnij sobie podstawy

Gdy nasze przegrane ciągną się dniem za dniem łatwo o utratę pewności siebie i dojście do wniosku – ja nie umiem grać. Tymczasem jeśli przez dłuższy okres czasu byliśmy graczem wygrywającym niemożliwe jest, abyśmy nagle w jedną noc zapomnieli jak się gra i stali się złym graczem. Oczywiście poker online rozwija się w bardzo szybkim tempie, strategie się zmieniają i jeśli nie pracujemy nad sobą to może okazać się, że nie nadążamy za rozwojem pokera. Jednak rozwój pokera nie jest aż tak szybki, żebyśmy w krótkim okresie czasu z gracza wygrywającego zamienili się w dawcę.

Dlatego w czasie downswingu dobrze jest powtórzyć sobie najważniejsze podstawy dotyczące pokerowej strategii. To nie tylko pomoże nam odświeżyć naszą wiedzę, ale także powinno wzmocnić pewność siebie i przekonanie o tym, że jednak jesteśmy dobrym graczem dysponującym solidną wiedzą. Dlatego zamiast odpalania kolejnych stołów i próbowania odegrania się na siłę lepiej jest wyłączyć sesję i sięgnąć po starego ale dobrego „Harringtona” lub po biblię pokera „Super System” Doyla Brunsona i przeczytać sobie kilka rozdziałów. Przypomnieć sobie w ten sposób kilka podstawowych aspektów pokera jak liczenie pot odds, folding equity itp. Możemy też obejrzeć kilka filmów pokerowych, ale nie tych adresowanych do zaawansowanych, ale tych odnoszących się do absolutnych podstaw pokerowej strategii. Po takim „powrocie do przeszłości” z pewnością będziemy czuli się lepiej, mieli większą pewność siebie i ze spokojniejszą głową będziemy mogli zasiąść do kolejnej sesji.

Zejdź na niższe stawki

Zejście na niższe stawki podczas długiego downswingu to czasami konieczność wynikająca z poprawnego zarządzania bankrollem. Czasami jednak bankroll może nas do tego kroku nie zmuszać, a i tak dla poprawny nastroju i swojej gry powinniśmy na jakiś czas zejść na niższy poziom.

Wcześniej już pisaliśmy, że długi downswing może odbić się na zmniejszeniu naszej pewności siebie. Będzie to skutkowało gorszym samopoczuciem, ale może to też mieć wyraźny wpływ na naszą grę. Bojąc się przegranej będziemy wystrzegać się poprawnych, ale ryzykowanych zagrań jak 3-barrell blef czy value betowanie drugiej pary do rywala będącego calling station.

W takiej sytuacji odwaga wróci nam wraz z zejściem na niższe stawki. Wtedy już koszt takiego ryzykowanego zagrania będzie znacznie mniejszy i nie powinniśmy mieć problemu z prowadzeniem naszej normalnej, standardowej gry. Zejść na niższe stawki możemy tylko na kilka sesji, na kilka tygodni, a czasami może i na dłużej. Powinniśmy grać tam tak długo aż nasz poziom gry i poziom pewności siebie wróci do standardowego poziomu. Dodatkowo z reguły gra na niższych stawkach oznacza też niższy poziom przeciwników, a dzięki temu nawet jeśli jeszcze nie będziemy grać swojej „A-Game” to i tak powinniśmy być w stanie grać lepiej od naszych rywali. Chociaż z punktu widzenia długiego czasu i długo terminowych zysków fakt ten nie powinien mieć dla nas znaczenia to jednak wygrywanie nawet mniejszych pieniędzy na niższych stawkach z pewnością poprawi nasze nastawienie psychiczne.

Pokochaj znowu pokera

W czasie downswingu, gdy z każdą sesją tracimy nasze ciężko zarobione pieniądze łatwo zapomnieć o tym, że poker powinien być też rozrywką i dobrą zabawą.

Sposób na to aby na powrót pokochać pokera i przypomnieć sobie, że to po prostu fajna rozrywka jest jeden – odejdźmy na jakiś czas od naszej, codziennej, pokerowej rutyny. Zamiast planować kolejną sesję na wieczór zorganizujmy domową grę z grupką dobrych znajomych i koniecznie ze sporą ilością alkoholu. Ewentualnie pójdźmy do lokalnego kasyna, czy klubu pokerowego na turniej z niskim wpisowym – jednak niech naszym głównym celem będzie po prostu dobra zabawa, a nie konieczność wygranej.

Jeśli jednak gra live nas nie kręci to spróbujmy zmienić coś innego. Otwórzmy konto i pograjmy w pokera na zupełnie nowym dla nas sofcie, albo spróbujmy swoich sił w jakiejś mało popularnej odmianie pokera jak Badugi czy 2-7. Zmieńmy cokolwiek w naszym codziennym zachowaniu i przynajmniej przez jakiś czas pograjmy w pokera po prostu dla zabawy nie myśląc o wygrywanych czy przegrywanych pieniądzach. To z pewnością będzie miało świetny wpływ na poprawę naszej kondycji psychicznej.

Na podstawie – „The poker recovery plan” – Ross Jarvis – www.pokerplayer.co.uk

Poprzedni artykułRichard Turnbull – najstarszy dealer WSOP
Następny artykułWakacje z PokerStars – Eureka Złote Piaski

4 KOMENTARZE

  1. świetny artykuł. cieszę się że pokrywa się to z moimi przemyśleniami na temat pokera po 4 latach gry:) bardzo pouczająco i zwięźle. graty

  2. Podobnie jak opisana przez „biscuit” opcja w PokerTrackerze jets Leak Finder. Na podstawie próbki zebranej przez PokerTrackera 4 od swoich czytelników stworzyli oni „uniwersalne” statystyki wygrywających graczy. Mają więc „widełki” procentowe dla różnych statystyk (np w jakim przedziale VPIP łapali się gracze wygrywający i podobnie do ich 3betu, att to steal itd.).

  3. Fajnym narzędziem w szukaniu leaków w sng dają filltry holdem managera. Np znalazłem u siebie spory leak związany z zbyt rzadka kradzieża blindów gdzie puszh miałem praktycznie z any two. Łatwo można przefiltrować pozycje, wielkość stacka i przedział call’a przeciwnika żeby zobaczyć ile poprawnych mnie omineło. Do tego warto monitorować co jakiś czas czy faktycznie dany leak został załatany czy nadal występuje w grze. Downswing naprawde motywuje do lepszej gry.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.