Cztery lata temu w pokerze online nastąpiła mała rewolucja. PokerStars wprowadził bowiem gry Spin&Go. Początkowo zdania na temat nowej odmiany były bardzo podzielone.
Turnieje Spin&Go nie były całkowitą nowością, gdy pojawiły się na PokerStars. Jako pierwszy rozwiązanie z szybkimi 3-osobowymi turniejami, w których pula nagród jest losowana, zastosował Winamax. Na francuskim poker roomie takie turnieje cieszyły się coraz większą popularnością, więc pomysł szybko podłapała konkurencja. Początkowo był on testowany na należącym do PokerStars Full Tilcie.
Nic dziwnego, że w końcu na wprowadzenie tego typu gier zdecydował się największy poker room na świecie – PokerStars. Wtedy w internecie rozpętała się już prawdziwa burza. Wiele osób mówiło wówczas o śmierci normalnego pokera online i loterii. Inni uważali natomiast spiny za całkiem dobrą zabawę i odskocznię. W jednym praktycznie wszyscy się wtedy zgadzali – zarabiać w tej odmianie na dłuższą metę praktycznie się nie da.
Nasz obecny redaktor naczelny, Jack Daniels, w jednym z odcinków prowadzonego przez siebie bloga pisał wówczas tak:
Ostatnio głośno zrobiło się o nowych grach Spin&Go na PokerStars. Na łamach Pokertexas rozpętała się jakaś prawdziwa wojenka o te turnieje, choć kompletnie tego nie rozumiem. Jak wiecie z moich blogów, jestem daleki od tego, żeby być zachwyconym tym softem, ale teraz stanę w obronie PS, bo komentarze są w większości przypadków po prostu idiotyczne.
Po pierwsze: kto zmusza graczy do grania w te gry? Jak się nie podoba, to proszę grać to, co graliście dotychczas i dać sobie spokój, zamiast niszczyć sobie układ nerwowy. Po drugie: z tego co wiem, PokerStars wprowadził tego typu gry jako jedna z ostatnich platform pokerowych, bo od dawna hulają już one na innych softach. I co? I cisza. Wtedy nikt nie pisnął nawet słówka. Afera rozpętała się dopiero teraz. Według mnie to trochę dziwne… Po trzecie: turnieje Spin&Go to nic więcej jak taki pokerowy jednoręki bandyta (jak każdy turniej hiper turbo) i jeśli ktoś tego nie jest w stanie zrozumieć i po prostu źle gra te turnieje, to będzie w nich przegrywał i później się denerwował. Inna sprawa, że jak ktoś gra je prawidłowo, to też wcale nie musi wygrywać, ale tu już wszystko zależy od losowości softu
PS. Sam rozegrałem ich sporo w krótkim czasie i już wiem, że to nie dla mnie, ale sprawdziłem, dowiedziałem się o co chodzi, spróbowałem i mogę się wypowiadać. Wolę tradycyjnego pokera niż liczenie na łut szczęścia w losowaniu nagrody głównej. Ale za to w dwa dni wyrobiłem Chrome Star grając te turki po 1$, czyli z drugiej strony jeśli komuś zależy na szybkim zdobywaniu punktów, to na pewno warto grać te gry.
Później wszystko się zmieniło. Jeden z grinderów turniejowych o nicku Bighusla postanowił założyć się o to, że po 5.000 gier osiągnie określone wyniki na stawkach 30$. Challenge zakończył się sukcesem. Wielu regularnych graczy zobaczyło, że na spinach można zarabiać miesięcznie naprawdę wielkie pieniądze. Efekt był taki, że coraz więcej osób zaczęło przerzucać się na tę odmianę (a Bighusla po napływie regów sporo przegrał…). Wielu bardzo dobrych graczy wybrało właśnie turnieje Spin&Go i do dzisiaj wygrywają na nich całkiem sporo.
Powstał zresztą Smart Spin – grupa założona przez pięciu polskich pokerzystów, która obecnie jest jedną z największych szkół pokerowych i grup stakingowych na świecie. Obecnie ma już kilkuset członków. Regularnie zgarniają oni spore pieniądze na każdych stawkach. Okazało się, że gry Spin&Go nie tylko nie są całkowitą loterią, lecz mogą być też bardzo dochodowe.