„Pokerowe środowisko musi współpracować” pisze Todd Anderson

0

Todd Anderson to mniej znana postać w branży pokerowej, jest on jednak współzałożycielem dwóch bardzo udanych pokerowych przedsięwzięć, czyli Heartland Poker Tour oraz Poker Night in America.

Todd Anderson był obecny na niedawnej ceremonii wręczenia nagród American Poker Awards, chociaż jak pisze z początku był bardzo sceptycznie nastawiony do przedsięwzięcia Alexa Dreyfusa. Wydawało mu się, że pomysł zorganizowania imprezy w Los Angeles zamiast w Las Vegas jest zły. Obawiał się, że w imprezie weźmie udział niewiele osób, nikomu nie będzie chciało się jechać, bo jak pisze przecież wiadomo, że w pokerowej branży nikt z nikim się nie lubi i nie współpracuje. „Magazyny pokerowe nawzajem się nie lubią, twórcy pokerowych show telewizyjnych sobie nie ufają, pokerzyści nawzajem są winni sobie pieniądze, a kasyna non stop ze sobą rywalizują” pisze Todd Anderson.

W tym miejscu Anderson przytacza słowa Alexa Drefusa, który powiedział kiedyś, że „poker to bardzo stara gra, ale bardzo młoda branża”. Anderson w pełni się z tym zgadza, uważa, że branża jest mocno niedojrzałą, a jej poszczególni aktorzy nie potrafią ze sobą współpracować. Jako przykład podaje własną historię sprzed kilku lat, gdy razem ze wspólnikiem postanowili uruchomić cykl Heartland Poker Tour. Chodziło o to, żeby zwyczajnym graczom z mniej zasobnymi portfelami umożliwić grę w turnieju z niższym wpisowym i relacją telewizyjną. Do tamtej pory, aby znaleźć się na telewizyjnym stole finałowym w USA trzeba było zagrać w finale WSOP lub WPT. Heartland Poker Tour miał to zmienić. Pomysł wydawał się świetny, ale zanim na dobre się rozpoczął prawie został zamknięty. Jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego turnieju Anderson otrzymał bowiem list od World Poker Tour. Początkowo liczył na to, że WPT będzie chciało podjąć z nim współpracę, może od razu wykupią Heartland Poker Tour. Tymczasem po otwarciu listu okazało się, że gigant jakim jest WPT zagroził armią prawników i pozwami sądowymi raczkującemu tourowi. Chodziło o ewentualne naruszenie wielu patentów związanych z relacjami telewizyjnymi, które posiadało WPT. Przed Andersonem i jego partnerami pojawił się więc poważny problem, który z dużym trudem udało im się rozwiązać i Heartland Poker Tour ostatecznie osiągnął sukces. Stało się tak pomimo kłód rzucanych pod nogi przez WPT, a także pomimo notorycznego ignorowania touru przez pokerowe media, które przez kilka lat w ogóle nie zauważały nowego cyklu.

Todd Anderson w dalszej części swojego wpisu pisze, że ostatecznie zdecydował się wziąć udział w American Poker Awards licząc na to, że Alexowi Drefusowi uda się doprowadzić do tego, że branża pokerowa zacznie ze sobą współpracować. „My nie jesteśmy branżą bankową, informatyczną czy samochodową, ani żadną inną o zasięgu globalnym. Jesteśmy po prostu za mali, aby być podzielonymi pisze Anderson.

Po wizycie na gali American Poker Awards Anderson jest dość optymistycznie nastawiony odnośnie współpracy. Jak pisze, uważa, że został zrobiony postęp i daje się zauważyć większą współpracę niż wcześniej. „Zauważyłem, że WPT, EPT i WSOP zaczęły ze sobą rozmawiać i współpracować przy tworzeniu kalendarza swoich imprez. To bardzo dobrze. Potrzebujemy więcej tego typu rozmów. Naszym celem powinno być przyciągnięcie coraz większej ilości nowych graczy oraz coraz większej ilości mainstreamowych reklamodawców i sponsorówpisze Anderson. Dodaje też, że dziwne iż trzeba było „gościa z Europy”, czyli Alexa Drefusa, aby zobaczyć, że amerykańska branża pokerowa potrafi spotkać się razem i rozpocząć rozmowy o niezbędnej do rozwoju współpracy.

Na podstawie: „American Poker Awards – Todd Anderson – www.pokernight.com

Poprzedni artykułWPT LA Poker Classic: Dwunastka walczy o finał
Następny artykułPokerzyści na Instagramie – Scotty Nguyen