Siedem lat temu organizatorzy World Series of Poker zadziwili wszystkich. Ogłosili, że w 2012 roku zostanie rozegrany turniej za 1.000.000$. Big One for One Drop wzbudził natychmiast ogromne zainteresowanie i różne opinie samych pokerzystów.
Siedem lat temu w pokerowym świecie Super High Rollery nie były codziennością. Grę na najwyższe stawki mieliśmy przede wszystkim na początku roku, podczas Aussie Millions i PCA. Najdroższym turniejem na świecie był 250k Challenge właśnie na Aussie Millions. Dość powiedzieć, że Super High Roller w Monte Carlo, dziś jeden z najbardziej prestiżowych tego typu eventów, został rozegrany po raz pierwszy dopiero w 2012 roku.
Tym większą sensację wzbudziło w 2011 roku ogłoszenie Big One for One Drop – ekskluzywnego eventu z astronomicznym wpisowym w wysokości 1.000.000$. Cały rake miał zostać przekazany na rzecz fundacji One Drop, a zwycięzca oprócz astronomicznej nagrody miał otrzymać mistrzowską bransoletkę. I choć turniej został ogłoszony na ponad rok przed jego startem, to od razu wzbudził ogromne emocje.
Już na rok przed Big One for One Drop dział w turnieju zapowiedziało 15 osób. Był to między innymi sam pomysłodawca turnieju, Guy Laliberte, a także Bobby Baldwin, Tom Dwan, Tony G, Patrik Antonius, Daniel Negreanu, Gus Hansen, Johny Chan i Doyle Brunson. Ostatecznie nie wszyscy w nim zagrali, a zdania samych graczy na temat całego turnieju były bardzo podzielone.
– Wpisowe w wysokości miliona dolarów brzmi zwariowanie i jest zwariowane, ale jeśli weźmie się pod uwagę, że część pieniędzy trafi do One Drop, to jest to fantastyczny pomysł i znakomity sposób na zebranie pieniędzy na cele charytatywne – powiedział Daniel Negreanu. Wtórował mu Patrik Antonius. – To świetna sprawa zagrać w tym turnieju, bo One Drop to znakomita organizacja charytatywna. To będzie super zabawa.
– Mam nadzieję, że będzie więcej tego typu imprez, w których poważną rywalizację będziemy łączyć ze szczytnym celem – dodała Maria Ho. Nie wszyscy byli jednak takiego zdania. Pomysł rozegrania Big One for One Drop bardzo głośno krytykowała przede wszystkim Vanessa Selbst.
– To jest bezsensowne, to kompletnie zniszczy prestiż bransoletki i zrujnuje wszelkie pokerowe statystyki. Już turnieje z wpisowym 100.000$ i 250.000$ są po prostu głupie – mówiła Amerykanka. Selbst uważała, że najdroższe turnieje nie powinny być organizowane na największych pokerowych festiwalach i wliczać się do oficjalnych statystyk. – To będą ciągle ci sami gracze. Po prostu obejrzymy kolejny odcinek Poker After Dark – wtórowała jej Liv Boeree.
Historia pokazała, że Super High Rollery stały się nieodłączną częścią pokera. Na WSOP rozegrano co prawda tylko dwie edycje Big One for One Drop, ale kolejna odbyła się w Monte Carlo, a w tym roku turniej po raz trzeci zawita na World Series of Poker. Nie możemy się już doczekać!